Rozdział dwunasty

276 17 12
                                    

— Wesela są najgorsze — jęknęłam do kieliszka z szampanem, patrząc jak Lucas Vazquez obraca swoją świeżo upieczoną żonę w takt jakiejś ckliwej hiszpańskiej ballady.

Bianca zrobiła śmieszną minę. W drodze do Majadahondy wypiła calutką butelkę taniej tequili, a teraz delektowała się szampanem roznoszonym przez kelnerów. Była więc jeszcze weselsza niż zwykle.

— Nie jęcz, są najlepsze właśnie — odparła z tym swoim uśmieszkiem. — Wszystko za darmo! Alkohol, jedzenie, tańce do niezłej muzy i faceci, których można wykorzystać. Carter — oświadczyła poważnym tonem — oficjalnie znalazłam się w raju.

— A mnie chodziło o parę młodą — wywróciłam oczami i dopiłam szampana, przy okazji oddając pusty kieliszek przechodzącemu kelnerowi z tacą. — O patrzenie na ich szczęście przez całą noc.

— No cóż — westchnęła Bianca. — Dziwne by było, gdyby nie byli szczęśliwi.

Obie spojrzałyśmy w stronę parkietu: Lucas skradł pocałunek swojej żonie Macarenie, która się roześmiała. Miała na sobie długą, koronkową suknię, a jej spięte, czarne włosy ozdabiała diamentowa tiara. Wyglądała prześlicznie, wręcz promieniała z radości. Aż robiło się człowiekowi niedobrze.

Nie wszyscy goście stali w kółku i patrzyli na ich taniec — sporo pozajmowało już swoje miejsca przy okrągłych stolikach rozstawionych po drugiej stronie wielkiej sali, niektórzy wyszli na papierosa do ogrodu. Ale i tak na parkiecie zebrał się spory tłum; znalazłyśmy się w tym tłumie tylko dlatego, że Irma poszła do stołu, a ja wciąż jej unikałam, z kolei Biance zachciało się szampana, którego, jak słusznie zauważyła, z jakiegoś powodu nie rozdawano siedzącym.

Było jednak coś, co interesowało mnie bardziej od tego, co działo się na parkiecie. Naprzeciwko stał Sergio z Pilar w długiej, butelkowozielonej sukni i szeptał jej do ucha. Najprawdopodobniej było to okropnie zabawne, bo śmiała się gorzej od Macareny. Starałam się zerkać w ich stronę tak, żeby tego nie zauważyli; miałam bowiem wrażenie, że moje spojrzenie zdradzało moje uczucia.

Ubiegłej nocy, którą spędziliśmy razem w najbardziej oczywisty sposób, Sergio oznajmił mi, że na ślub Lucasa przyjedzie z Pilar. Bo tak się umówili, bo dostali wspólne zaproszenie, bo niewielu wiedziało, jak to naprawdę było między nimi i w oczach wielu wciąż byli w związku. Im dłużej się tłumaczył, tym coraz bardziej czułam się jakbym była jego kochanką. Z Pilar żył na co dzień, mieszkał z nią i wychowywał dzieci; ze mną spotykał się po nocach i chociaż zapewniał, że po to, żeby mnie przeprosić, zaczęło mi się to wydawać kłamstwem. Jakby to wszystko, co nas kiedykolwiek łączyło, zostało sprowadzone do żałosnego romansu, kiedy to mnie powinien był zabrać na to wesele, to mnie powinien trzymać za rękę i mówić mi miłe rzeczy do ucha.

Oczywiście tylko wtedy kiedy byłabym normalna. Czyli nigdy. I chyba stąd brała się moja złość — chciałam tego, co miał z Pilar, ale nie mogłam mu tego dać. Dlatego dość szybko pożałowałam, że w sprawie weekendu ślubów pozwoliłam Biance i Irmie podjąć decyzję. Trzeba było wybyć na tydzień do Chorwacji albo zostać randką Isco na ślubie Moraty. Albo w ogóle sobie darować te cyrki.

W końcu Lucas i Macarena skończyli swój pierwszy romantyczny taniec jako małżeństwo i zaprosili nas do stołów. Bianca od nadmiaru alkoholu kołysała się na wysokich obcasach, więc wzięłam ją pod pachę i zaprowadziłam na miejsce. Irma i Anthony rozprawiali o czymś zawzięcie, ale na nasz widok zamilkli; Irma unikała mojego wzroku, a Anthony miał minę, jakby święta nadeszły pół roku wcześniej. Wiedział o naszej kłótni i o tym, dlaczego nie pojawiałam się w knajpie, i stąd był taki radosny, że aż wąsy mu się trzęsły; nigdy nie ukrywał bowiem przede mną, że uważał mnie za zarazę w Knajpie Irmy. Do Bianci też nie pałał sympatią, choć to głównie z powodu jej stylu życia, o którym myślał jeszcze gorzej niż Irma o mnie. Prócz nich przy stole siedziało jeszcze parę osób, które widziałam po raz pierwszy na oczy, więc nawet nie zwróciłam na nich większej uwagi.

ZACHMURZENI [3]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz