Mój szef, burak (ZAKOŃCZONE)

Wstęp

Cześć i czołem.

Bardzo dziękuję za to, że się zjawiłaś (przepraszam mężczyzn, którzy jakimś cudem tu zbłądzili i ich w taki chamski sposób wykluczyłam) i postanowiłaś towarzyszyć mi w tej historii.

A jakaż to historia! Mamy twardo stąpającą po ziemi babkę; mężczyznę, który nie jest bad boy'em, a miłą, opiekuńczą osobą; jedenastolatka, który tak na prawdę nie wie co chce od życia oraz pięciolatkę, która jest o wiele mądrzejsza niż mogłoby się zdawać.

Zaciekawiłam? Oby!
Rozdziałów mam zamiar wstawić około trzydziestu, nie mogę podać obecnie dokładnej ilości ze względu na to, że wciąż piszę, każdy nie będzie przekraczać tysiąc pięćset słów, więc oby czytało wam się szybko oraz przyjemnie.

Zrobiłam reaserch przed zaczęciem historii, ale jak wiadomo, nawet Google się myli, więc miło będzie jeśli, gdy zauważycie błąd, wytkniecie mi go w komentarzu w kulturalny sposób. Niektóre rzeczy mogły ulec celowej zmianie, ponieważ nijak mi nie pasowały do historii 😌

Proszę wziąć herbatkę, kawkę lub inny napój w dłonie, usadowić się wygodnie, przykryć kocykiem i przygotować na historię miłości dwójki, zagubionych ludzi, którzy szczęścia będą (udolnie lub nie), szukać w swoich ramionach.

Start: 19 stycznia, ale pierwszy rozdział na zachętę pojawi się w sobotę ❤️

Do zobaczenia ❤️

Ps. Z tego miejsca bardzo bym chciała podziękować Barbaras_obsessions za okładkę, a Kara_2002 za obecność. Cieszę się, dziewczynki, że was poznałam ❤️