O stworzeniu

19 6 23
                                    


Virst położył dłoń na stronicach księgi i przeciągnął po nich, wówczas z księgi wydobył się głos.

-"Początki dziejów świata nie są tak znane, jak początki panowania wielkiego Licza we frakcji przekazywane sobie z ust do ust.

Kiedy kontynent był jeszcze młody i pokryty licznymi pasmami górskimi, które odgradzały poszczególne rasy, aby nie prowadzić do zwady między nimi.

Przypadek sprawił, iż żyjące w mrokach gór krasnoludy, które jako jedne z nielicznych ras miały możliwość handlowania z istotami bardziej rozwiniętymi kulturowo. Znalazły pewnego dnia, żyłę srebrzystego metalu. Po ciężkiej obróbce był niemalże idealny. Wykonane z niego ozdoby rozświetlały mrok, pancerze były lekkie niczym puch, choć odporne na ogień i podrzędne ataki. Dobrze przewodził magię, więc stał się ulubieńcem do badań dla magów...

Jednakże, taki stan rzeczy nie mógł utrzymać się w nieskończoność. Władcy czy przywódcy plemion zamawiali u krasnoludów, coraz więcej broni i pancerzy. A gdy zabrakło materiału...każda z nacji, z początku spokojna zaczęła zazdrościć sąsiadom, tak narodziły się pierwsze konflikty.

Z początku były nieznaczne, ot jakaś rada wypowiedziała innej wojnę i trochę powyrzynali się nawzajem, jednakże małe zamieszki stworzyły wielkie bitwy, a następnie ciężkie wojny prowadzone w większości przypadków w górach.

Rasa krasnoludów świadoma tego, iż to właśnie Oni bezpośrednio przyczynili się do takiego zrujnowania kontynentu, postanowiła zapuszczać się coraz dalej w głąb gór, aby znaleźć źródło Boskiej rudy — Jak została nazwana później. - Aby zaspokoić żądze istot żyjących na powierzchni.

To, co znaleźli, głęboko uśpione pod ziemią przerosło ich najśmielsze oczekiwania. Raz, odkryli, że jednej ze ścian strzegą płyty pokryte skomplikowanymi runami pieczętującymi, gdy próbując się dowiedzieć cóż to takiego, przebili się przez kamienne płyty. Kapłani runiczni oraz wynajęci — za nie małą opłatą, magowie wysokich rang innych ras pomogli przebić się przez owe płyty, które zostały zapieczętowane potężną magią.

Moment w którym, tchnienie w miarę świeżego powietrza oraz blade światło pochodni czy magicznych bądź pół magicznych kryształów magów, wdarł się do ukrytego pomieszczenia, był kluczowym momentem na kartach historii całego naszego świata... - Powiedziała księga, przewracając kolejne stronice. Virst nie wiedział dobrze, jak ma się zachować, cóż znał historię powstania ówczesnego świata na pamięć...bynajmniej tak mu się zdawało. Ale księga, z lektorem opowiadała coś innego, starszą opowieść, której młody czeladnik nie znał. Po chwili przerwy księga znów zaczęła. -Głęboko, w podziemiach gór pod powierzchnią kontynentu, odpoczywał On. Najpotężniejszy i jeden z niewielu ocalałych... Mistyczny smok. Wiekowy Wielki jaszczur. Smok był pokryty, niemal przejrzystymi łózkami, pod którymi skrywało się ciało w kolorze masy perłowej, bestia o czarnych jak smoła oczach i pionowych źrenicach zdawała się w pół mroku jedynie złowrogą masą połyskujących iskierek, jaką wykreowała zbyt bujna wyobraźnia jakiegoś młokosa. Jednakże to nie był wytwór wyobraźni i niewielu zostało wówczas przy życiu, kiedy go zbudzono a jego, ryk zabił obecnych w podziemiach a unoszący się grzbiet smoka, sprawił, że góry runęły, do dziś po wielkich i niemal bezkresnych pasmach górskich zostały jedynie Góry lodu, Skaliste wybrzeża oraz nieliczne góry wewnątrz kontynentu, które nie tworzą głównej granicy między imperiami.

Gdy potężny smok się przebudził, wszelakie żywe stworzenie pojednało się, by poskromić olbrzymiego gada. Po dziesiątkach lat wojen i bitew stoczonych między sobą i kolejnej setce lat prób poskromienia zbudzonego smoka bogowie ulitowali się nad pozostałą garstką ras. Dali nam drugą szansę, w tym celu wybrali czwórkę istot, po jednej z każdej części świata.

Filary świata - Imperium śmierciWhere stories live. Discover now