Stałam pośrodku niczego.
Dookoła była ciemność, jednak gdy spojrzałam w górę, dostrzegłam kolorowe kłęby dymu, które wiły się chaotycznie we wszystkie strony.
Kiedy się uważniej przyjrzałam, zauważyłam w nich jakieś twarze, lecz szybko znikały i przemieniały się w coś innego.
Spróbowałam się ruszyć i bez zdziwienia odkryłam, że nie mogę.
Przez moją głowę przelatywały różne obrazy, z których udało mi się wyłapać tylko kilka.
Przedstawiały one smoka ziejącego ogniem i martwe ciała.
Czy to możliwe, że jestem martwa? Czy właśnie tak wygląda życie po śmierci?
Wtem usłyszałam czyjeś kroki. Z początku ciche i odległe, stawały się coraz bardziej wyraźne. Z mroku wyłoniła się sylwetka młodego mężczyzny, którego jasne włosy wyróżniały się wśród wszechobecnej czerni.
- Annael - mruknął chłopak. Na dźwięk jego głosu spięłam się cała, ogromnie żałując, że nie mogę się ruszyć. - Znowu się spotykamy. Przypadek?
- Ty mi powiedz - burknęłam, śledząc uważnie każdy krok mężczyzny.
- Widzę, że twój stosunek do mej osoby w ogóle się nie zmienił! - Rozłożył bezradnie ramiona i zrobił smutną minę, jakby rzeczywiście ubolewał nad tym faktem.
Był już na tyle blisko, że mogłam dostrzec błysk w jego czarnych tęczówkach.
- Za to ja widzę, że nie potrafisz przyjąć odmowy.
Pokręcił głową, wykrzywiając nieco usta. Stał kilka centymetrów przede mną i patrzył na mnie z góry.
- Nie wtedy, gdy wiem, że wciąż mam szansę.
- W takim razie jesteś naprawdę tępy, jeśli myślisz, że ją masz - prychnęłam.
- Odważne słowa jak na osobę w twojej sytuacji. Uważaj jednak, bo moja cierpliwość ma granice - szepnął, nachylając się nade mną.
Przełknęłam nerwowo ślinę i zacisnęłam zęby, żeby powstrzymać kolejną uwagę, cisnącą mi się na usta.
- Grzeczna dziewczynka. - Uśmiechnął się. - Myślę, że w nagrodę mogę ci nieco pomóc.
Chłopak machnął leniwie ręką i poczułam, jak powoli odzyskuję panowanie nad ciałem.
- Czego chcesz? - spytałam, rozcierając obolałe mięśnie.
- Tego, co wcześniej. Przyłącz się do mnie - odpowiedział luźno, uśmiechając się przy tym.
- To już przerabialiśmy, a moja odpowiedź się nie zmieniła. Coś jeszcze?
- Moja droga, jesteś strasznie pochopna w swoich decyzjach. Zobaczysz, jeszcze zmienisz zdanie.
Ta rozmowa do niczego nie prowadziła. Postanowiłam zmienić temat.
- Gdzie jesteśmy?
- A jak myślisz? - Białowłosy przekrzywił głowę, obserwując mnie z zainteresowaniem.
- Po prostu mi odpowiedz.
Chłopak podszedł do mnie i ujął mnie za podbródek, patrząc mi głęboko w oczy. Zamyślił się przez chwilę, a ja, mimo szczerych chęci, bałam się cokolwiek powiedzieć.
Jego smukłe palce były lodowate, a uchwyt stanowczy i delikatny zarazem.
W końcu chłopak wyrwał się z zadumy i rzekł:
YOU ARE READING
Dziedzictwo Feniksa
FantasyW Antarze panuje wojna. Prawowity władca zaginął w tajemniczych okolicznościach, a jego miejsce zajął Czarny Mag o niespotykanej dotąd mocy. Jedynym sposobem na ocalenie kraju, a nawet całego świata, jest pokonanie uzurpatora i znalezienie prawdzi...