rozdział 7

1.8K 53 45
                                    


Wszyscy myślą, że się pieprzyliśmy

Draco pov

Kolejny dzień, kolejna męczarnia w tej szkole.

Obudziłem się dość wcześnie jak na mnie, zazwyczaj wstaje 20 minut przed śniadaniem, a potem idę na lekcje. Wyłączyłem budzik, żeby nie zadzwonił na późniejszą godzinę i wstałem z łóżka kierując się do łazienki. Zdjąłem bokserki i wszedłem pod prysznic włączając chłodną wodę.

Ciagle myślałem o szatynce i moich słowach, które do niej ostatnio skierowałem jeszcze w tym dormitorium. Żałowałem tych słów? Żałowałem, ponieważ poznałem dziewczynę, która mogłaby mnie polubić, zrozumieć, pogadać, a ja ją cholernie źle potraktowałem.
Przez ten tydzień zbyt szybko się przed nią otworzyłem, ale czemu? Ta ślizgonka zaczęła mi robić bałagan w moich myślach...

Nawet nie wiem, kiedy moja dłoń zjechała do dołu i zacząłem masować swojego penisa, myśląc o tej jednej dziewczynie. Przymknąłem oczy wyobrażając sobie Blunt, jak leży na moim łóżku pode mną błagając o ostry seks.
Szybciej poruszałem ręką w górę i dół, sprawiając  sobie z tego dużo przyjemności.

Po chwili doznałem orgazmu sapiąc głośno.  odchyliłem głowę do tyłu, A woda spływała po moim całym ciele.

Pierwszy raz tak mocno doszedłem. Zdziwiłem się, bo przez cały czas myślałem tylko o jednej osobie. Myślałem o Aurelii Blunt, którą wykorzystałem i upokorzyłem na czwartym roku z Adrianem Puceyem. Chociaż ją przeprosilem, ale znowu spieprzyłem...

Wyszedłem spod prysznica i wstałem się suchym ręcznikiem po czym założyłem nowe bokserki. Wyszedłem z łazienki i zauważyłem Blaise, który już wstał.

— Stary, jęczysz jak laska. — Zaśmiał  się głupkowato.

— Zamknij pysk, Zabini. — Wywróciłem oczami.

— O której to myślałeś jak waliłeś konia? — Spytał zapinając białą koszulę.

Milczałem i zacząłem ubierać swój czarny garnitur.

— Aurelia dalej siedzi ci w głowie... — westchnął. — Czemu się o nią nie postarasz?

— Bo nie mam po co.

— Zależy Ci na niej.

Kurwa zależy...

Nie zależy mi i się nie wtrącaj. — Warknąłem i wróciłem do łazienki.

Aurelia pov

Zaniedługo zaczynały się lekcje, a ja nawet nie zdążyłam na śniadanie.
Ledwo co dokładnie wysuszyłam włosy, które były lekko wilgotne i skupiłam się bardziej na jakimś lekkim makijażu.

Ubrałam się tym razem typowo w mundurek bez żadnych krótkich topów, bo bym zaraz szlaban dostała. Spakowałam książki i biegłam już spóźniona w storne stali, w której miałam pierwsze zajęcia. Potykałam się o własne nogi, ale i tak zaliczyłam glebę. WWpadłam na kogoś i wlasnie leżałam na tej osobie, którą był Draco Malfoy. Podniosłam się do siadu, siedząc na nim okrakiem i patrząc na chłopaka.

— Wygodnie Ci, Blunt? — Spytał uśmiechając się.

— Nie wyglupiaj się. — Syknęłam i wstałam na proste nogi, łapiąc za torbę odwróciłam się od chłopaka i ruszyłam na zajęcia. Słyszałam,  że szedł za mną. Szczerze... seksownie wyglądał w nieogarnietych, wilgotnych włosach i czarnym garniturze.

Dotarłam do klasy i weszłam po tym jak zapukałam. Od razu po mnie wszedł blondyn zamykając  drzwii.

— Przepraszam za spóźnienie. — Przeprosiłam.

First || 18+Where stories live. Discover now