Rozdział 3

21.6K 1K 39
                                    

Gdy stanęłąm w progu pomieszcenia, moje serce zamarło. Przy stole siedziała mama, ale to nie ona przykuła moją uwagę...

Świadectwo, które trzymałam, w ręce teraz znalazło swoje miejsce na podłodze. Otworzyłam szerzej oczy, aby upewnić się czy dobrze widzę. Otworzyłam usta, chcąc coś powiedzieć, ale żadne słowo z nich się nie wydostało.

Jak on mógł?! Jak?! Nie widzieliśmy się 2 lata, nie rozmawialiśmy 2 lata. 2 pieprzone lata! A on teraz po prostu tak sobie tu siedzi i się do mnie uśmiecha? Gdyby to wszystko wyglądało inaczej, nawet gdybym nie widziała go przez te głupie dwa lata, ale odezwałby się, napisał, zadzwonił, cokolwiek, to teraz pewnie już dawno bym go przytulała i nie chciała puścić, ale teraz byłam na niego tak cholernie wściekła! Przecież on nam, a przynajmniej mi nie dał żadnego znaku życia... już sama nie wiem co mam o tym myśleć. Potrząsnęłam lekko głową nadal patrząc na chłopaka. Po chwili zauważyłam, że wstaje i zbliża się do mnie. Cofnęłam się o krok do tyłu.

- Rose - szępnął, wyciągając ręke w moją strone.

- Nie Ashton, nie - szepnęłam, znów robiąc krok do tyłu.

- Rose posłuchaj... - zaczął, ale odrazu mu przerwałam.

- Cholera Ashton, ja mam ciebie słuchać?! - powiedziałam szybko - Nie odezwałeś się do mnie przez dwa lata, dwa pieprzone lata - krzyczałam. Usłyszałam jeszcze że mama powiedziała coś w stylu 'wyrażaj się' ale to najmniej mnie teraz obchodziło.

- Wiem, że nieoddzywałem się, ale... - westchnął - Rose...

- Co ty sobie wogóle myślałeś, co?! - krzyczałam - Że przyjedziesz tu i odrazu rzucę ci się w ramiona? że wszystko będzie tak jak dawniej?

- To nie tak... - zaczął, ale znów mu przerwałam

- A jak?! - krzyknęłam, ale chłopak spuścił tylko głowę. - No właśnie - powiedziałam już ciszej. Odwróciłam się tyłem do niego, podeszłam do półki, na której został mój telefon, wzięłam go i zaczęłam się kierować w stronę schodów.

- Daj mi wszystko wyjaśnić - usłyszałam, spojrzałam na niego przez ramie, zmierzyłam go groźnym wzorkiem i machnęłam tylko ręką, wchodząc szybko po schodach, na górę. Weszłam do swojego pokoju i wściekła, trzasnęłam mocno drzwiami. Ściągnęłam z siebie sukienkę i założyłam spodenki oraz za dużą koszulkę, spiełam włosy w koka i skierowałam się w stronę łóżka.

_____________________________________________________________________________

no i pojawił nam się Ashton :)

przepraszam jeżeli są jakieś błędy

do piątku miśki! 

Dirty Secrets  // 5SOSWhere stories live. Discover now