33.

4.4K 151 7
                                    

Abigail

Przez okno przedarło się słońce, które raziło prosto w oczy, ale to nie ono mnie obudziło, a głośno dzwoniący telefon. Założyłam okulary na nos, ziewnęłam i chwyciłam urządzenie w dłonie, odbierając.

- Cześć Abigail - przez chwilę serce zaczęło mocniej bić, gdy przypomniałam sobie ostatni telefon, który zepsuł szczęśliwy dzień, ale zaraz uspokoiłam się uświadamiając sobie, że znałam ten głos i nie był on tak sztywny oraz formalny.

- Cześć Sandy. Czy coś się stało?

- Nie, nie. - Pospieszyła z wyjaśnieniami, słysząc zmartwienie w głosie. Odetchnęłam głośno, w końcu pozwalając na całkowite rozluźnienie. - Po prostu chciałabym wiedzieć kiedy Chris wróci do domu.

- Nie rozumiem - zmarszczyłam brwi, siadając prościej.

- Chciałabym pojechać na zakupy, ale boję się, że wtedy wróci Chris. Dlatego chciałabym wiedzieć czy zdążę.

- Ale... Edward nocował u was - po drugiej stronie zapadła cisza. Po kilku trwających jak wieczność sekundach, kobieta odezwała się cicho, sposępniałym głosem.

- Nie, to Chris nocował u was. Wyszedł wczoraj o osiemnastej i powiedział, że wróci dzisiaj.

- Edward powiedział mi dokładnie to samo. Chłopaków u mnie nie było.

- Więc gdzie są? - przetarłam dłonią po twarzy, ale zamiast smutku poczułam złość. Jak Ed mógł mi znowu coś takiego zrobić? Czy nie mało już przez niego przeszłam? Poderwałam się na równe nogi, zrzuciłam z siebie piżamę i zaczęłam zakładać wczorajsze ubrania.

- Co się dzieje? - odezwał się zaspany głos Ezekiela. Obserwował mnie spod przymkniętych powiek, a do mnie dopiero dotarło, że nie odpowiedziałam kobiecie.

- Znajdę ich i przywiozę, nie martw się. Będę się odzywać w razie czego.

- Dobrze. Zadzwonię do Chrisa i dam ci znać, co powiedział - zaraz po tym rozłączyła się, nie czekając na żadną odpowiedź.

- Ubieraj się, musisz mnie zawieźć do domu.

- Najpierw wyjaśnij mi co się dzieje.

- Mama Chrisa myślała, że nocuje u nas. Ja myślałam, że Edward jest u nich, a tak naprawdę obaj szlajali się gdzieś po nocy. Muszę ich znaleźć, a jak już to zrobię, urwę im te puste łby. Mam nadzieję, że albo mnie jakoś z tego wyciągniesz, albo będziesz wysyłać mi paczki do więzienia.

- Żadnego zabijania na mojej warcie. - Stwierdził poważnie, podnosząc się. Nie zważając na protest, zamknął mnie w ramionach i ucałował w czubek głowy. - Daj mi chwilę, a pojeżdżę z tobą po okolicy.

- Dziękuję. - Mężczyzna zamknął się w toalecie, a ja w tym czasie odpaliłam apkę w telefonie. Młody dobrze wiedział, że lubiłam go czasami sprawdzać dlatego nigdy nie wyłączał gps'u. Całe szczęście i tym razem tak było. - Jest w Hanwell.

- To ponad godzina jazdy stąd, do tego z przesiadkami. Co oni tam robią?

- Jest tylko jeden sposób, by się dowiedzieć - zgarnęłam torebkę i szybkim krokiem ruszyłam w stronę wyjścia. Wraz z Ezekielem założyliśmy ubrania wierzchnie i wyszliśmy na zewnątrz. Nawet zimne powietrze nie pomogło w otrzeźwieniu nerwów. Dosłownie każda komórka ciała chodziła. Najchętniej pobiegłabym na miejsce, by jakoś rozładować napięcie, ale wiedziałam, że to zdecydowanie zbyt długi dystans. Musiałam ściągnąć chłopaków do domu jak najszybciej zanim wpadną w tarapaty.

- Uspokój się, pewnie nic im nie jest.

- Lepiej dla nich jakby znaleźli się w szpitalu zanim do nich dotrę - warknęłam, zaciskając mocno zęby. - Nie wierzę, że Edward okazał się być aż tak nieodpowiedzialny! Broniłam go przed dziadkami, ale oni mają rację. Teraz już sama nie wiem czy ich propozycja jest znowu aż taka głupia...

- Nie podejmuj decyzji pod wpływem chwili, kochanie. - Zerknęłam zdziwiona na bruneta, a serce mimowolnie zabiło szybciej, gdy do słodkiego przezwiska dodał także szeroki uśmiech. - Edward to dobry chłopak. Daj mu się najpierw wytłumaczyć, na pewno mają jakiś poważny powód na taką wycieczkę - Ezekiel położył dłoń na moim udzie i ścisnął je. Niemal od razu złapałam ją, próbując znaleźć chociaż odrobinę bezpieczeństwa. W takiej chwili jak ta, naprawdę cieszyłam się, że miałam mężczyznę blisko. Bez niego nie dałabym sobie rady.

Mój szef, burak (ZAKOŃCZONE) Tempat cerita menjadi hidup. Temukan sekarang