Rose's POV
Zastanawiałam się nad tym co usłyszałam. Cały czas nie mogłam pojąć, że Ashton przez te pieprzone 2 lata o mnie myślał. I pomimo, że byłam na niego wściekła, zaimponowało mi to, że tak się o mnie boi.
Nagle tknęła mnie jeszcze jedna natrętna myśl.
- Luke, zabiliście kiedyś kogoś? - spytałam cicho, nie patrząc na niego.
Chłopak zesztywniał. Spojrzałam na niego i utwierdziłam się w przekonaniu, że go zamurowało. Jego reakcja mnie zastanawiała, ale zanim zdążyłam jakkolwiek zareagować, odezwał się.
- Nie. Nigdy nikogo nie zabiliśmy.
- Dlaczego niby miałabym ci wierzyć? - odsunęłam się delikatnie, patrząc na niego. - Przez ten cały czas mnie okłamywaliście.
- Rosie, nie jesteśmy tacy. - powiedział z mocą, patrząc mi w oczy. - żadnej z nas nie zdobyłby się na coś takiego.
Przez dłuższą chwilę patrzył mu głęboko w oczy. Dopiero teraz dostrzegłam, jakie są piękne. Zganiłam się w myślach. Właśnie dowiedziałam się, że ta banda debili należy do gangu. To nie pora rozmyślać nad urodą tego chłopaka.
- Nie jesteśmy straszni - odezwał się przenosząc wzrok na taflę jeziora. - To, że jesteśmy gangiem, nie znaczy, że zabijamy czy coś w tym stylu.
- To co w takim razie robicie? - spytałam.
- Kochamy wyścigi. Głównie o to nam chodzi. I kilka razy pagaliśmy kumplom przemycać narkotyki, samochody i borń. Nie robimy nikomu nic złego.
- Narkotyki? - zmarszczyłam nos z niesmakiem.
- Nie martw się, my nie bierzemy. Tylko pomagaliśmy je przemycić. - wyjaśnił. - Nie ciągnie nas do tego.
Mruknęłam coś pod nosem. Cisze rozdarł rockowy dzwonek telefonu chłopaka.
- Gdzie jesteście? - usłyszałam głos Ashtona.
- Ciekawość to pierwszy stopień do piekła. - zaśmiał się Luke. - Od kiedy mnie kontrolujesz?
- Od kiedy jesteś odpowiedzialny za moją siostrę. Przyszlibyście już. Wolałbym, żeby była w domu...
- Ash, nic jej nie grozi, spokojnie. Jest ze mną - zapewnił Hemmo.
- I właśnie o to się martwię. - powiedział Ashton, ale wyczułam, że się uśmiecha. - Ściągnij ją do domu.
- Kiedyś na pewno - parsknął śmiechem i chciał się rozłączyć, ale Ashtonowi coś się przypomniało.
- Masz broń? - spytał, nie wiedząc, że siedzę na tyle blisko, że wszystko słyszę.
Luke spojrzał na mnie, a w jego oczach dostrzegłam lekki niepokój. Ewidentnie nie wiedział co na odpowiedzieć.
- Nie będzie mi potrzebny - odparł w końcu wymijająco.
- To nie jest odpowiedź na moje pytanie. - warknął Ashton, tracąc cierpliwość.
- Dobra stary, muszę kończyć - powiedział i nie czekając na jego odpowiedź, rozłączył się.
Pomimo, że chłopak nie odpowiedział twierdząco ma pytanie mojego walniętego brata jego reakcja i odpowiedź były dość jednoznaczne. Odsunęłam się od niego, podciągając kolana pod brodę. Przysunął sié do mnie.
- Dobrze mi się tak siedziało. - powiedział, ponownie siadając za mną, z nogami po obu moich stronach.
- Masz? - spytałam patrząc przed siebie.
YOU ARE READING
Dirty Secrets // 5SOS
FanfictionRose to 18-latka, która kończy szkołę. Ma starszego o 2 lata brata Ashtona. Wyjechał on do Australii i od tamtej pory nie miała z nim żadnego kontaktu. Po 2 latach zjawia się on w domu. Rose dowiaduje się, że ma jechać do niego na wakacje, nie chce...