Rozdział 27

14.1K 730 49
                                    

Pożegnałyśmy się i rozłączyłyśmy. Miałam nadzieje, że wszystko się ułoży między Cassie, a tym chłopakiem. Pomimo, że moja przyjaciółka będzie szczęśliwa. Westchnęłam cicho i wyłączyłam laptopa, odkładając go na szafkę nocną. Wyszłam po cichu z pokoju, zeszłam na dół i weszłam do kuchni, w której przy blacie stał Luke. Kiedy tylko mnie zobaczył, wziął talerz z kanapkami i szybko wyszedł. Zmarszczyłam brwi na jego dziwne zachowanie. Zrobiłam sobie kawę i kanapki i usiadłam przy stole. Po chwili do kuchni wszedł Ash.

- Cześć siostra - mruknął zaspany.

- Hej - uśmiechnęłam się lekko i spojrzałam na niego.

Usiadł obok mnie i spojrzał na mnie. Podsunęłam mu talerz z kanapkami, a on wziął jedną i uśmiechnął się.

- Jak się czujesz? - zapytał

- Dobrze - pokiwałam głową - Jak się spało? - zaśmiałam się cicho.

- Bardzo dobrze - uśmiechnął się szeroko.

- Człowieku jak ty masz sen. Zdążyłam wziąć prysznic, wysuszyć włosy, gadać z Cass, a ty się nie obudziłeś - powiedziałam rozbawiona.

- Mam to po mojej siostrzyczce - zaśmiał się.

- Tak... To chyba ja po tobie - mruknęłam.

- Zmieniłaś opatrunki?

- Jeszcze nie - dokończyłam kanapkę.

- To chodź - powiedział, wstał dokańczając kanapkę i napił się mojej kawy.

Ashton zmienił mi opatrunki, co mogłam zrobić sama, ale oczywiście on się uparł. Kiedy skończył, oznajmił, że idzie do siebie. Siedziałam na parapecie, zastanawiając się co ze sobą zrobić. Wstałam w końcu i stanęłam przed drzwiami pokoju Hemmings'a. Zapukałam i kiedy usłyszałam ciche mruknięcie, weszłam do środka.

- Hej - powiedziałam cicho.

Chłopak, gdy usłyszał mój głos, odwrócił szybko głowę w moją stronę. Podeszłam do łóżka i usiadłam na nim.

- Luke, chciałam ci podziękować za wczorajszą pomoc - powiedziałam cicho.

Chłopak tylko pokiwał głową. Westchnęłam cicho widząc, że nie ma ochoty a rozmowę ze mną, ani moją obecność tutaj. Wstałam i ruszyłam w stronę drzwi.

- Rosie - usłyszałam jego głos i spojrzałam na niego - Przepraszam.

- Za co? - zmarszczyłam brwi.

- Za to, że cię wczoraj pocałowałem - zagryzł wargę, nerwowo bawiąc się kolczykiem.

- Nie masz za co mnie przepraszać - uśmiechnęłam się lekko.

- Na pewno?

Pokiwałam głową, a chłopak westchnął cicho.

- Ale i tak nie powinienem tego robić - burknął.

- Daj spokój, zapomnij - mruknęłam.

***

Leżałam na łóżku znudzona, nagle do pokoju wpadł Calum.

- Cześć królewno - powiedział wesoło i rzucił się na łóżko.

- Hej - powiedziałam, uśmiechając się lekko.

Objął mnie ramieniem, a ja przytuliłam się do niego. Przez chwilę leżeliśmy w ciszy.

- Co byś zrobił, gdyby twój przyjaciel kręcił z kimś do kogo nie miałbyś zaufania? - spytałam po chwili, mając na myśli Cassie i Beau.

Dirty Secrets  // 5SOSWhere stories live. Discover now