Rozdział 46~ Nowy menadżer

598 55 17
                                    

Oczami Yumi:

Kilka dni później, kiedy szłam do szkoły z Aphrodim, usłyszałam za plecami wołanie Hany:

- Yumi, Aphrodi, czekajcie!

Zatrzymałam się i odwróciłam do niej, podobnie Aphrodi. Zerknęłam na niego. Miał lekko zarumienione policzki i cały czas unikał patrzenia na granatowowłosą. Uśmiechnęłam się pod nosem.

- Cześć!- przywitała się z uśmiechem Hana.

-Hej.- odpowiedziałam, a Aphrodi wymamrotał coś pod nosem.

We trójkę ruszyliśmy do szkoły. Hana chodziła do innej klasy, więc pożegnała się i poszła pod salę. Kiedy szłam z Aphrodim do klasy, cały czas na niego patrzyłam. W końcu to zauważył. Przez jakiś czas starał się nie zwracał na to uwagi, ale potem nie wytrzymał:

- No co?- zapytał.

Uśmiechnęłam się.

- Nic.

Patrzył na mnie, próbując coś wyczytać z mojej twarzy, ale chyba mu się nie udało. Weszliśmy do klasy w momencie, gdy zadzwonił dzwonek. Usiadłam obok Nathana, a Aphrodi udał się na swoje miejsce. Jak zwykle nauczyciel nie mówił nic ciekawego, więc gdy tylko zadzwonił dzwonek na przerwę, wszyscy radośnie opuściliśmy klasę.

Chciałam pójść poszukać Hany, ale kiedy miałam odejść, ktoś złapał mnie za rękę. Odwróciłam się, myśląc, że to Nathan, ale za mną stał Natsuo. Wyrwałam rękę z jego uścisku. Patrzył na mnie z uśmiechem, nie puszczając mojej dłoni, którą zaraz wyrwałam.

- Em, Yumi, mam takie pytanie.- zaczął.

Teraz to mnie zaciekawił. Spojrzałam na niego wyczekująco.

- Pójdziesz ze mną na bal?

Co?! Ale... Ja idę z Nathanem! Moim chłopakiem! Okej, jak mu powiedzieć, że nie...

- Wiesz, ja już idę z Nathanem...- próbowałam być w miarę delikatna. Mimo wszystko, jednak głupio mi, że mu odmawiam.

- Wiem.- przerwał mi.- Ale proszę, chodź ze mną.

Czy on siebie w ogóle słyszy? Prosi mnie, żebym wystawiła Nathana i poszła z nim. Żebym wystawiła swojego chłopaka. On udaje, czy serio nie rozumie co w tym jest nie tak?

- Raczej nie. Wolę iść z Nathanem.- wydusiłam, siląc się na miły ton.

Spuścił głowę ze smutkiem. Zaraz jednak znowu na mnie spojrzał.

- Szkoda.- uśmiechnął się i poszedł.

Stałam skołowana na środku korytarza. Co to było?!Miałam ochotę wrzasnąć na całe gardło, ale jakoś się powstrzymałam, zaciskając wargi. Po chwili zadzwonił dzwonek i musiałam wrócić do klasy. Nathan zauważył, że zachowuję się inaczej i zapytał po chwili szeptem:

- Coś się stało?

- Natsuo mnie zaprosił na bal...

Przez chwilę nic nie mówił.

- I zgodziłaś się?

- Nie! Idę z tobą!- prawie krzyknęłam, po czym złapałam go za rękę.- Nathan, ja bym z nim nie poszła!

Uśmiechnął się do mnie.

- Wiem.

- To nie strasz mnie!

Dalej lekcje mijały spokojnie, aż przyszła pora na trening.

Oczami Aphrodiego:

Szedłem właśnie do domku klubowego, kiedy zobaczyłem przed sobą znajomą postać. Zatrzymałem się na chwilę, gorączkowo rozmyślając, ale po chwili podszedłęm do niej, mimo że czułem jakbym zaraz miał runąć na ziemię ze stresu.

Yumi KanekoTempat cerita menjadi hidup. Temukan sekarang