19.

1K 52 39
                                    

Sytuacja mogła być dosyć kosmiczna, gdyby nie to że to ja musiałam być pomiędzy nimi.

***

Po pewnym czasie bezsensownego oglądania i robienia beki z ojca Mateusza (m. In. Nazywanie elka ojcem) Po pewnym czasie Zhali znudziło się nasze towarzystwo
I guess. Poszła do pokoju, a ja - nie chcąc zostać z nimi sama bo chui wie co im jeszcze odwali - postanowiłam pójść do swojego. Gdy przechodziłam obok elka ten znudzony i rozlany na kanapie zapytał gdzie idę. Odpowiedziałam mu że do pokoju, i szłam dalej. Nagle wstał z kanapy i zaczął iść za mną. Gdy stałam przed drzwiami do mojego pokoju a ten widocznie czekał aż je otworzę odwróciłam się.

[T/I] - Um... Coś chciałeś?

Eleven - Nom.

[T/I] - Aha. Co takiego?

Eleven - No chciałem z Tobą posiedzieć. Nie wiem, pograć może czy coś.

Zanim zdążyłam jak kolwiek odpowiedzieć nagle otworzyły się drzwi mojego pokoju. Wyszedł zza nich Orzeszek, i podszedł pod drzwi frontowe. Zaczął piszczeć, wyraźnie chciał abym go wypuściła.

[T/I] - Jak chcesz to możemy wyjść na spacer.

Eleven - oq.

======

Nasz spacer z psem przez park, był wypełniony żartami, nawiązaniami do filmów i gier oraz ogólnym optymizmem. Orzeszek nagle zaczął bawić się z jakimś innym psem bez właściciela więc wypuściłam go ze smyczy, a ten pobiegł w głąb parku. W pewnym momencie usłyszeliśmy głośne:

? - Eleven!!! Czekaj kurwiu!

Trochę zawstydzeni bo wszyscy w około to słyszeli, odwróciliśmy się I zobaczyliśmy neskota biegnącego w naszą stronę.
Gdy był już przed nami spojrzał to na mnie to na niego.

Eleven - O, część neskot... C-co ty tu robisz? Nie miałeś jechać do rodziców? A przy okazji nie drzyj tak pizdy.

Neskot - Miałem za dwa tygodnie, które miałem spędzić u ciebie. Ale no cóż... Skoro mnie wyjebałeś to odwiedziłem Yorę (wymyślona prze ze mnie koleżanka neskota i elevena na potrzeby fankifa xdd) i powiedziała że mogę u niej spędzić te pół miesiąca. I co masz od powiedzenia swojemu przyjacielowi który został wyjebany? Czemu w ogóle mnie wyjebałeś?

Eleven - [T/I] potrzebowała miejsca gdzie może 'zamieszkać' bo prawie została z pracy wyjebana. + pewnie wpadles na pomysł pomocy od Yory bo ja ci powiedziałem że pewnie by się zgodziła. Po za tym dałbyś radę.

Neskot - Jak ŚMIESZ tak swojego PRZYJACFELA traktować? To zemsta za ostatnie chicken horsy?

Eleven - A żebyś wiedział xD Przyzwyczaj się bo teraz chucken zajął twoje miejsce.

Neskot - OH! Ała! Chyba zostałem postrzelony! To zabolało kutasie!

Po tych słowach podszedł do elka i zaczął mu czochrać włosy (wiecie, jak starsze rodzeństwo czasami robi). Eleven próbując się wydostać z bolesnego uścisku nadal się śmiał. Ja też się trochę śmiałam a gdy już się uspokoiliśmy neskot się mną zainteresował.

Neskot - A więc to jest ta twoja dziewczyna która zajęła mi miejsce?

Eleven - Yy! C-co? Nie! To nie jest moja dziewczyna! To tylko przyjaciółka... I - tak - zajęła twoje miejsce.

Neskot - Nie dziewczyna? Ta jasne... To samo było z Darią.

Eleven - Z Darią była inna sytuacja. Spierdalaj gnoju.

Neskot - Oj dobra, dobra. Niech Ci będzie. Mogę się do was przyłączyć?

Nagle przybiegl Orzeszek, już bez towarzysza. Podbił do mnie i zauważył neskota.

[T/I] - Jeżeli mój pies ci na to pozwoli to nie widzę problemu.

Podszedł do chłopaka i zaczął go oglądać. Ten dał mu rękę do obwąchania. Zwierzak zaczął merdać ogonem i szczekać szczęśliwie. Skoro się zgodził to czemu ma z nami nie iść? Więc w ten sposób w trójkę +pies Szliśmy przez park. Żartowaliśmy, trochę lepiej poznałam neskota i ogólnie było zajebiście. Potem pożegnaliśmy się z chłopakiem i szliśmy do domu. Było już bardzo ciemno no bo - hy hy jesień. Było dość... Romantycznie... Postanowiłam go o coś zapytać co cały czas miałam z tyłu głowy.

[T/I] - Elek...?

Eleven - mmm?

[T/I] - Bo jak oglądaliśmy sobie film u Ciebie w pokoju...

Eleven - Tak?

[T/I] - To... Uhm... Co się wtedy stało jak zasnęłam? Bo chyba ktoś mnie zanosił do pokoju... I chyba słyszałam jak rozmawiałeś z Darkiem.

Jego twarz pokazała soczyste "O kurwa". Przełknął ślinę i zapytał:

Eleven - Uhm... A co takiego słyszałaś?

[T/I] - W sumie to prawie nic... Powiesz mi może o czym rozmawialiscie?

Eleven - O niczym! Serio, hehe... Tylko o jego krysztale i o tym że Zhalia mu mogła pomóc... Tyle...

O proszę. Czyli mnie jednak kompletnie wywaliłeś ze swojej historii. No dobra, niech Ci będzie. Stwierdziłam że nie ma sensu kontynuować temat, więc po prostu zapytałam:

[T/I] - Pójdziemy do maczka?

Eleven - O tej porze? Nie lepiej do jakiejś kawiarni czy coś?

[T/I] - No dobra, dla mnie git ^¬^

[ZAKOŃCZONE] Przez okulary do szczęścia | Eleven x readerWhere stories live. Discover now