25.

1.1K 57 73
                                    

Oby wszystko się ułożyło. Największy problem mam z moją pracą na ten moment. Najbardziej jednak chciałabym się dowiedzieć co siedzi temu tępakowi w jego pięknej główce.

***

Wczesnym rankiem, zostałam obudzona światłem słońca zza okna.
'Elek, że też musisz mieć pokój po tej stronie' pomyślałam. Gdy chciałam wstać, w celu ogarnięciu się w łazience, zauważyłam że coś mi na to nie pozwala. Jak się domyśliłam był to elek który przytulił mnie w pasie. Trochę cliché, szczerze powiedziawszy. Szturchnelam go lekko, ten mruknął i - odziwo - rozluźnił swój uścisk. Potem już bezproblemowo wstałam i skierowałam się do kuchni. Na kanapie w salonie nie było Darka lecz leżał tam Orzeszek. Otworzylam lodówkę, porozglądałam się chwilę i zaczęłam robić sobie kanapki. Ledwo skończyłam a poczułam jak ktoś przytula mnie od tyłu. Od razu rozpoznałam głos.

Darek - Mmmm, wyglądają pysznie. Mogę jedna?

[T/I] - uhh... Jasne. Mógłbyś mnie może... EHEM, puścić?

Darek - Niby po co?

Zapytał biorąc jedna kanapkę.

[T/I] - Bo chce zjeść, po za tym naruszasz mą przestrzeń osobistą.

Ten odpuścił, lecz zanim poszedł na kanapę pocałował mnie w policzek. Bardzo się zdziwiłam jak i zarumieniłam ale starałam się nic nie pokazywać.

Niechętnie usiadłam na drugim końcu kanapy po czym zaczęłam oglądać telewizję. Ledwo mogłam się skupić na tym co się dzieje w dzisiejszym odcinku kultowego i najlepszego serialu wszech czasów: tRuDnE sPrAwY. Byłam lekko nieswoja jak i dalej zarumieniona.

Nagle do salonu wszedł eleven, spojrzał się na mnie po czym przywitał z lekkim uśmiechem. Odmachałam mu bo miałam buzię pełną jedzenia, plus dalej byłam lekko oszołomiona tym co stało się niecałe 5 min temu.

Zjadłam, odstawiłam jedzenie i usiadłam spowrotem na swoje miejsce. Mateusz był oparty o blat, pijąc wodę i chyba się na mnie patrzył. Zapytałam Dariusza jak idzie jego praca nad kryształem.

Darek - Tak w sumie to wydaje mi się, że już jutro dałbym radę go użyć.

Kątem oka zauważyłam jak eleven podskoczył z zaskoczenia i radości. Chłopak siedzący obok mnie też to zauważył po czym dodał:

Darek - Ale nawet mi się tu podoba, może tu zostanę na dłużej?

Eleven - Nie ma takiej potrzeby, na pewno ktoś tam za tobą tęskni.

Powiedział przez zęby. Usiadł pomiędzy nami i jak gdyby nigdy nic, przyłączył się do oglądania telewizji.

Zauważyłam że wygodnie się rozsiadł i położył rękę na oparciu kanapy za moją głową. Lekko się przysunęłam i oparłam. Zauważyłam jak się uśmiechnął. Ah, ten jego ciepły uśmiech. Tylko czy uśmiecha się bo coś do mnie czuje? Czy dlatego że jest w towarzystwie swojej przyjaciółki?

/// POV. Eleven ///

Gdy tak sobie siedzieliśmy, dołączył do nas Orzeszek. [T/I] zawołała go aby wskoczył jej na kolana. Jako że nie jest dużym psem, zmieścił się, lecz nie jest też bardzo mały. Połowa jego ciała mieściła się na moich kolanach, druga zaś na kolanach dziewczyny siedzącej obok. Drapała go lekko za uchem, uśmiechając się. Urocza...

Gdy znowu skupiliśmy się na telewizji, oparłem swoją głowę o jej. Zaskoczyła się lekko ale za chwilę przytuliła się jeszcze bardziej. Było mi tak przyjemnie... Widziałem co wcześniej zrobił Darek. Chciałem przyjść i mu strzelić w pysk. Jak ten czarnuch w ogóle śmie sobie na to pozwolać. Dobrze wie że jest mi bliska, a mimo tego że mało się znamy czuje jakbym znał ją od podstawówki.
Specjalnie się do niej jak najbardziej zbliża, próbuje albo A) Bardzo mnie wkurwić zanim wróci do siebie, albo B) Chce ją zauroczyć i zabrać ze sobą, czego strasznie się obawiam.

[ZAKOŃCZONE] Przez okulary do szczęścia | Eleven x readerOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz