38. Ban na życie 😰😿😈

92 12 18
                                    

Pov. Edgar.
W KOŃCU ROZPOCZĘŁA SIĘ PRZERWA ŚWIĄTECZNA. Lecz niestety przez pewnego osobnika mojego domu nie mogę go opuścić. I tym razem to nie była Colette a moja własna rodzona rodzicielka mama. I BYĆMOŻE po części to jest moja wina aczkolwiek ta kobieta nie powinna mnie ograniczać z życia społecznego.

A przechodząc do tego o co chodzi... Ostatni dzień przed przerwą Kieł wpadł na bardzo idiotyczny pomysł (który mnie teraz uziemił) a głupi ja się na niego zgodziłem.

A mianowicie wyświechtaliśmy murek szkolny graffiti literkami E + F w wielkim sreduszku. No może nikt by się do tego nie przyczepił GDYBY TA CIOTA NIE ZROBIŁA TEGO PRZY SAMYM WEJŚCIU DO SZKOŁY. Oczywiście nie będę zwalał winy aby na chińskiego koczkodana bo to ja malowałem ale to on wybrał miejsce.

Także na ścianie naszej szkoły powstał cudowny napis ukazujący naszą miłość do siebie. Oczywiście dyro się wkurwił i jeszcze tego samego dnia dostaliśmy farbe i odmalowaliśmy ścianę. Niestety kara od mamy mnie nie ominęła za ten wybryk..

Dostałem bana na wychodzenie z domu i na utrzymywanie kontaktu z moimi przygłupimi przyjaciółmi do czasu końca świąt. NO BŁAGAM TO BY BYŁ TYDZIEŃ BEZ FANGA. Oczywiście Colette wściekła się na mamite bo moja siostrzyczka zaprosiła mojego chłoptasia na śniadanie wielkanocne a teraz on nie może przyjść. Niestety jak to mamy mają w zwyczaju załatwiła Colette (która działała w mojej obronie) ricochetem i załatwiła jej różnież na wychodzenie z domu.

Mam nadzieje że opieka społeczna zabierze nas kiedyś od tej wyrodnej kobiety.

Ale wracając cały wieczór wraz z siostrą płakaliśmy razem w pokoju że nie będziemy mogli spotykać się z naszymi pookies... Ale kurwa serio matka nas za żadne skarby nie chciała wypuścić z tego budynku. Odinstalowała mi nawet na telefonie aplikacje Telefon abym nie dzwonił do Fanga ale ona jeszcze nie wie że istnieje coś takiego jak Messenger.

Anyway nie było opcji abyśmy z Colette wyszli z tego wariatkowa podczas świąt i żywi.

JUŻ NAWET Z NUDÓW GRAŁEM Z NIĄ W MONOPOLY BO OKAZAŁO SIĘ ŻE BEZ FANGA JEST BARDZO NUDNO.

A co do mojego kochanego misia pysia to bidulek nie wie co się ze mną dzieje bo raz gdy przyszedł to go stara pogoniła z miotła. Tak samo było z Janet która również nieświadoma niebezpieczeństwa zjawiła się pod naszymi drzwiami.

Już drugiego dnia banicji w nocy podszedł pod moje okno wraz z różową koleżanką i wyjaśniłem im jaka sytuacja miała miejsce i żeby wezwali jakąś pomoc. Moi wybawcy mi obiecali że już następnego wieczoru przyjdą bo mama jedzie do jakiejś tam ciotki stryjecznej wujka od dupy strony jeża.

Tak jak obiecali już następnej nocy Fang wlazł przez okno do mojego pokoju.

-KICIA!!! STĘSKNIŁEM SIĘ ZA TOBĄ!!
-FAAAANG NAWET NIE WIESZ JAK JA SIĘ TU BEZ CIEBIE NUDZĘ.
-Właśnie sobie wyobrażam. Co ta wariatka sobie wgl myśli żeby was w domu pod kluczem trzymać.
-no wiesz to jest tak jakby trochę twoja wina kochanie.
-PRZEPRASZAM KOCIAKU!!

Podczas naszego jakże inteligentnego dialogu myślałem że Colette się zesra z podekscytowania sposobem jakim do siebie mowimy ale owa pani była zbyt zajęta mizdżeniem się z Janet. Ale w sumie to i lepiej że nie musze słuchać yaoistycznych pisków.

Moja siostra i jej girlfriend wyeksmitowały się do pokoju bialowlosego gremlina a ja wraz z Kłem zostaliśmy sami.

-Edgar ile mamy czasu zanim psychodeliczna Edytka wróci??
-Ogółem to czysto teorytycznie powinna już wracać ale ona się boi jeździć w nocy więc mamy czas do późnego rana..
-WOW JAK ZAJEBISCIE. ZROBIMY SOBIE NALEŚNIKI IIII BĘDZIEMY OGLĄDAĆ FILMY I BĘDZIEMY SIĘ PRZYTULAĆ.... I..
-Tak tak Fang wszyscy wiemy o co chodzi. Chodź lepiej robić te twoje wymarzone naleśniki.

Przez następne pół godziny robiliśmy danie Bogów ale tak czysto praktycznie to tylko ja robiłem bo Kieł jedynie wylizywał łyżkę po mieszaniu. Nieno to też jakaś pomoc zawsze cnie?

Gdy zakończyliśmy Master Chefa powróciliśmy do mojej jaskini i włączyliśmy jakiś losowy film. Ofc to była Kung Fu Panda 4 bo co innego ten ciołek mógł wybrać. Ale szczerze to mi to tam lotto ważne że jest ze mną..

Podczas filmu tak mnie przyczumiło że położyłem się na chińskiej zmorze i zasnąłem. Fangowi chyba to nie przeszkadzało bo mnie przytulił i też chyba zasnął.

Niestety nic co piękne nie trwa wiecznie bo rano obudził nas wrzask wkurwionej matki.

-EDGAR DO CHOLERY CO ON TU ROBI?!! NIE WYRAZIŁAM SIĘ JASNO ŻE MASZ SZLABAN GUWNIARZU!!??
-BOŻE MATKA NIE DRZYJ SIĘ TAK O CO CI WGL CHODZI??
-O TEN CUKIER CO NIE SŁODZI!!! DLACZEGO ŚPISZ PRZYTULONY  Z KŁEM I DLACZEGO COLETTE ŚPI RAZEM Z JEJ PRZYJACIÓŁKA!?
-Bo mamo ja go kocham. Jesteśmy w związku sowieckim. Tak samo jak Colette z Żanetą.

Mamie się chyba nawet głupio zrobiło ale żeby nie wyszło na to że to jej wina to skwitowała to słowami że ma dzieci pedały i grzecznie wyprosiła naszą czwórkę z domu więc tym razem udałem się wraz z Fangiem do jego chałupy welcome to.

-------------
Heloł siemasz. Co tam u was jak się czujecie??

Przepraszam kiedyś napisze w końcu ten rozdział wielkanocny 😭. Narazie nasi bohaterowie będą przeżywać przygody przed świętami oki??

DZIĘKUJĘ ZA TAKI ODCZYT TEJ KSIĄŻKI PRAWIE 4K WYŚWIETLEŃ KOCHAM WAS KOCIAKI 💞.

Słowa: 850.

Załamanie uniwersum - FangarWhere stories live. Discover now