34

801 54 3
                                    

Musiałem coś zrobić. W tamtej chwili patrzyłem jak Cristoff powoli zanurza ostrze w jej szyi. Nie broniła się. Za bardzo się bała. Ja też nie mogłem za wiele zrobić z przystawioną lufą do głowy. Ness nie patrzyła na mnie. Spojrzałem na innych, ale nikt nie był w stanie pomóc.
-Tak jak myślałem - odezwał się Cristoff, a moje ciało przeszły dreszcze. Nadal trzymał nóż przy jej szyi - Nie boisz się śmierci - odparł i odciągnął od niej ostrze. Po jej szyi małym strumykiem spływała krew - Przynajmniej nie swojej - dodał, a my wiedzieliśmy co to znaczy.
Spojrzała na mnie jakby chciała przeprosić, chociaż to nie była jej wina.
Wiedziałem, że jeśli czegoś nie zrobię, to będę musiał patrzeć na śmierć ukochanych osób.
-Ale wiesz co? Zawiedziesz się na kimś tak bardzo, że sama się taka staniesz.
-Nigdy nie stanę się taka jak ty - mruknęła zła, a strach powoli przestawał ją kontrolować.
-Jeszcze zobaczymy - powiedział z uśmiechem, po czym zaczął chodzić po pomieszczeniu dookoła nas.
Podszedł do Carla i przystawił mu nóż do szyi.
-Weź mnie - usłyszałem głos Mike'a.
Mężczyzna zdziwił się bardzo, nie wiedząc kim dokładnie on jest.
Stanął za chłopakiem, który nawet nie drgnął. Widać było jak napina mięśnie może próbując się po cichu uwolnić. Cristoff oparł na jego ramionach swoje dłonie i przejechał nimi po szyi. Mike wpatrywał się w podłogę nie wydając żadnych ruchów.
-Nie boisz się? - spytał zdziwiony zabierając ręce.
-Nie mógłbym się bać takiego dupka jak ty - odparł chłopak, a Ness spojrzała na niego z przerażeniem. Bała się o jego życie bardziej, niż on sam.
-Świetnie - powiedział z udawaną radością - Nie pragniesz żyć? - spytał po dłuższej chwili ciszy.
-Zabij mnie, ale wypuść innych - na te słowa Mike spojrzał na Ness, która pokręciła głową. Po jej policzku spływała kolejna łza.
-Widzę mamy tu bohatera - mruknął wyciągając nóż.
Przystawił mu go do szyi i zjechał na klatkę piersiową. Rozerwał jego koszulkę tak, że całe jego ciało było odsłonięte. Wtedy zobaczyłem blizny ciągnące się przez pasmo jego brzucha.
Nagle zanurzył końcówkę ostrza w jego mostku i przejechał nim wzdłuż do samego ramienia.
Mike syknął z bólu, jednak dalej trzymał się na kolanach. Chciałem powiedzieć Ness aby odwróciła wzrok, ale w tamtej chwili zobaczyłem jak sięga do swojego buta. Wiedziałem, że zawsze trzymała w nim zapasowe strzały. Jedna, ze srebrnym końcem znalazła się w jej ręce.
Spojrzała na Cristoffa. Domyślałem się co chciała zrobić.
-Czemu mnie nie zabijesz? - zadała pytanie, umocniając uścisk na ostrym przedmiocie.
-Bo nie miałbym takiej zabawy - powiedział drwiąco, po czym zbliżył się do niej.
Stanął tuż przed nią, a w tamtym momencie wbiła mu strzałę w udo.
-Ty suko - powiedział łapiąc się za ranę.
Wiedziałem, że kilka sekund później ktoś z nas mógłby nie żyć, dlatego postanowiłem działać. Szybkim ruchem uderzyłem stojącego za mną mężczyznę tak, że upadł na ziemię. Kiedy myślałem, że któryś mi odda, usłyszałem kolejne odgłosy bicia. Odwróciłem się i zobaczyłem jak Rick dusi sznurem innego strażnika. Reszta również przyłączyła się do walki.
Jeden rzucił się na mnie z bronią, a szarpiąc się z nim udało mi się ją przechwycić. Zastrzeliłem go, po czym pomogłem Maggie.
Jednak po chwili zgubiłem z oczu Ness. Cristoffa również nie było w pomieszczeniu. Rozejrzałem się dookoła, ale nigdzie ich nie zobaczyłem.
-Gdzie zniknęli? - wszyscy byli tak samo zdziwieni.
-Znajdźmy ją - powiedział Carl, po czym ruszył biegiem w kierunku korytarza.
-Mike, co z tobą? - spytał Tom patrząc na chłopaka. Jednak ten nawet nie odpowiedział.
Tylko my zostaliśmy żywi. Kiedy już wychodziliśmy na zewnątrz, Mike dodał:
-Ktoś dzisiaj zginie - jego głos się załamał.
Miałem nadzieję, że chodziło o Cristoffa, jednak wiedziałem, że mówił o kimś z nas.
Zabraliśmy broń dla martwych i ruszyliśmy szukać Ness. Rozdzieliliśmy się.
Wybiegłem przed budynek, jednak nikogo nie zobaczyłem.

// Ness

Po tym co stało się na sali, Cristoff zabrał mnie z niej i zmusił do pójścia za nim. Byłam przerażona całą sytuacją. Skrzywdził Mike'a, a ja nie miałam siły uciekać.
Zaciągnął mnie do jakiegoś pomieszczenia i zamknął za sobą drzwi. Wyglądało to jak pokój do przesłuchań, bo nie miał żadnych okien. Było w nim zimno, dlatego nie wiedziałam, czy trzęsę się z powodu chłodu, czy strachu.
-Tego chciałaś? - zadał pytanie patrząc mi w oczy - Proszę bardzo. Dostajesz jedną jedyną szansę żeby mnie zabić - mówiąc to wyciągnął zza paska dwa noże. Jeden z nich był mój.
Rzucił mi go, a ja złapałam raniąc sobie przy tym palce. Nie rozumiałam tego, że chciał stanąć ze mną do walki. Wiedziałam, że zagra nie fair, ale musiałam spróbować. Inaczej bym się nie wydostała. Byłam świadoma, że chce mojej śmierci jak nikt inny, a taki pojedynek jest dla niego idealną wymówką, żeby mnie zabić.
Ja też chciałam go zabić. Nie tylko za to co zrobił mi i mojej grupie, ale za to, co zrobiłby gdyby przeżył.
Zacisnęłam dłoń na nożu i spojrzałam w jego oczy. Strach przestał mnie paraliżować. Stałam twardo na nogach. Chciałam wygrać dla Daryla, Mike'a... dla mojej nowej grupy.
Myśl o tym, że miałam zabić człowieka mnie prześladowała, ale postanowiłam wziąć się w garść.
Stanęliśmy na przeciwko siebie z wyciągniętymi ostrymi przedmiotami.
-Gotowa na śmierć? - spytał śmiejąc się pod nosem - Mam nadzieję, że wcześniej się z nimi pozegnałaś.
Jako pierwszy wykonał ruch. Celował w mój lewy bok, ale zdążyłam się obronić.
Bałam się zaatakować, ale w końcu to zrobiłam. Niestety nie udało się. Szarpnął moją dłoń i rzucił mnie na ziemię. Uderzyłam ciałem o zimną podłogę. Na chwilę przez ból zapomniałam gdzie jestem. Zakręciło mi się w głowie. Gdy się do mnie zbliżał, odepchnęłam go nogami.
To wyglądało jak scena z taniego filmu sensacyjnego.
Bałam się śmierci jak każdy człowiek. Żyjąc w czasie apokalipsy trzeba o niej myśleć i być na nią gotowym. Ale ja nie chciałam umrzeć. W tamtej chwili pragnęłam przeżyć.
Podniosłam się z ziemi, a wtedy zadał mi cios nożem. Krzyknęłam z bólu. Zasłoniłam brzuch ręką i poczułam ukłucie. Moja dłoń powoli zalewała się krwią.
-Nigdy nie byłaś silna. Chociaż Betty załatwiłbym szybciej - na te słowa poczułam ogarniającą mnie wściekłość, która była większa od bólu. Gdyby mnie wtedy widziała, nie poznałaby mnie. Ale na pewno chciałaby, żeby ten człowiek zginął.
Złapałam za nóż, który wcześniej mi wypadł i stanęłam na przeciw niego. Szybkim krokiem pokonałam dzielącą nas przestrzeń i zanurzyłam ostrze w jego ciele. Nie bronił się, co bardzo mnie zdziwiło.
-Poddałeś się? - spytałam patrząc na jego opadające ciało wciąż trzymając nóż w jego brzuchu.
-Może ciężko ci w to uwierzyć, ale to nie ja jestem tym złym - powiedział zciszonym głosem, a w swoim ostatnich sekundach życia śmiał się tak samo jak wcześniej.
-Co to znaczy? - spytałam, patrząc w jego oczy.
Nie odpowiedział na moje pytanie. Jego powiemy zasłoniły duże źrenice, a mi ulżyło. Wielki kamień spadł mi z serca. Zasłużył na to. Zasłużył na śmierć.

Po chwili zamienił się w sztywnego. Wyjęłam z jego brzucha nóż i wbiłam mu go z całej siły w głowę. Potem zrobiłam to samo jeszcze raz i jeszcze raz. Nie było nikogo kto mógłby mnie powstrzymać. Krew tryskała na moją porwaną koszulkę jak i twarz. Z każdym kolejnym uderzeniem czułam się coraz lepiej... A może gorzej. Zabiłam go. Zawsze tego chciałam, ale wtedy nie mogłam uwierzyć w to kim się stałam.
Przestałam.
Usiadłam pod ścianą i zanurzyłam twarz w zakrwawionych dłoniach. Nie wiedziałam czy należy ona do mnie, czy do niego. Rana w brzuchu nie była głęboka, gorzej z ręką, ale w tamtej chwili się tym nie przejmowałam.
Po moich policzkach zaczęły spływać łzy. Nie rozumiałam dlaczego. Przecież wszystko zakończyłam. To miał być koniec! Zanurzyłam twarz w dłoniach i zaczęłam płakać.
Siedziałam tak nie zwracając na nic uwagi. Wiedziałam, że grupa mnie potrzebowała, ale w tamtej chwili nie umiałam się podnieść. Siedziałam sparaliżowana nie mogąc się ruszyć.


☆☆☆☆
Ufff. Trochę ciężki rozdział. Ale to jeszcze nie koniec. Nie byłabym sobą gdybym zakończyła na tym Stay With Me. Uwielbiam czytać wasze komentarze 💕 Jak myślicie? Co jeszcze się wydarzy? Podzielcie się ze mną swoimi podejrzeniami.

Stay With Me ||Daryl Dixon //TWD✔Where stories live. Discover now