Rozdział 65~ Szkoła Zeusa

430 52 3
                                    

Oczami Nathana:

Nadal biegłem korytarzem, ale miałem coraz mniej sił. Na szczęście i mój pościg słabł. Tylko oni nie musieli mnie jakoś nie wiadomo jak szybko gonić. Wystarczyło, że blokowali mi drogę ucieczki, jaką były schody. Muszę coś wymyślić, bo zaraz mnie złapią, a wtedy dopiero będę miał problem.

Zamyśliłem się, przez co uderzyłem w ścianę. Spojrzałem na nią, coraz bardziej przerażony. Super! Ślepy zaułek! Odwróciłem się, słysząc kroki za swoimi plecami. Zaraz tu będą!

Drzwi obok mnie się otworzyły i ktoś w nich stanął. Widząc mnie, chwilę nie wiedział co robić, ja zresztą też. Jednak, gdy usłyszał krzyki ochroniarzy, złapał mnie za ramię i wciągnął do pokoju.

Zamknął drzwi i zapalił światło, a ja ujrzałem znajomą postać.

- Taisuke?

- Co tu robisz?- zapytał wspomniany zawodnik Burzy.

- Uciekam przed ochroną.

- Ale po co?- wydawał się naprawdę zdziwiony.

- Stali pod drzwiami do biura dyrektora, więc musiałem odwrócić ich uwagę. Ale przypadkowo trafiłem na schody i dalej na piętro. Później chyba się domyślasz.

Pokiwał głową. Usłyszeliśmy głosy na zewnątrz.

- Schowaj się!- warknął szeptem Taisuke, a ja skoczyłem koło drzwi.

Gdy się otworzyły, byłem niewidoczny dla osoby, która je otworzyła.

- O co chodzi?- spytał zaspanym głosem Taisuke. Dobry jest... Gdybym nie znał prawdy, myślałbym, że naprawdę dopiero co się obudził.

- Szukamy pewnej osoby. Musi gdzieś tu być.

Chłopak ziewnął i spojrzał nieprzytomnie na ochroniarza.

- Tu nikogo nie ma. Może pobiegł gdzieś indziej?

Ochroniarze chwilę się rozglądali, po czym jeden z nich powiedział:

- Chyba tak.

Po tych słowach drzwi się zamknęły, a ja odetchnąłem z ulgą. Wyszedłem zza nich.

- Chyba musisz tu zostać do rana, bo teraz na pewno będą czekać przy schodach, a to jedyna droga na dół, chyba, że zależy ci na połamanych kościach.

- Kiedy będę mógł opuścić szkołę?- spytałem.

- Nie wiem. Musimy na pewno zaczekać do rana, wtedy zobaczymy. Zależy czy ochrona powie dyrektorowi. Jeśli to zrobi, pewnie będziesz musiał się szybko ulotnić, bo on każe sprawdzić każdego ucznia.

- Na serio? Nie szkoda mu czasu?

- Nie. Najwyraźniej w szkole są jakieś ważne rzeczy, a Akatsuka nie chce ryzykować.

No trudno. Trzeba poczekać.

Oczami Yumi:

Następnego dnia, Nathana nie było w szkole. Zaczęłam się nieźle martwić. A może coś mu się stało, gdy był w Zeusie? Może go złapali?

Gdy lekcje dobiegły końca, udałam się na trening, nie mając na to większej ochoty. Nathan mógł być w niebezpieczeństwie. Wszyscy usiedliśmy na trawie, a grupa, która była w Zeusie zaczęła opowiadać co się wczoraj działo. Potem, Hiroto przejął głos i zaczął mówić o plikach, znalezionych w komputerze dyrektora.

- W tych plikach jest mnóstwo jakiś wykresów, tabel i masa innych rzeczy. Większość jest niezrozumiała, bo poza liczbami, tylko nie liczne rzeczy są zapisane normalnie. Reszty nie da się odczytać.

Yumi KanekoDove le storie prendono vita. Scoprilo ora