Rozdział 38

10.9K 602 162
                                    

(przeczytajcie notatkę pod rozdziałem)

Reszta wróciła wcześniej do domu, a my z Luke'iem postanowiliśmy jeszcze zostać jakiś czas. Teraz siedzieliśmy przed budynkiem, czekając na taksówkę i śmiejąc się z... Tak naprawdę z niczego.

- Jestem pijana. - mruknęłam, znów zaczynając się śmiać.

- Ja chyba też. - blondyn położył się na chodniku. - Patrz ten blondyn z One Direction tam idzie. - zaczął coś pokazywać palcem.

- Co?! - zerwałam się z miejsca, prawie przewracając i zaczęłam się rozglądać.

Hemmings wybuchł śmiechem i zaczął uderzać pięścią o chodnik.

- Żartowałem - powiedział, pomiędzy wybuchami śmiechu.

- Gdybyś widziała swoją minę...

- Luke, ty idioto - burknęłam i kopnęłam go w nogę. - To wcale nie było śmieszne... Nienawidzę cię, Hemmings - wsiadłam do taksówki, która właśnie podjechała.

Podałam adres, którego uczyła mnie Cassie, kiedy mieli wychodzić, w czasie, kiedy blondyn kilka razy próbował podnieść się z chodnika, aż w końcu udało mu się wsiąść do auta.

- Kochasz mnie. - zaśmiał się i musnął mój policzek, kładąc dłoń na moim udzie.

Prychnęłam, nie odzywając się i patrzyłam za okno. Chłopak odgarnął moje włosy i zaczął całować moją szyję. Kilkanaście minut później auto zatrzymało się pod adresem, który podałam. Zapłaciliśmy i wysiedliśmy. Ruszyłam w stronę drzwi , a chłopak za mną. Nagle usłyszałam huk i wyzwiska chłopaka pod nosem. Odwróciłam się i zaczęłam się śmiać, kiedy zobaczyłam, że leży na chodniku. Pomogłam mu wstać i chwilę później byliśmy już w domu.

- Zamknij się, Hemmings - mruknęłam, kiedy zaczął śpiewać. - Jest czwarta nad ranem, idioto. - ściągnęłam szpilki i bluzę chłopaka, którą miałam na sobie, próbując zachować się w miarę cicho.

Blondyn nagle, przycisnął mnie do drzwi i zaczął całować. Mruknęłam cicho i po chwili zaczęłam oddawać pocałunek. Oplotłam ręce, wokół jego karku i wplotłam palce w jego włosy, ciągnąc za nie lekko. Hemmings przełożył dłonie na moje biodra, pogłębiając pocałunek. Dźwignął mnie, a ja oplotłam nogi wokół jego pasa. Ścisnął dłonie na moich pośladkach i przygryzł moją wargę, ciągnąc ją delikatnie w swoją stronę, na co jęknęłam cicho, a on uśmiechnął się. Zjechał ustami na moją szyję, a ja zamknęłam oczy, opierając głowę o ścianę. Rozkoszowałam się jego pocałunkami, kiedy usłyszałam rozbawiona chrząknięcie. Błyskawicznie odskoczyliśmy od siebie zdezorientowani. Dostrzegłam Cassie i Beau stojących w korytarzu tuż obok salonu. Dziewczyna świdrowała mnie przeszywającym spojrzeniem, a ja poczułam jak moje policzki oblewa rumieniec. Luke zakłopotany szukał jakiegoś wyjaśnienia, ale Cass go ubiegła:

- Chodź Beau. - wzięła chłopaka za rękę i pociągnęła go w stronę schodów. - Nie będziemy im przeszkadzać . - uśmiechnęła się do mnie i puściła mi oczko, a parę później , zniknęli na górze.

Speszona, nie odzywając się do blondyna, poszłam na górę. Ściągnęłam sukienkę i wyciągnęłam z szafy jakąś koszulkę Hemmingsa. Spojrzałam na niego, kiedy wszedł do pokoju i założyłam koszulkę. Podeszłam do łóżka i weszłam pod kołdrę, wtulając się w poduszkę.

- Co ty robisz? - usłyszałam głos, chłopaka.

 Zmarszczyłam brwi i dźwignęłam się. Spojrzałam na niego, mierząc go wzrokiem. Stał w samych bokserkach, patrząc na mnie z lekko uchylonymi ustami.

Dirty Secrets  // 5SOSWhere stories live. Discover now