Rozdział 4

23.1K 1K 76
                                    

Leżałam na łóżku, płacząc. Myślałam o tym co wydarzyło się niedawno , jak i o chwilach spędzonych z moim bratem. Ja i Ashton byliśmy zazwyczaj zgodnym i kochającym się rodzeństwem. Może to dziwne, ale tak było. Raz na jakiś czas oczywiście zdarzały się jakieś sprzeczki, ale to jak w każdym rodzeństwie. Przypomniał mi się dzień, w którym wyjeżdżał. Płakałam prosząc, żeby został. Byłam do niego bardzo przywiązana, zawsze wolałam spędzać z nim czas, niż wychodzić ze znajomymi. Gdy miałam jakiś problem szłam do niego, a on zawsze starał mi się pomóc, pomagał mi odrabiać lekcje, gdy czegoś nie umiałam i zawsze się o mnie troszczył. Obiecywał, że będzie dzwonił i niedługo przyleci do Londynu, a ja głupia wierzyłam we wszystko. Czekałam przez te dwa lata, aż zadzwoni, przyjedzie, ale nic takiego nie wydarzyło. Oczywiście jakieś dwa dni po tym jak wyjechał, zadzwoniłam do niego ponieważ on tego nie zrobił, ale jedyne co usłyszałam  to, to że nie ma takiego numeru. Zastanawiałam się co się mogło stać, wmawiałam sobie, że zgubił komórkę, albo ktoś mu ją ukradł i nie miał mojego numeru, ale potem przypomniałam sobie że znał mój numer na pamięć. Przez te dwa lata nie wiedziałam, co się z nim działo, czy mieszkał sam, czy z kimś, czy wszystko u niego okej, czy miał dziewczynę. Cały ten czas czekałam, aż wróci, a teraz gdy przyjechał, to nawrzeszczałam na niego, po czym uciekłam do swojego pokoju. Na początku miałam ochotę go przytulić, ale po chwili złość opanowała moje ciało. Zauważyłam że się zmienił. Miał trochę dłuższe włosy i zaczął nosić bandamkę oraz miał na rękach kilka tatuaży.

Leżałam tak przez długi czas te wszystkie mile spędzone chwile z moim bratem. Przewróciłam się na bok i wyjęłam z szafki nocnej słuchawki, które podłączyłam do telefonu. Włączyłam spokojną muzykę, położyłąm się na plecach i zamknęłam oczy. Po chwili zasnęłam.

Ashton's POV

Siedziałem w moim starym pokoju i myślałem nad tym jak wszystko wytłumaczyć Rose. Nie wiedziałem, że tak zareaguje myślałem że ucieszy się jak mnie zobaczy, w końcu niebyło mnie dwa lata. Ale mogłem się też spodziewać takiej reakcji. Obiecywałem jej że będę dzwonił, przyjeżdżał, a przez tak długi czas nie dałem jej żadnego znaku życia. Oczywiście miałem jakiś kontakt z rodzicami, ale prosiłem, żeby jej nie mówili. Bałem się o jej bezpieczeństwo. O rodziców też no, ale wiedziałem że mama i tata sobie jakoś poradzą, a ona była małą dziewczynką. Znaczy nie taką znowu małą, bo miała 16 lat, ale dla mnie zawsze była i będzie moją małą siostrzyczką. Bałem się jak zareaguje na wiadomość, jaką miałem jej do przekazania wraz z rodzicami. Wsciekła się gdy mnie zobaczyła, a co dopiero jak dowie się o tym... może sam spróbuję teraz z nią o tym porozmawiać. Najwyżej mnie zabije od razu, jak tylko otworze drzwi. Wstałem z parapetu, na którym siedziałem i pokierowałem się do pokoju mojej siostry.

Zapukałem lekko, ale nic nie powiedziała. Uchyiłem  drzwi i zajrzałem. Zauważyłem ją leżącą na łóżku z telefonem i słuchawkami. Albo śpi, albo ma zamknięte oczy. Wszedłem do pokoju i podszedłem do łóżka. Usiadłem na nim i spojrzałem na Rose. Spała. Uśmiechnąłem się patrząc na nią. Tak uroczo wyglądała. Zabrałem jej telefon i słuchawki i położyłem na szafce nocnej. Zauważyłem na niej ramkę, z naszym zdjęciem, zrobionym kilka dni przed moim wyjazdem. Uśmiechnąłem się na wspomnienie z tego cudownego dnia. Przez te 2 lata cały czas o niej myślałem, wiele razy chciałem do niej zadzwonić  i tu przyjechać, ale nie mogłem. Co jeśli przezemnie by jej się coś stało? Nie wybaczyłbym sobie tego. Napewno przegapiłem tyle rzeczy, np. najważniejsze dla niej urodziny. 18-ste urodziny. Teraz już jej się w sumie nie dziwie, że jest na mnie zła. Sam jestem na siebie zły.

Westchnąłem i spojrzałem na śpiącą siostrę, pocałowałem ją w czoło i wróciłem do swojego pokoju. 

 _____________________________________________________________

witam misie :)

Ten rozdział jest najdłuższy z tych, które się już pojawiły może tylko troszeczkę no ale jednak. Tak jak pod ostatnim rozdziałem napisała @Juuliaa99 czyli: szkoda że rozdziały są takie krótkie i ja też tak uważam i sama nie wiem dlaczego wychodzą mi takie krótkie i dzięki temu komentarzowi się zmotywowałam i zaczęłam pisać dłuższe więc dziękuje a w podziękowaniach z dedykacją dla ciebie księżniczko :D aleee te dłuższe rozdziały będą dopiero od 10 więc trzeba jeszcze troszkę poczekać :( napewno z tych dłuższych jest już 10, 11 i 12 idk jak będzie dalej. A ja już nie mogę się doczekać waszej reakcji na rozdział 9 bo to jeden z moich ulubionych <3

Jak myślicie jaką wiadomość Ash ma do przekazania Rose?

Dziękuję jeszcze raz za te wszystkie komentarze i votes bo to naprawdę motywuje w dalszym pisaniu tego. A mam cichą nadzieję, że wam się to podoba.

I jeszcze tak pierwsze 5 osób które dodadzą komentarz będą miały zadedykowany rozdział, będą to rozdziały od 6 do 10 i to chyba będzie na tyle. Matko ale się rozpisałam...

Do następnego kochani!

Dirty Secrets  // 5SOSTempat cerita menjadi hidup. Temukan sekarang