Rozdział 5

227 11 0
                                    


Stiles POV

- Co to do cholery miało być?! - krzyknąłem kiedy wsiadaliśmy ze Scottem do mojego Jeepa.

- Spokojnie to nic nie znaczy. Po prostu Andrea była z jakimś nieznajomym, który miał mój inhalator i któ- nie pozowliłem mu dokończyć

- I z którym jest bardzo blisko bo nazwał ją "Ana" rozumiesz to?! - Każdy na Andree mówił "An" oprócz mnie. Ja miałem na nią własne przezwisko "Ana". Poznałem najpierw Scott'a, a potem An. Koedy mieliśmy Po 9 lat, graliśmy w piłkę nożną. Andrea zabrała Scott'owi piłkę a ja zacząłem ją wołać żeby oddała po czym przejęzyczyłem się i powiedziałem Ana. I tak zostało. - A i to nie był nieznajomy tylko Derek Hale. - odpowiedziałem.

- Skąd wiesz?

- A ty jak zwykle nic nie wiesz. 10 lat temu był pożar, to był dom rodziny Hale.

- I to był ich teren...

- Dokładnie tak! Skąd ona do cholery zna Dereka Hale'a.

- Nie wiem. - Scott wzruszył ramionami.

- Czemu cię to nie interesuje!! Może przez niego się tak zmieniła! A może on ją szantażuje! Albo co grosza molestuje! - zacząłem się drżeć i wymyślać coraz gorsze scenariusze.

- Stiles! - krzyknął Scott - Może An się zmieniła ale wiem jedno, umie o siebie zadbać - mówił ze spokojem Scott. A ja spojrzałem nie na niego jak na debila. - No dobra... Może to dziwne że zadaje się z... kimś starszym, przerażającym, i możliwe że zabójca ale - przerwał - Musimy jej zaufać, Stiles.

- Tak czy siak dowiem się co knuje ten Derek. - powiedziałem i odpaliłem Jippa.

Andrea POV

Kiedy odeszliśmy od nich zaczęłam mówić.

- Co do cholery?! - krzyknęłam.

- Co? - zapytał niewzruszony.

- Nazwałeś mnie do cholery "Ana".

- Chciałem wkurzyć twojego kochasia. - powiedział patrząc na mnie.

Automatycznie się zatrzymałam.

- To nie jest mój kochaś.- poszłam dalej.

- Ta jasne. - prychnął i poszedł za mną. - Nie oszukasz mnie An. Udajesz że masz ich gdzieś, ale wiem że ich kochasz. A tego Stilińskiego to najbardziej.

- Mam ich wszystkich gdzieś rozumiesz? - powiedziałam oschle, odwracając się do niego - Nie interesuje mnie ani Scott ani nikt inny. A Stiles'a najbardziej mam gdzieś. - powiedziałam idąc dalej.

- Tak czy siak wiem jak jest. - powiedział ale to zignorowałam.

Resztę drogi przeszliśmy w ciszy, podeszłam do mojego auta i już miałam do niego wsiadać ale coś mi się przypomniało.

- Argentowie wrócili, są w mieście. Do tego McCall'owi podoba się Allison Argent. Zdołałam się dowiedzieć że jest córką Chrisa i Victorii Argent. I prawdopodobnie nie wie co robi jej rodzinka. - powiedziałam, po czym wsiadłam do auta i odjechałam, nie czekając na jakąkolwiek reakcje Dereka.

I'm a monster//Stiles StylinskiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz