26. Członkowie.

392 14 5
                                    

Dolecieliśmy do Zambezi dokładnie 246 lat przed tym jak wylecimy.
- Jesteśmy.

Wyszliśmy na zewnątrz. Wciągnełam nosem świeże, zimne i jeszcze mokre powietrze.

- Ale tu pięknie. - skomentował Dżejson. Do o koła nas znajdują się wysokie drzewa, zwierzęta, a z daleka słychać odgłosy kapiącej wody.
Szliśmy do przodu omijając dziwne korzenie, wodospad i zwierzęta.

- Anastazja! - darliśmy się. Przed nami staną tygrys. Moja ręka zapłonęła. Tygrys zaczął się wyginać, ruszał się, a po chwili na jego miejscu stała dziewczyna.

- Tytani znowu w akcji?

- Tak. - podeszłam i przytuliłam Anastazję była kiedyś moją najlepszą przyjaciółką.

- Co nam tym razem grozi?

- zagłada ziemi w każdym wymiarze.

- świetnie. W sumie zwierzęta poradzą sobie bezemnie parę dni.

- ok tylko wiesz jak trafić do statku bo my trochę zgubiliśmy. - zmieniła się w tygrysa i zaczęła nas wąchać, potem machnęła głową. Szliśmy za nią mijają wszystko obok czego wcześniej przechodziliśmy.

Dotarliśmy do statku i usiedliśmy na schodach. Zjedliśmy przygotowane przez Ritę jedzenie.

- Dobre.

- Jak na jedzenie które może wytrzymać parę setki lat to spoko.
- od razu odłożyłam talerz do zlewu.

- Pierw pojedziemy do sklepu.

- Teraz lecimy po Felixsa, tam są sklepy.

Wsiedliśmy na swoje miejsca. Odpaliłam silnik i już po chwili szybowaliśmy w tunerze. Wylądowaliśmy w dziwnych czasach, były tu sklepy wyglądało to dosyć śmiesznie.

Wylądowaliśmy na polanie przy mieście.

- Emili, Anastazja znajdźcie Felixsa my idziemy na zakupy spotkamy się pod tamtym sklepem. - wskazałam na wielki sklep. - on na pewno się zgodzi bo zawsze był wielkim fanem naszej drużyny i chciał ją posklejać. - wszyscy przytaknęli.

Udaliśmy się w stronę sklepu i weszliśmy. Otworzyłam szerzej oczy. Tu jest wszystkiego tyle że masakra. Każdy wziął wózek i zaczęliśmy pakować zakupy.
- z 6 opakowań mąki, jajka, 3 kartony mlek, słodycze, wędliny, sery, pieczywo. Przyprawy, itp. ( wicie co ludzie kupują w sklepach)

Pod jechaliśmy do kasy. Pani spojrzałam na nasze koszyki szczęka jej opadła. Podeszły do nas tary osoby, Felix, Emili i Anastazja.

- widzę że jedzenia nam nie zabraknie. - zaczął się śmiać Felix.

- tęskniłam. - przybiłam mu piątkę. - w ogóle stać nas na te zakupy?

- Nie.

- Nie.

- Nie.

- w takim razie do statku! - każdy chwycił wózek i pędziliśmy na pokład. Wózki zaczęły szykować, bo ten który pchał Dżejson się wywrócił.

- Pierwszy raz kradnę coś ze sklepu. - skomentowała Emili.

- Wy biegnijcie do statku, ja ich zatrzymam. - jechało za nami 3 radiowozy i biegli ochroniaże. - Nie mogą widzieć statku. Przemieniłam się i strzałami rozwaliłam koła samochodów. Z ochroniażami walczyłam na miecz. Po 5 min wszyscy leżeli nie przytomni. Wbiegłam do powoli odlatującego statku i usiadłam na miejscu pilota.

- Dobra drużyno mamy jedzenia na parę lat.

- łuuuchu.

Wylądowaliśmy w strefie przejścia.

- Tu zyskamy trochę czasu. Możemy się przygotować potem zbadamy sprawę i pokonamy to. - wszyscy przytaknęli...

Weszliśmy do kuchni i rozpakowywaliśmy zakupy po szfkach.

- jak dobrze znów się tu znaleźć. - weszłam do sypialni i ubrałam wygodne ciuchy. Potem poszłam do sali gdzie zaczęła ćwiczyć...

Kolejny rozdział. Trochę śmieszny i krótki ale fajnie się go pisało. Dla osób które oglądały Legends of Tomorrow wierzę jak wygląda statek Waverider.

Przedstawienie postaci:

1. Lili czarodziejka ognia, kapitan Tytanów.

2. Rita czarodziejka czasu, członek Tytan ów

3. Anastazja czarodziejka zwierząt, żyje w buszu. Członek Tytanów.

4. Emili czarodziejka technologi. Członek Tytanów.

5. Dżejson mag mroku, wytwarza mgłę. Członek Tytanów.

6. Felix czarodziej światła. Członek Tytanów.

7. Aquart czarodziej widy, jego następca Mija. Nie żyje.

8. Midnaj czarodziej ziemi, następca Ren. Nie żyje.

Lili przeznaczona Czarnego PanaWhere stories live. Discover now