Prolog

5.8K 151 310
                                    

Sierpień, rok 2010

Tereny korporacji New Energy, zona 14

Stella pamiętała burzę.

Od zawsze słyszeli, że zasady są dla ich dobra, że świat na zewnątrz pożera sam siebie. Wszyscy wiedzieli, że powinni być wdzięczni. Spokój, komfort, wspólnota – to trafiło się tylko im. Nikt nie poddawał tego w wątpliwość.

Przez kolejne lata Stella robiła to tylko wtedy, kiedy słyszała grzmoty i przypominała sobie tamtą burzę. Tę, podczas której zamordowano jej ojca.

Właśnie skończyła rozrabiać – nie powinna była bawić się radiem bez nadzoru, ale pozostali domownicy już spali, a ona złapała stację z zewnątrz przez całkowity przypadek.

Nie potrafiła powiedzieć, skąd wiedziała, że to sygnał spoza New Energy. Miała tylko jedenaście lat. Natychmiast jednak zrozumiała, że nie powinna tego słyszeć.

Trafiła w sam środek zdania reportera.

–... co o tej sytuacji sądzi nasz ambasador w Phnompenh, George Anderson. George, jako ekspert od spraw międzynarodowych, co o tym powiesz?

– Cóż, nie ma co owijać w bawełnę, Andy. Moralne hamulce powstrzymują mnie przed zachwalaniem tego morderstwa...

– Morderstwa? Do nas doszły informacje, że Ratankir zmarł na zawał serca...

– Tak, Andy – zakpił George. – Zawał u trzydziestoośmioletniego mężczyzny, który prowadził zdrowy tryb życia i był najważniejszą osobą w kraju, z najlepszą opieką medyczną. Oficjalna wersja rzeczywiście podaje zawał serca, ale oboje wiemy, że takie rzeczy się nie zdarzają.

– Kto mógł zabić najwyższego Khmera?

– Osoba odpowiedzialna za setki tysięcy zgonów i lata zniewolenia z pewnością miała wielu przeciwników, ale nikt wewnątrz nie byłby w stanie tego dokonać. Podejrzewa się, że jest to robota tajemniczego Robina Who.

– Robin Who, nasz międzynarodowy obrońca uciśnionych – zaśmiał się Andy.

– Tylko on i jego bezimienna organizacja dysponują środkami i metodami, które mogłyby na to pozwolić, dlatego ludzie skłaniają się ku tej teorii – przyznał ugodowo George.

– Jakie będzie miało to konsekwencje dla przyszłości Kambodży i skłóconego regionu tej części Azji?

– Teraz panuje tu chaos. Opozycja wykorzystuje rozchwiany aparat służb Khmerskich, tłumy wyszły na ulicę. To jest rewolucja, kula śnieżna jest nie do zatrzymania. Ościenne kraje zaoferowały pomoc, z nadzieją na stabilizację polityczną w regionie oraz znaczną poprawę warunków życia miejscowej ludności. Co, tak na marginesie, również pasuje do zwyczajowego modus operandi Robina Who.

– Tak jest! Zabiera bogatym, rozdaje biednym. Oczywiście wszystkim bogatym oprócz siebie samego...

Więcej nie usłyszała. Uświadomiła sobie, jak długo już słucha tego, co zakazane, wydała z siebie zduszony okrzyk i wyrwała wtyczkę z gniazdka.

Wsłuchała się w otaczającą ją ciszę. Wyglądało na to, że ani audycja, ani jej okrzyk nikogo nie przebudziły. Nawet jej ośmioletni braciszek spał w najlepsze, a był przecież tuż obok.

– Axel – szepnęła, potrząsając jego ramieniem. – Axel, obudź się.

Chłopiec rozchylił powieki i rozejrzał się nieprzytomnie.

– To już rano? – spytał, pocierając powieki.

– Nie – odszepnęła Stella, uśmiechając się lekko. – Znowu zasnąłeś w piwnicy. Musimy iść do łóżek.

Nie każdy bohater nosi plecakWhere stories live. Discover now