rozdział 3

2.3K 63 11
                                    

      
         Każdy chłopak w tej szkole

Ten widok mnie załamał.

Cedric mi się podoba, ale to co przed chwilą mogły zobaczyć moje oczy, to chyba mi się odpodobał. Wieczorem wydawał się być inny, taki miły, sympatyczny chłopak, którego bardzo polubiłam, a teraz okazał się być jak każdy chłopak w tej popieprzonej szkole.

Siedział obok niej, a jego dłon szperała pod jej spódnicą. Najwyraźniej wpychał w nią palce, podobało się jej.
Spojrzałam na Malfoya, ktory o tym wiedział i podniósł kącik ust, złapalismy chwilowy kontakt wzrokowy, ponieważ ja go zerwałam, patrząc w dół. Poczułam jak się do mnie przybliżył i ułożył jedną dłoń na moim gołym udzie.

- Myślałaś, że jest inny? - Szepnął. - Nie znajdz...

- Oh, zamknij sie. - spakowałam rzeczy i wzięłam torbę. - Przepraszam profesorze, muszę opuścić na chwilę salę. - wyszłam szybkim krokiem, a kiedy zamykałam drzwii, spojrzałam na wredny wyraz twarzy blondyna.

Nie wytrzymałabym z nim jeszcze minuty w jednym pomieszczeniu...

Weszłam dopiero do pokoju wspólnego i siadłam na kanapie. Dobrze, że wszyscy byli na zajęciach, bo chciałam spędzić chwilę czasu sama. Lubiłam siedzieć w PW, kiedy oczywiście byłam sama, patrząc na płomienie w kominku obok fotela. Położyłam się i pomyślałam o puchonie. Jeżeli tak to będzie dalej wyglądać, nie widzę u nas szans. Nie widzę u nas głębszej relacji po tym, co robił z Cho na zajęciach.

Co by było, gdyby Malfoy nie siadł obok mnie...

Przymknęłam oczy i nawet nie wiem, kiedy zasnęłam.

GODZINĘ PÓŹNIEJ

Otworzyłam oczy i szybko zerwałam się do siadu, patrząc na zegar. Zaspałam na drugą lekcje i już nie było sensu, żebym na nią poszła. To dobrze, bo w sumie nie przepadam za tym wielkim pajacem i jego lekcjami, na których zawsze wybiera do wszystkiego Ciotera, a my musimy podziwiać jego oDwAgĘ i mordę, którą ciągle drze.

Wyciągnęłam z torby małe lusterko i poprawiłam włosy. Spojrzałam za siebie w lusterku i urzałam za mną Pansy.

- Pansy!...Przestraszyłaś mnie. - wstałam.

-Jeżeli jutro nie pojawisz się na wszystkich lekcjach, masz przesrane u Snape i Dropsa, rozumiesz? - uprzedziła mnie.

- Tsa.. kto ci o tym powiedział?

- Malfoy, bo Snape z nim rozmawiał o Tobie i kazał mi Tobie przekazać. Dlaczego wyszłaś pod koniec lekcji? - Spytała, krzyżując ręce.

- Widziałaś co on robił Cho? Cedric robił jej palcówke, a ja myślałam, że nie jest jak reszta chłopaków. Oczywiście potem Malfoy do mnie coś gadał i miałam dość, więc wyszłam, bo nie mogłam już kurwa wytrzymać z nimi w jednym pomieszczeniu. - powiedziałamszybko na jednym wdechu.

- Czyli z tego co zrozumiałam, to Cedric robił palcówe Cho, a Draco Ci dokuczał?

- Dokładnie tak. - potwierdziłam i poszłam w stronę swojego pokoju odłożyć książki.

- Nie przejmuj się tym dupkiem. Najwyraźniej juz Malfoy lepszy. - Westchnęła.

- Co

- Co? - Uniosła brew.

- Myślisz, że on jest lepszy? Wykorzystał mnie na czwartym roku, dokuczał mi, powiedział każdemu o wszystkim i... - ręce mi po prostu opadły wzdłuż ciała.

First || 18+Where stories live. Discover now