~10~

652 67 13
                                    

Tak, to już trzeci w jeden dzień...

_______________________________________

Cherry: Żyjesz?

Joe: Cherry...

Cherry: Ja.

Joe: Napisałeś.

Cherry: No tak, głupiutki Joe.

Cherry: Jak się czujesz?

Joe: Słabo.

Cherry: Kac, jak mniemam.

Joe: Dobrze mniemasz.

Cherry: Zabawny jak zwykle.

Joe: Cherry, przepraszam.

Joe: Za to wczoraj.

Joe: Ja nie chciałem napisać, w sumie nie wiem dlaczego to zrobiłem.

Cherry: Nie przejmuj się.

Cherry: Całkowicie odleciałeś przez ten alkohol czy co tam brałeś.

Joe: Dzięki, przyjacielu.

Cherry: ...

Joe: Czyli nie jesteś zły?

Cherry: Nie, idioto.

Joe: Na pewno?

Cherry: Na pewno.

Joe: Ulżyło mi, gdy przeczytałem te wiadomości z wczoraj, myślałem, że padnę.

Joe: Nigdy więcej się niczego nie napiję.

Cherry: Każdy tak mówi, a później znów pije.

Joe: Prawda.

Cherry: A co na to twoi rodzice?

Joe: Co?

Cherry: Bo wydaje mi się, że masz 16, do 18 jeszcze chwilę.

Joe: No tak, ale nie ma ich. Wyjechali na cały tydzień, jak to oni, mają mnie w dupie.

Joe: A zresztą, trzeba korzystać z życia.

Cherry: Chwila, jak dostałeś się do klubu?

Joe: Szef klubu to brat mojego przyjaciela. Załatwił nam.

Cherry: Ciekawie.

Joe: Jeśli chcesz, to kiedyś wezmę cię ze sobą :)

Cherry: Było by miło...

Joe: Jesteś dziwnie spokojny.

Cherry: Ponieważ nie chcę denerwować idioty podczas kacu.

Joe: Fakt.

Joe: A jakie masz plany na weekend?

Cherry: Nauka.

Joe: Dużo się uczysz.

Cherry: Na przyszłość. Mam już jakieś preferencje, ale na wszystko trzeba zapracować.

Joe: Masz już plany?!

Joe: Kim chcesz być?

Cherry: Kimś na pewno.

Joe: No powiedz.

Joe: Proszę, później dam ci spokój.

Cherry: Jak z dzieckiem.

Cherry: Jesteś upierdliwy.

Cherry: Myślałem nad kaligrafią.

Joe: To sztuka...

Cherry: No tak.

Joe: Wydaje się ciekawe

Joe: Tak jak obiecałem, daję Ci spokój.

Joe: Miłego weekendu, Cherruś.

Cherry: Tak, miłego pozbywania się kaca, Joeuś.

Joe: Dzięki.

Between us // MatchaBlossomOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz