~12~

633 56 5
                                    


Joe: Cześć, Cherry.

Cherry: Co tak oficjalnie dziś?

Joe: W sumie nie wiem, tak jakoś.

Cherry: Co się stało?

Cherry: I nie wmawiaj mi, że nic!

Joe: Na pewno chcesz o tym słuchać?

Cherry: Dokładniej będę czytał.

Joe: Wróciłeś do swojej wredności.

Joe: Tęskniłem za tym :)

Cherry: Nawet nie wiesz, jak ciężko było się powstrzymywać, weź to pod uwagę!

Joe: Tak, tak.

Cherry: A teraz nie zmieniaj tematu i pisz, co się stało.

Joe: Matka wcześniej wróciła.

Cherry: To chyba dobrze¿

Joe: Powiedziała, że pilnie musi wyjechać na miesiąc - _-

Joe: Znowu ma mnie gdzieś, zostawi pieniądze, żebym nie umarł z głodu i pa pa.

Cherry: A ojciec?

Joe: W domu jest raz na rok. Pracuje za granicą. Nie rozumiem jak można mieć w dupie własne dziecko.

Cherry: Uwierz mi, można.

Joe: Gdy będę mieć swoje sobowtórki,  zajmę się nimi jak najlepiej, aby dorastały w miłości i ciepłe rodziny.

Cherry: Każdy by tak chciał...

Joe: Dobra, koniec smutasów.

Joe: Co u ciebie?

Joe: Nigdy nie opowiadałeś mi o swojej rodzinie, jak tak teraz myślę.

Cherry: W porządku, dzięki, że pytasz.

Joe: Ostatnio zdałem sobie sprawę, że nic o tobie nie wiem. Jak się nazywasz, gdzie mieszkasz, ani jak wyglądasz ;-;

Cherry: I raczej nie prędko się dowiesz ;)

Joe: Czy ty wysłałeś minkę?!

Joe: OMG, trzeba to uczcić *-*

Cherry: Idiota.

Joe: Właśnie, piszemy ze sobą miesiąc.

Joe: Jestem dumny.

Cherry: Tak.

Joe: Nie jesteś dziś zbyt rozmowny.

Cherry: Humoru nie mam.

Joe: To nie będę przeszkadzał.

Joe: Do napisania :)

Between us // MatchaBlossomWhere stories live. Discover now