Rozdział 39 Przeszłość nie zapomina

13.2K 712 108
                                    


Tydzień później

Od mojej przemiany minął już tydzień w tym czasie nie wydarzyło się nic specjalnego. Ja mam się dobrze, a bracia wyjechali na kilka dni. Nie powiedzieli mi dokładnie z jakiego powodu muszą teraz wyjechać, ale obiecali że po powrocie wszystko wyjaśnią, a ja nie muszę się o nic martwić.

Byłam właśnie w swoim pokoju, gdy usłyszałam dzwonek do drzwi. Zeszłam na dół by sprawdzić kto to i przyznam, że dość się zdziwiłam, gdy ujrzałam właśnie jego.

-Cześć, mała. Tęskniłaś? - uśmiechnął się zadziornie i wszedł do środka

-Ta wersja ciebie, lepiej mi się podoba - puścił mi oczko i poczochrał po włosach

-Bracie nie bali się tak zostawić cię samej?

-A ty nie miałeś wyjechać?

-Wyjechałem, ale po na myślę wróciłem by sprawdzić jak radzi sobie moja pyskata znajoma -  uśmiechnął się do mnie

-Nick pojechał szukać odpowiedzi? - weszliśmy do salonu

-Jakich odpowiedzi? - spytałam lekko zdziwiona

-Ups...chyba mam za długi język - zaśmiał się

Dlaczego odnoszę wrażenie, że specjalnie to powiedział. Aby zainteresować moją ciekawość. Muszę przyznać, że trochę mu się to udało. Ale jak chciałam wyciągnąć z niego jakieś informacje to zmieniał nagle temat.

-Chodź pokażę ci coś - zerwał się nagle z kanapy na równe nogi, złapał mnie za rękę i zaciągnął przed lustro do przedpokoju

Stanęliśmy oboje przed lustrem. Luis stał za mną i coś mi przez to uświadomił.

-Spójrz mała - wskazał na swoje oczy

-Taki sam kolor - odpowiedziałam lekko zszokowana

-A teraz spójrz tutaj - odgarnął moje włosy z szyi, a następnie przekręcił lekko swoją głowę w lewo

-Podobne symbole - powiedziałam z przerażeniem

-Jesteś zapewne też silniejsza od braci, prawda? - przytaknęłam, a Luis się tylko uśmiechnął zwycięzko

Dlaczego z Luis'em jesteśmy tacy podobni. Wcześniej o tym nie pomyślałam. Póki sam mi tego nie pokazał. Ja się martwiłam, że coś dziwnego mi się dzieje, a to po prostu symbol powstawał na mojej szyi.

-Mój symbol nazywa się Nexym i oznacza Stwórcę Nocy. Ten znak  może pojawić tylko i wyłącznie u najstarszego i najpotężniejszego wampira. Władcy podziemi i prawowitego spadkobiercy świata wampirów. Twój symbol to Nefanus oznaczający Szkarłatną Królową. Odziedziczyć może go tylko kobieta, która osobiście została naznaczona przez poprzednią władczynię Szkarłatnego Królestwa

-Ale co to wszystko znaczy? - spytałam przerażona

-Mój klan stworzył świat wampirów, a raczej Szkarłatne Królestwo, w którym żyją obecnie wampiry. W każdej chwili mogę zniszczyć ten świat. Ale by tak się nie stało została wybrana Szkarłatna Królowo, która miała strzec porządku. Jednakże zmarła, lecz przed śmiercią wybrała sobie następczynię

-Nic z tego nie rozumiem - myślałam, że się załamę

-Larisso, nasze symbole są podobne. Ja stworzyłem Królestwo, a ty nim rządziłaś. Jestem Stwórcą Nocy, władcą  podziemi, a ty Królową. Połącz sobie to w całość i powoli przeanalizuj - uśmiechnął się zadziornie i wrócił do salonu

Mam mętlik w głowie. Ciężko mi nawet połączyć to w jedną całość. To jest zbyt niemożliwe, aby było prawdziwe. Przecież ta historia brzmi jak z książki.

Nagle sobie coś uświadomiłam.

-Luis! Czy my byliśmy razem?! - wbiegłam do salonu

-Nawet więcej, byłaś moją Królową - podszedł do mnie

-Nie pamiętasz dokładnie swojej przeszłości, a od zawsze w okół ciebie działy się dziwne rzeczy, zgadza się? - przytaknęłam

-Na klatce piersiowej blisko serca masz bliznę i nie wiesz skąd, prawda? - przytaknęłam

-Kiedy nas napadli postanowiłaś zasłonić mnie własnym ciałem. Na przedramieniu masz kolejną bliznę, której nabyłaś się chroniąc bezbronne, ludzkie dziecko - spojrzałam na bliznę

-A tą bliznę nabawiłaś się przeze mnie, za co bardzo cię przepraszam - położył dłoń na moim policzku i przejechał palcem po bliźnie

-Nie pamiętasz poprzedniego życia, ale sprawię, że sobie przypomnisz. Tylko jedź ze mną, gdzieś na trochę. A wszystko ci wyjaśnię, dobrze? 

-Dobrze -  uśmiechnął się

-Dobra dość tej ponurej atmosfery. Idź się pakuj mała - puścił mi oczko i poczochrał po włosach

Nie wiem co mam o tym wszystkim myśleć. Ale zaskoczył mnie, gdy wspomniał o moich bliznach. Gdyż rzeczywiście je mam, a nawet nie wiem gdzie i kiedy się ich nabawiłam. Ale czy to mogłoby być prawdą, że ja i Luis. Fakt mamy podobne kolory tęczówek i ja również posiadam symbol, który jest bardzo podobny do tego, który posiada Luis. Nawet mają podobne nazwy. Chyba ciężko, aby to był  tylko czysty zbieg okoliczności. Dlatego bracia nie mogli mi odpowiedzieć na moje pytania dotyczące znaku. Po prostu nigdy się z tym nie spotkali. A skoro Luis stworzył świat wampirów. I jest najstarszym oraz najpotężniejszym wampirem posiada większą wiedzę na ten temat. 

Zastanawiam się ile w tym wszystkim prawdy, ale spróbuję zaufać mojemu znajomemu i wyjadę z nim. Może wtedy coś się wyjaśnić, gdyż bardzo chciałabym poznać prawdę. Bo jeśli rzeczywiście mnie nie okłamał. To pragnę wiedzieć jakie relacje łączyły mnie z Luis'em oraz jak doszło do tego, że teraz jestem tutaj i żyje moim obecnym życiem. A przy okazji wyjaśni się fakt, dlaczego po przemianie stałam się właśnie taka.

Skradziona wolnośćWhere stories live. Discover now