27. Powtórka z 1683 roku 😻🌯🇹🇷

146 12 22
                                    

Pov. Franek.
Od czasu próby otrucia mnie przez Edgara minął tydzień. Przynajmniej ja to odbieram za próbę otrucia mnie bo kociak twierdzi że to był tylko prank i eksperyment społeczny.

Wsm ja tam mu wierze ważne że zostałem zwolniony z matematyki i dwóch polskich do domu. Co prawda czas który mogłem spędzić na treningu spędziłem na kiblu ze sraką stulecia ale jestem w stanie wybaczyć to Edguśkowi. Tylko na pewno nigdy więcej nie wpuszcze go do mojej kuchni.

Dzisiaj mieli do mnie wpaść Buss z Cześkiem i bardzo niechętny co do tego pomysłu Edziu.

Nawet posprzątałem całą chałupe co było dość trudnym zadaniem aby zdrapać grzyba ze ściany ale ja jestem taki zajebisty i dałem rade.

O omówionej godzinie przyszli dwa przygłupi rudzielce niestety bez kociaka lecz o to się nie martwiłem bo chłopaczyna pewnie teraz robi swój 2947192 etapowy skin care i makijaż. Dla mnie nie musi się malować jest piękny bez tynku na ryjcu 😽.

Przed przyjściem gościa (dosłownie) specjalnego postanowiłem z chłopakami zagrać w brawl stars. Bardzo chcieliśmy gemy do gry aby się obkupić ale wpadłem na genialny pomysł jak nie wydawać tysięcy polskich monet na bs'owe smocze monety.

Mój pomysł polegał na wejściu na stronkę z darmowymi gemami gdzie mogłeś sobie wpisać ile chcesz gemów i dostaniesz je.

Komentarze pod aplikacją mówiły że działa więc idąc za głosem ludu uzupełniłem wszystkie dane.

Troszkę mnie aby zastanowiło dlaczego chcieli nasze numery kart kredytowaych ale zbyłem to myślą że chcą o nas wszystkie info bo nas tak bardzo kochają.

Gdy wszedłem do gry okazało się że nie dostaliśmy naszych magicznych klejnotów więc jedyne co nam pozostało aby kupić uwuśnego skina do Edgara to wydać pieniążki z konta bankowego.

Wpisałem już wszystko i pojawił mi się komunikat że transakcja nie udana... Hmm..

Spróbowałem parę razy i dalej się nie udawało.. Czy ja jestem aż tak głupi że nie umiem kupić czegoś w grze dla kidosków??

Wszedłem na moje konto bankowe patrze a tam mniej niż 0...

-E-ej chłopaki... Ojebali nas... - Zacząłem.
-KURWA GDZIE MOJE PIENIĄDZE - Wrzasnął Czesiu.
-Kuuuurwa znowu.. - Zaczął płakać Bartuś.

Nie wierzę że znowu się na to nabralismy a teraz moje miliony dabloonsów przepadły w zapomnienie... CHWILA ZA CO JA TERAZ BĘDĘ ŻYĆ?!

-Kurwa dzwonię do Edgara...

Kociak odebrał po kilku próbach dobicia się.

-CO TY CHCESZ KURWA ZARAZ BĘDĘ.
-EDGAR BŁAGAM CIĘ NIE KRZYCZ TYLKO BIEGNIJ DO NAS!!!
-kurwa nawet nie chce wiedzieć co żeście tym razem odpierdolili...

Edziu chyba wziął sovie radę do serca i przybiegł. Gdy zobaczył nasze roztrzęsienie widziałem że na jego ryjcu rośnie wkurw.

-Coście tym razem zrobili.
-Edgar jesteśmy bankrutami - Zawył Chester.
-Cooo wyrzucili was z burdelu??
-EDGAR NIE ŻARTUJ SOBIE TYLKO COŚ ZRÓB BŁAGAM - Tym razem Bustuś dał o sobie znać i to dosyć głośno.
-Dobra a tak serio co się stało.
-No wiesz podaliśmy troszkę w pewnym miejscu numer naszych kart i teraz mamy 0 na koncie.
-Czekaj co zrobiliście. Wy jesteście aż tacy durni...
-EDZIU WYSŁUCHAJ CAŁEJ HISTORII. Podaliśmy to tylko dlatego że opinie były dobre a później patrzymy na stan konta a tam okrągłe 0 null nic...
-Edgar... Bądź taki miły i pobaw się w hakera i odzyskaj nasze mani mani bo serio nie będziemy mieli za co żyć... - Mam nadzieje że urok osobisty Czitoska jakoś przekona kociaczka...

Emosina coś tam popatrzył poklikał i powiedział że się z tym nic nie da zrobić i że sorki ale będziemy polakami robakami biedakami...

-KURWA NIE WIERZE JA NIE CHCE NIE MIEĆ KASY WEEE - Buster był cały rozpłakany. Nie dziwie mu się skończymy pod mostem albo na przystanku jak nie zdobędziemy kasy.
-Ale bym se kebsa opierdolił - mruknął Edward.
-... EDGARKU ALE TY JESTEŚ GENIALNY.
-W sęsie?
-OTWORZYMY BUDKE Z KEBABEM!!

Wiedziałem że Edgar zawsze nam pomoże w sytuacji kryzysowej.

Przez całą nocke którą mieliśmy spędzić na oglądaniu psiego patrolu przeznaczyliśmy na budowaniu budki z kebabem.

Role były takie:
-Buster z Chesterem gotują bo wbrew pozorom oni są dobrymi kucharzami.
-Ja z Edgarem craftujemy itemy i zajmujemy się reklamą bo po uno ja nie umiem w gotowańsko a tutoriale z Sarą gotuje jakoś mi nie pomogły a po duo boje się puszczać emosinke do kuchni po ostatnim incydencie z malinkami.

Bardzo szybko nam to poszło i mieliśmy już nawet pierwszych klientów. I nie nie byliśmy to my bo nie mieliśmy kasy a była to Bibi która wiernie wspomagała nas w rozkręcaniu biznesu. Nasza najukochańsza bestie dała nam sowity napiwek i obiecała że poleci nas jej przyjaciołom w subway surfers i potworom z szafy. Dla mnie spoko więcej klientów.

Biznes się rozkręcał kwitnąco i zarobiliśmy bardzo dużo pieniążków. Okazało się że bardzo dużo niewolników ze szkoły po lekcjach idzie częściej na kebsa niż na hot doga z żabki.

Musimy kiedyś scancelować żabkę aby wszyscy uczniowie przychodzili na kebaba a nie jakieś hot dogi dla zoofili.

A wracając byliśmy już obrzydliwie bogaci i trochę zapomniałem nawet o moich miliardach wcześniej utraconych.

Chester nawet nauczył się tureckiego aby brzmieć bardziej naturalnie.

-Mieszany na cienkim sos ostry. - Powiedział jakiś tam klient.
-BUSTEEEER misiany misiany na cinkim sos ostri

Kuuuurwa ale my jesteśmy zajebiści...

I biznes dalej by się rozkręcał gdyby nie przyszła wkurwiona pani mama Edgara i nas nie scancelowała pod pretekstem że jesteśmy w Polsce i powinniśmy sprzedawać pierogis i bigos zamiast jakiś srebabów.

No cóż byliśmy najbardziej opłacalną firmą w całej Polsce a scancelowała nas polska matka z wałkiem... W sumie lotto i tak się odkuliśmy z kasą.

----------
Kurwa ale bym se kebsa opierdolił...

Idzie ktoś ze mną na kebsa??

The fact is Edgar odzyskał skradzione pieniążki chłopaków ale zabrał je sobie i pławi się w luksusach w genshinie.

Życzę miłej nocki i kocham was mwah >//<.

Słowa: 936.

Załamanie uniwersum - FangarWhere stories live. Discover now