[ZAKOŃCZONE] Przez okulary do szczęścia | Eleven x reader

40.

[T/I] - Jak my go nazwiemy?

***

Siedząc na kanapie, kontemplowaliśmy nad imieniem które powinno być nadane takiemu słodziakowi. Eleven proponował Pimpusia.

[T/I] - Dlaczego Pimpuś?

Eleven - DINOZAUR PIMPUŚ! LA LA LA LA LA!~

[T/I] - O NIE HAHA~!

Po krótkim śmianku dalej dumaliśmy nad imieniem.

[T/I] - Darek?

Eleven - Nie.

Powiedział zimno i oschle.

[T/I] - Dlaczego? ;)

Eleven - Bo będzie Ci się kojarzyć z tym dupkiem.

[T/I] - Kto tu jest dupkiem... 

Powiedziałam cicho pod nosem.

Eleven - Co?

[T/I] - Nic... Lucyfer?

Eleven - Chcesz mieć chodzącego demona?

[T/I] - Hm... Pascal?

Eleven - Wtf, skąd ty bierzesz te imiona?

...

[T/I] - Ej... Jak nazwałeś swojego psa z minecraft'a? Indiana, prawda?

Eleven - Tak... Indiana... Hmm... Ej! Dobry pomysł! Wiesz dlaczego?

[T/I] - Dlaczego?

Eleven - Bo będzie Ci się kojarzyć z tym psem z MC, a co za to idzie, ze mną. ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Podparł swój podbródek i uśmiechnął się zadziorczo.

[T/I] - Okej, coś innego.

Eleven - Oj no we... Droczę się z tobą.

[T/I] - Pff, żartuje. To co? Indiana?

Eleven - Yup!

[T/I] - All right!

Klasnęłam wesoło w dłonie, spojrzałam na Elka i uśmiechnęłam się słodko. Ten się lekko zaczerwienił po czym szybko wstał i podszedł do pieska. Podniósł go, wdrapał się na blat i zrobił scenę jak z Króla Lwa.

Eleven - Od teraz nazywasz się Indiana!

[T/I] - Haha! Ej złaź! Jeszcze go upuścisz.

Podeszłam szybkim krokiem do blatu, zmartwiona o pieska.

Eleven - A oto twa Pani, urocza, czarująca, piękna i wspaniała: [T/I]!

Klęknął na blacie i podał mi zwierzaka.

[T/I] - Elek! To nie zabawka, tylko żyjące zwierzątko.

Opieprzyłam go lekko uśmiechając się.

Eleven - Oj no już, no już. To ja Cię chwalę a ty mnie upominasz?

[T/I] - Nie prosiłam Cię o pochlebstwa. SIMPIE JEDEN.

Eleven - Okej, mam na Ciebie mówić debil?

[T/I] - Tego nie powiedziałam...

Eleven - Okej. To co na obiad, debilu?

[T/I] - No we... To nie miłe...