33. O. Ja. Pitole. 😮🙊💗

152 16 26
                                    

Pov. Tara.
Edgar jak zwykle siedział u mnie dwie godziny zamiast ćwiczyć na wuefie. To nie tak że mi to jakkolwiek przeszkadza wręcz przeciwnie bardzo to lubie, aczkolwiek ostatnio jest jakiś cichy i nie drze japy tak jak zazwyczaj. Coś go trapi a ja musze się dowiedzieć o co chodzi. I jak rozmowa nie pomoże to dopuszcze się poważniejszych metod.

Chłopak siedział na kanapie i czekał aż zaparze herbate. Kiedy woda się gotowała usiadłam obok niego i zaczęłam rozmowę.

-Heej Edgar.. Co ci siedzi w głowie? Ostatnio zachowujesz się dziwnie... A raczej nie zachowujesz się dziwnie i trochę mnie to martwi..
-Huh? Niee.. To nic szczególnego..
-Chciałbyś o tym pogadać? Dobrze wiesz że możesz mi zaufać.
-Nieee, nie chce..

Może i nie powinnam tego robić ale to nie z mojej ciekawości tylko dla dobra Edgara musiałam dopuścić się poważniejszej metody.

Używając siły umysłu zobaczyłam w jego myślach co mu zatruwa myśli. I tak jak myślałam chodziło o Fanga. A raczej uczucia Edgara co do niego. Chłopak zakochał się w nim ale za żadne skarby nie wie jak mu to powiedzieć. Uważa że to co mówi do niego Kieł to aby żarty. Ale ja wiem że oboje czują do siebie to samo...

Wiem że Fang skakałby z radości gdyby tylko usłyszał wyznanie od Edgara, a on nie miałby żadnych zmartwień. A ja już chyba wiem jak im pomóc...

Woda się zagotowała i może to będzie drastyczne ale do herbaty chłopaka dodałam substancje która pomoże mu z wyznaniem uczuć. No niby nie powinnam nikogo do niczego zmuszać... Ale to dla dobra każdego, racja?

Wypiliśmy herbatke i pokazałam mu nowe amulety ochronne które zamierzam później sprzedać.

Zadzwonił dzwonek i dzielny wojownik pognał na reszte lekcji. Mam nadzieje że moja intryga nie przyniesie negatywnych skutków...

Pov. Kieł.
Wychodziłem właśnie z sali gimnastycznej gdy zaczepił mnie Edgar. Zauważyłem że był ostatnio przygnębiony i za Chiny nie chciał mi powiedzieć co się stało. Oznajmił mi aby żebym po lekcjach poszedł z nim do parku bo musi mi coś ważnego powiedzieć. Co się dzieje?

Cały dzień myślałem co emo może mi powiedzieć i szczerze trochę się martwiłem bo jeszcze nie widziałem go w takim stanie.

Nie mogłem się skupić przez reszte dnia a gdy Ramzes II od historii wybrał mnie na niewolnika do odpowiedzi to dostałem szmatę ale walić mam ważniejsze rzeczy na głowie.

Na długiej przerwie zrobiłem narade składająca się z: Colette, Czesia oraz Bustera i Bibi. Chciałem się dowiedzieć o co może chodzić chłopakowi ale od tych pieprzydup nic się nie dowiedziałem bo nawet dziewczynom nic nie mówił...

Teraz to już wgl się martwie.. A jak to coś poważnego? Na korytarzu nie widziałem go prawie wcale a jak już to szybko eksmitował się jak najdalej ode mnie...

Chuj muszę wytrzymać do tej 14 ale prędzej kurwicy nerwicy i raka pisiora dostane.

-

UDAŁO MI SIE WYTRWAŁEM TEN DZIEŃ PEŁEN EMOCJI I STRESU. Teraz tylko wystarczyło znaleźć mojego kociaka co wbrew pozorom nie było trudnym zadaniem bo siedział na murku przed szkołą ze słuchawkami na uszach. Od razu gry do niego podszedłem to je ściągnął i wyruszyliśmy w tripa.

Po drodze oczywiście nie obyło się bez rozmów ale było jakoś dziwnie bo brakowało wyzwisk i pyskowania...
-Edgar.. Dlaczego tak się zachowujesz? A raczej nie zachowujesz tak jak ty..?
-... Stresuje się..
-Czym?
-Dowiesz się w swoim czasie..

Reszte drogi przeszliśmy w ciszy a gdy dotarliśmy do miejsca docelowego to chłopak zaciągnął mnie na jakieś zadupie gdzie nikt nie chodzi i siedliśmy sobie na ławeczce.

-Aaa więc dowiem się w końcu o co chodzi? Nie wytrzymam więcej nie mogę żyć w niewiedzy..
-Aleee ja nie wiem jak zacząć..
-Powiedz to co czujesz..

Chłopak usiadł tak że mógł oprzeć brode o kolana, odkręcił głowę i dopiero wampir z zaświatów przemówił.

-Wiesz.. Wydaje mi się że zakochałem się w tobie.. Aleee doskonale wiem że ty tak gadasz aby dla żartu że mnie kochasz...
-... Co?
-Podobasz mi się Kieł..
-... Edgar ja.. Nie wiem co powiedzieć.. Nie sądziłem że mogę od ciebie coś takiego usłyszeć hah. Ale to jest jakiś zakład co nie? Colette cie pewnie nawiedza i powiedziałeś to aby mieć od niej spokój, co?
-Fang, co? Nie... Mówię to co czuje.. A tak naprawdę co ty do mnie czujesz?
-Edgar.. Ja nigdy nie żartowałem z moimi uczuciami co do ciebie.. Od razu gdy cie zobaczyłem poczułem że jesteś dla mnie wyjątkowy. To dlatego podszedłem do ciebie z chłopakami w pierwszy dzień szkoły haha!

Naprawdę nie wiem co poczułem w tym momencie. Ale chyba było to szczęście. Pomimo mojego idiotycznego zachowania w stronę chłopaka nigdy nie zażartowałem z uczuć jakie do niego mam. A teraz gdy wiem że on czuje to samo czuje przemiłe uczucie w brzuchu.

To pewnie dlatego tak zachowywał się ostatnimi czasy bo stresował się moją reakcją. Zupełnie niepotrzebnie. Jak on mógł wgl pomyśleć że mówię to dla żartu? Śmianie się z tego to byłoby najgorsze świństwo świata.. Ale wyczułem okazje...

-Kieł.. Czym my jesteśmy..?
-Nie wiem.. Głupimi nastolatkami którzy się w sobie zakochali?
-Chyba tak, hah.
-Ale Edgar.. Czym jesteśmy dla siebie??
-Nie wiem..

Właśnie wtedy się pocałowaliśmy. Czułem się jak w bajce. Najlepsze uczucie na świecie powiększało swoją wartość z każdą sekundą pocałunku. Nie był to namiętny pocałunek a raczej czuły i pełny uczucia, tego czego naprawdę do siebie czuliśmy.

------------
Kochani przepraszam że taki rozdział wleciał dopiero po 32 innych ale napisanie tego przyprawiło mi dużo bólu przez mój ostatni związek 🙁. Poprostu dialog pomiędzy naszymi gejami jest dokładnie taki sam jaki miałem z moim ukochanym i bolesne wspomnienia wróciły.

Nie wiem dlaczego tak poważnie ale czułem że w trakcie pisania głupot czasem potrzeba czegoś wartościowego.

Oczywiście tak jak zawsze co tam u was jak się czujecie?

Słowa: 942.

Załamanie uniwersum - FangarWhere stories live. Discover now