Rozdział 46 Kłamałam

11.6K 624 37
                                    


Rano, gdy się obudziłam zastałam przy moim łóżku siedzących braci. Czuwali całą noc. Muszę przyznać, że to dość urocze z ich strony, że tak się o mnie troszczą. Ale teraz pojawia się problem bo powinnam im to wyjaśnić, a uważam, że za wcześnie na to. Chyba, że ujawnię im rąbka tajemnicy.

-Dzień dobry - zerwali się na równe nogi

-Lepiej już się czujesz? - spytał Josh

-Co się stało, żeby byłaś taka roztrzęsiona - dodał Nick

-Miałam okropny sen, ale on był tak realistyczny, że miałam wrażenie, iż biorę w nim czynny udział

-A do kogo pisałaś w nocy?- zapomniałam o tym 

-Do przyjaciółki

-A ta przyjaciółka nazywa się Luis? - wtrącił swoją uwagę szatyn

-Przeglądasz mój telefon? - zdenerwowana wstałam z łóżka

-Nie wyłączyłaś go, przypadkiem zauważyłem jak chciałem ci go odłożyć na stolik, ale może nam to wyjaśnij. Dlaczego masz numer telefonu Luis'a? 

Chyba nie ma sensu tego dalej ukrywać. Czas wyznać prawdę. Zresztą prędzej czy później i tak bym musiała to zrobić.

-Powiem wam, poczekajcie na mnie w salonie - bracia opuścili mój pokój, a ja w tym czasie ubrałam się

Wyszykowana  zeszłam na dół, gdzie czekali już na mnie zniecierpliwieni bracia.

-Zacznij od samego początku... - weszłam do salonu i usiadłam naprzeciwko nich

-Kiedy zostaliście porwani napisał do mnie nieznajomy. Pomagał mi was odnaleźć, pokierował mnie do Luis'a. Nie wiedziałam kto to i jak ważny jest w tym świecie, dlatego dziwiłam się kiedy tak mi go przedstawiliście. Nic mnie z nim łączy, a przy najmniej nie w takim sensie jak wy myśleliście na początku. Odnalazł was, ale miał wyjechać po tym, sam zaskoczył mnie kiedy zjawił się ze swoją bandą. Myślę, że ta część jest dla was jeszcze do zniesienia, ale mam jeszcze drugą część - uśmiechnęłam się niepewnie

-Do zniesienia to już odkryliśmy - rzucił znudzony Josh

-Kiedy mnie przemieniliście otworzyliście pewien zamknięty rozdział w moim życiu - spojrzeli na mnie zaciekawieni

-Pamiętacie jak odkryliście, że nie żyje? - przytaknęli

-Ja naprawdę umarłam

-Co takiego?! - krzyknęli chórem

-Powiesiłam się lata temu - dodałam pod nosem

Bracia zerwali się z kanapy z przerażeniem. Naprawdę udało mi się wystraszyć dwójkę potężnych wampirów. Nie spodziewałam się takiej reakcji.

-Chcesz nam powiedzieć, że zmartwychwstałaś?! - głos zabrał Nick

-Wiesz, że to niemożliwe! Dlatego tak wyglądasz! - krzyczał Josh

-Można tak powiedzieć. Popełniłam samobójstwo, ale nie mogłam umrzeć, ponieważ miałam w sobie krew wampira

-To dlaczego jak cię spotkaliśmy byłaś człowiekiem? Jeśli odrodziłaś się jako wampir

-Tej części historii nie znam i ja. Nie pamiętam wszystkiego. Wspomnienia wracają mi stopniowa. Dziś w nocy odzyskałam jedno z nich, dlatego obudziłam się z krzykiem, gdyż była to bardzo przykra wizja. Wy nie wiedzieliście, dlaczego tak wyglądam. Nie znaliście odpowiedzi, więc zjawił się Luis, który znał powód. Znał przyczynę mojego wyglądu. Pod waszą nieobecność pomógł mi odzyskać część wspomnień, ale to nie wszystko. Dlatego nie mogę wam więcej powiedzieć, gdyż sama więcej nie wiem. Ale nie martwcie się wyznam wam prawdę jak tylko przypomnę sobie moje poprzednie życie

Opuściłam salon i wróciłam do siebie do pokoju.

Uważam, że na razie tyle informacji będzie dla nich wystarczające. Nie chce im jeszcze mówić, że ja i Luis byliśmy w sobie zakochani oraz mieliśmy nawet dziecko. Byłby to zbyt duży szok dla nich. Więc niech przetrawią najpierw to zanim wyznam im resztę.

PERSPEKTYWA BRACI

JOSH

Myślałem, że to zwykła śmiertelniczka, ale okazało się, że nie. Jestem w szoku, ale podejrzewałam, że coś z nią nie tak. Nie chciałem mówić tego Nickowi, ponieważ miała go pokochać, a tak on by się od niej odsunął. Nie wiem co teraz z nimi będzie. Jeśli ona już kiedyś żyła to zapewne kogoś pokochała w przeszłości. I prawdopodobnie był on wampirem. Skoro umierając miała wampirzą krew w żyłach. Obawiam się, że może chcieć wrócić do dawnego życia. Choć mogę się też mylić. 

Już nic nie będzie takie samo.

NICK

Wszystkiego się spodziewałem, ale nie faktu, że to któreś już z kolei jej nowe życie. W takim razie ile ta dziewczyna żyć przeżyła? Ile ona ma lat? I jak ja mam ją pokochać? Ta prawda wszytko nam skomplikowała. Oczywiście nie wiem jakie decyzje podejmie Larissa, więc nie powinniśmy martwić się na zapas. Wiedziałem od początku, że jest wyjątkowa. Lecz nie myślałem, że dowiem się o niej coś takiego. Umarła i odrodziła się jako wampir, a mimo wszystko była człowiekiem i przemieniła się ponownie. Obawiam się, że w jej sercu już ktoś może być. Ponieważ, gdyby nie była blisko z wampirem. On nigdy nie podał by jej swojej krwi. Ten wampir na pewno żyje i to on musiał naprowadzić ją na odpowiedni trop. 

Tylko, że wampir, który naprowadził ją na odpowiedni trop i wyjaśnił jej osobliwy wygląd był Luis. 

Czy to możliwe, abyśmy właśnie rozszyfrowali zagadkę Larissy? Jednakże nie wyciągajmy pochopnych wniosków. Niech sama nam wyzna prawdę. Nie będziemy na nią naciskać. Cierpliwie poczekamy, aż będzie gotowa i sama do nas przyjdzie.

Tak będzie najlepiej.

Miejmy tylko nadzieję, że potem tego nie pożałujemy.



Skradziona wolnośćOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz