21.

1K 56 76
                                    

Okje daj mi się wytłumaczyć. Ogólnie to nie chciało mi się robić następnych części i nie miałam weny. Przez to już u nas zaraz święta a u nich nawet halloween nie ma a chce utrzymać time line z naszym. Więc! Powiedzmy że jednak nie byli w strasznym domu bo coś tam się narobiło, ktoś tam zamieszkał i weza np. Zachorował. Więc mamy taki mały time skip xD

Okej koniec ogłoszeń wypierdalaj niżej >:V

***

"O rany... Dzisiejszy dzień był taki zajebisty. Oby moje szczęście się nigdy nie kończyło."

***

Wraz z Darkiem oglądaliśmy telewizję. Za jakieś 2 tygodnie święta. Yey! Uwielbiam prezenty i dekoracje! Zwłaszcza kiedy te 1 to ja dostaje >:3
Nagle do salonu wszedł eleven. Oparł się o framuge drzwi i patrzył na telewizor. Po chwili zwrócił uwagę Darka.

Eleven - Ile tu jeszcze będziesz siedział i zabierał mi pieniądze za prąd?

Darek - Jeszcze parę dni. Kryształ jest prawie naprawiony potrzebuje tylko trochę czasu. Wiesz... Aby niektóre rzeczy się w nim scaliły itp.

Eleven - Im szybciej tym lepiej. Siedzisz tylko na dupie, nawet nie sprzątasz. Strasznie mnie wkurwiasz.

[T/i] - Wow. Ktoś tu ma zły dzień.

Darek - Nom. Wszystko okej?

Eleven - Ehh... Racja, sorki... Miałem sporo materiałów na głowie a program nie współpracował. Chyba trochę przesadziłem... Co nie zmienia faktu że masz jak najszybciej ogarnąć ten kryształ!

Darek - No już! Zrozumiałem...

Eleven - Tak czy inaczej... Idę do sklepu, ktoś coś chce?

Darek, [T/I] - Nie.

Eleven - Ołkej.

[T/I] - Ej Darek, chcesz wyjść na spacer?

Darek - W sumie to chętnie bym się z tąd wyrwał...

Eleven - Absolutne nie!

[T/I] - Dobrze wiesz że jak będziesz w sklepie to i tak wyjdziemy. Po za tym, jego wygląd nie jest aż taki zły. Się ciesz że nie wygląda jak jakiś furry.

Eleven - xD no w sumie dobrze. Tylko weź mu jakieś okulary załóż. Widzę że was nie przekonam.


Elek wyszedł do sklepu. Ja i Darek do parku. Chłopak stwierdził że niewygodnie mu z okularami przeciwsłonecznymi zaraz na tych zwykłych więc je zdjął. Przechodzący ludzie czasami na niego spojrzeli i zastanawiali się czy to nie jest jakiś demon z Podlasia który przyszedł im zjeść dusze, ale sporo z nich nawet nie zwracało uwagi. Gdy tak Szliśmy, Dariusz zapytał czy może mnie złapać za rękę. Nie widziałam w tym nic dziwnego więc się zgodziłam, ale i tak się dopytałam.

[T/i] - A po co?

Darek - W celach naukowych. Za pomocą twoich linii papilarnych na mojej ręce będę mógł przejąć cały wszechświat.

[T/I] - co.

Darek - Żartuję.

Puścił mi oczko.

Darek - Po prostu chce z tobą iść za rękę. Jak przyjacfele.

[T/I] - No dla przyjacfela nie odmówie.

--- POV. ELEVEN --- (Wiem nie spodziewliscie się ;])

Wracałem właśnie z zakupami. Ogólnie to był nawet ładny dzień. Lekki ciepły wiaterek - dosyć dziwne w zimę, ale whatever. Postanowiłem przejść na skróty, czyli przez park. Gdy tak szedłem. Zauważyłem [T/i]. Oczywiście szła nie sama... Nie bardzo by mnie zdenerwował widok jak idzie z Darkiem. Ale oni trzymali się za RĘCE. A każdy normalny bądź i poyebany człowiek wie że to oznacza MiŁoŚć. Nie no oczywiście że to tego nie oznacza ale dużo osób po prostu tak to odbiera. I JA jestem jedną z tych osób...
W moim mózgu przeplatał się smutek i złość. Byłem zły - bo Darek cały czas podrywa dziewczynę do której zaczynam mieć uczucia. Smutek - bo trochę wygląda jakby lepiej się bawiła z nim niż że mną. Śmiali się, przepychali dla zabawy. Była naprawdę śliczna kiedy się śmiała. Kiedy ją poznałem, myślałem że jest zwykłym fanem. Jednym z wielu. Ale kiedy ja poznałem, zbieg okoliczności że ze mną zamieszkała i nasze relacje, przygody... To sprawiło że zacząłem się czuć przy niej tak dobrze. Nie chcę już nawet od niej odbiegać na krok. Dlaczego ona tak na mnie działa? Już wiele razy się zauroczyłem. Ale nigdy tak bardzo. Po za tym i tak jestem zbyt wielka pizdą żeby ją zapytać o to czy że mną będzie. Z innymi dziewczynami które poznałem było mi łatwiej - co prawda 90% dawała mi kosza, ale nie bałem sie I'm wyznać moich uczuć. Kiedy jestem z nią... Czuję jakby każda moja akcja mogła zakończyć nasza przyjaźń. Np. Że palne coś głupiego a ona stwierdzi że jestem pojebany albo coś w ten deseń.

Stałem trochę za drzewem żeby mnie nie zauważyli. Gdy byłem pewien że już mnie nie zauważą zacząłem iść za nimi. Wszyscy - oddaleni - kierowaliśmy się do domu.

[ZAKOŃCZONE] Przez okulary do szczęścia | Eleven x readerWhere stories live. Discover now