#28

934 71 10
                                    

- naaah dalej nie wierzę , że do niego wróciłeś.

- Ale słodkoooo z szczegółami poproszę.

- czy wy omegi naprawdę nie widzicie w tym nic złego?!

- może... Ale póki Izuku jest szczęśliwy..

- nah ja dalej uważam, że Bakugo nie jest dobra partią, bez obrazy oczywiście.

- yhmm.. rozumiem wasze różne reakcje.. ja sam nie do końca wiem czy dobrze robię ale mam wrażenie, że nasza sytuacja miłosna zaczęła mnie przygniatać.. a teraz.. czuję się o wiele lepiej.

- no nic .. zrobiłeś jak uważałeś .. nie za bardzo mamy tu coś do gadania.

- narzekacie..

- Uraraka skarbie ja wiem , że uważasz to za słodkie ale jednak nie zapominajmy o tym , że sytuacja sprzed 5 miesięcy jednak miała miejsce.

- eh... Mniejsza.. to kiedy ślub?

- ym.. jeszcze z tym poczekamy.. dopiero do siebie wróciliśmy, daj nam chwilę..

- yyy ale chcę znać termin pierwsza.

- dobrze dobrze.

- no nic , ja się zbieram, obiecałem Toyi jeszcze pomóc przy gotowaniu.

- komu..

- Dabiemu.. Toga przyjaźnimy się od dziecka.

- no wiem! Ale ja jego imię ostatni raz słyszałam chyba 6 lat temu.

- chyba musicie zacząć mówić do niego po imieniu.

- nie ma szans! Tak samo jak na ciebie mówimy Hawks a nie .. yy.. Keigo..

- czemu powiedziałaś to tak nie pewnie.

- eehh.. nie ważne. Idź bo cię chłopak udusi.

- jeszcze wrócimy do tej rozmowy.

- nie dzięki.

- ah.. no nic, wesołych świąt Hawks, do zobaczenia niedługo.

- wesołych świąt! - no i zniknął.

- hm my też powinniśmy zacząć się ogarniać.

- racja.. muszę iść , mam jeszcze prace , do zobaczenia później. - Uraraka wyszła z pokoju a zaraz za nią Toga która pomachała mi na pożegnanie

Ja w tym czasie odpaliłem w pokoju kominek który dawał fajny klimat i było też przyjemnie ciepło w pokoju.

Zajęty tym nie zauważyłem, że ktoś wszedł do pokoju, dopiero kiedy poczułem czyjeś dłonie na moich biodrach to się odwróciłem do właściciela rąk.

- co ty robisz?

- przytulam cię , nie widać?

- ah tak? Co chcesz.

- oj no co odrazu , że coś chcę?

- bo na pewno coś chcesz.

- przyszedłem ci tylko powiedzieć, że musimy iść na przymiarkę stroju na dzisiejszy wieczór.

- czyli jednak.

- wiem , że nie lubisz tych wszystkich przymiarek i wogóle, że nie lubisz sukienek ale to dość oficjalna kolacja więc ..

- wiem. Nie szkodzi, porostu już chodzimy.

- mogę pogadać z rodzicami i..

- Katsuki. Naprawdę, jest Dobrze, zacząłem się właściwie przyzwyczajać do sukienek.. są.. nawet ładne.

~Walka o Lunę~ {bakudeku} {omegaverse}Where stories live. Discover now