Rozdział 50 Wybieram...Ciebie

16.4K 721 266
                                    


Wpatrywałam się na braci i nie wiedziałam jak mam teraz to zacząć. Luis chyba to zauważył i postanowił mi trochę pomóc.

-Domyślam się, że jesteście trochę w szoku widząc mnie. Ja też byłem zaskoczony, że Larissa mieszka z wami. Ale prawda jest taka, że ona nie ma 20 lat i to nie jej pierwsze życie. Kilka żyć już przeżyła. Mówiła wam pewnie o wampirze, który podał jej swoją krew. Jednakże nie podała imienia, ponieważ to byłem ja. Potem wymazałem jej wspomnienia i od tego czasu Larissa żyje jak ona chce

-A zapomniałbym mieliśmy wziąć ślub po tym jak urodzi - uśmiechnął się rozbawiony

-Teraz się zacznie - szepnął mi Luis na ucho

-Jak ty mogłaś z nim być?! - Nick podniósł się z kanapy

-O tym mi nie powiedziałaś! Odbiło ci?! Ja nie wiem, ale ty masz jakieś przyciąganie do złego. Przyciągasz zło jak magnes - Josh również wstał

-Zakochałam się w nim. Nie obwiniaj mnie za uczucia

-Jak ty jesteś nienormalna! - krzyknęli oboje

Udało mi się ich uciszyć i opowiedzieć pozostałą część historii.

Teraz wiedzieli już dosłownie wszystko. O mojej przeszłości i o moim uczuciu do Luis'a.

-Do reszty zwariowałaś! - krzyknął Nick

-A tobie obiecałam swoje serce mimo, że wiedziałam czym się zajmujesz

-Ale on jest gorszy ode mnie

-Kiedyś byłem lepszy - wtrącił się znudzony Luis

-Dokończcie swoją kłótnię, a ja idę na papierosa - ziewnął i opuścił dom

Luis wyszedł, a my zaczęliśmy się sprzeczać. A raczej każdy każdemu chciał udowodnić swoją rację.

-Wiesz kim on jest prawda? Naprawdę się go nie boisz? On i tak już wygląda na strasznego z tym swoim wyglądem

-Po prostu jestem jedyny w swoim rodzaju - Luis wrócił do domu

-Mała nie poganiam, ale czas podjąć decyzję - objął mnie ramieniem

Ma rację nie mogę zwlekać w nieskończoność tym bardziej, że już wcześniej wiedziałam co chcę mi ogłosić. Tylko niestety nie należy to do prostych rzeczy. Ciężko tak świadomie zranić kogoś. Mimo, że nie jest to planowane.

-Larisso wiem, że ci ciężko. Chcesz być uczciwa wobec naszej dwójki, dlatego chcę byś wiedziała, że do niczego cię nie zmusza. To jest twoja decyzja i nikogo więcej. A my ją uszanujemy. Byłaś dla mnie ważna i będziesz, ale to się nie zmieni nawet jak wybierzesz Nicka. Ja po prostu się odsunę w dal i pozwolę wam szczęśliwie rzeczy. Więc podejmuj decyzje mądrze byś potem nie żałowała - uśmiechnął się i poczochrał mnie po włosach

-Ja również nie będę miał ci za złe jeśli wybierzesz Luis'a, ponieważ to będzie zrozumiałe. Przeżyliście razem bardzo dużo i ja to rozumiem. Dlatego nie martw się nie będę miał ci tego za złe - brunet uśmiechnął się do mnie

Cieszę się, że tak uważają, ale dalej mam jakieś dziwne wyrzuty sumienia. Jednakże jest mi już trochę łatwiej.

Podeszłam do Josha, przytuliłam go i szepnęłam mu na ucho do widzenia diable. Chłopak uśmiechnął się po czym również mocno mnie przytulił i szepnął mi do zobaczenia złośnico. Następnie podeszłam do Nicka i go przytuliłam.

-Wybacz, tak bardzo chciałam się w tobie zakochać - pocałowałam go w policzek

-Przepraszam Nick - oddałam mu pierścionek

Podeszłam do Luis'a i razem opuściliśmy dom.

Wsiedliśmy do auta i odjechaliśmy w nieznane. 

-Wybrałam ciebie, nie pozwól mi żałować tej decyzji - uśmiechnęłam się zadziornie

-Nie pozwolę - uśmiechnął się

-Ale mam jeszcze jeden warunek? - powiedziałam stanowczym głosem

-Jaki?

-Nie pozwolisz mi, abym kiedykolwiek cię opuściła. Masz nie popełnić błędu z przeszłości 

Luis zatrzymał samochód na poboczu. 

-Nigdy - pocałował mnie

Myślę, że wybrałam dobrze. Zakochałam się w nim wieku temu i nie zamierzam przerywać tego uczucia. Luis nie zmuszał mnie do zostania z nim, ale kiedy podjęłam decyzję. Widziałam, że się ucieszył, choć ukrywał to przed wszystkimi. 

Pragnę napisać z nim nową historię, ale tym razem ze szczęśliwym zakończeniem.

Nie pozwolimy, aby coś znów przerwało nasze uczucie.

Mamy dużo do nadrobienia, lecz czasu tym zarazem nam nie zabraknie.

Drugi raz już nie opuszczę mężczyzny, dla którego zaryzykowałam wszystko.

Zostanę przy nim i nie interesuję mnie jak zły jest, ponieważ ja darzę go uczuciem.

Zaufałam mu raz i zrobię to ponownie.

Zdałam sobie sprawę, że pustka, którą odczuwałam całe życie spowodowana była brakiem mojego ukochanego.

Pustka zniknęła. 

A ja jestem szczęśliwa.

Odzyskałam najcenniejszy skarb.

-Na zawsze? - spojrzałam na Luis'a

-Na wieczność - pocałował mnie

,,Gdy odzyskałeś kogoś po latach, wiesz ile jest dla Ciebie wart, wiesz jak Twoje życie się zmieniło poznając go, jednocześnie wiesz ile straciłeś przez te wszystkie lata..."

Skradziona wolnośćWhere stories live. Discover now