PaperJam x Reader

1.8K 30 27
                                    

One shot dla DominikaGlombin

Drugi na dziś ! Też mało seksu, ale wyszło fajnie :)))

~~~

Spojrzałaś pustym wzrokiem na swój nadgarstek. Która to już próba samobójcza ? Nie wiesz. Kto by pomyślał, że samookaleczenie jaki i próby samobójcze będą dla ciebie czystą codziennością. Tak bardzo chcesz z tym wszystkim skończyć. Heh, zawsze musi być "ale" czyż nie ? Wracając.. ale nie potrafisz wytrzymać bólu, próbowałaś się powiesić, jednak.. nie, było to zbyt bolesne, tak samo jak próba podcięcia żył, zbyt bolesna. Nawet porządnie zatruć się tlenkiem węgla nie potrafiłaś, nie był to jakiś straszny sposób, ale przerażało cię to, że wszystkie robaki wyszły ze swych kryjówek. Więc pozostałaś na samookaleczeniu się, tniesz się już ok. 5/6 miesięcy. W depresję popadłaś po śmierci mamy, tata zaczął pić i został alkoholikiem, wszystkie pieniądze przepuścił na wódę, aż w końcu zdechł zostawiając cię z masą długów.. miałaś dopiero pieprzone 18 lat, a jedyne o czym marzyłaś to śmierć. W liceum też nie było lekko, z braku pieniędzy - pomimo dwóch zmian w sklepiku - byłaś wyśmiewana, przez obie płcie. Dla dziewcząt byłaś niczym, a dla mężczyzny ? Tylko zwykłą zabawką do dręczenia. Ledwo starczało ci na czynsz i jedzenie, a od niedawna jesteś zastraszana i musisz oddawać połowę pensji swoim rówieśnikom.

...

Jeżeli skoczysz z wysokiego budynku to umrzesz, tak ? A może to jednak za nisko ? Nie chcesz skończyć z poważnymi połamaniami. Cofnełaś się by usiąść na krawędzi budynku. Tylko po to by odwiązać bandaż i zrobić kilka nacięć... Byłaś tak beznadziejna, syknełaś robiąc głębsze nacięcie. Nagle ktoś za tobą kaszlnął, spięłaś się widząc PaperJam'a, nie chodziliście do tej samej klasy, ale dobrze wiedziałaś, że również nie należy do przyjemniaczków, czekałaś na jego ruch, na cios.. cokolwiek. Ale on po prostu się dosiadł. Cisza między wami cię dobijała

- Czemu się tniesz ? - zaskoczona jego pytaniem zmarszczyłaś brwi. Byłaś zaskoczona, że w jego głosie nie było żadnych negatywnych emocji, raczej coś na wzór ciekawości - Odpowiedz - to nie była już prośba, przełknełaś ślinę

- B-bo mogę - palnełaś

- Aha... A tak serio ?

- Chce umrzeć - rzuciłaś prosto z mostu

- Mhm, więc czemu się wycofałaś ?

- Chce się zabić, a nie wylądować z pogruchotanymi kośćmi w szpitalu.. z resztą, nie miałabym nawet jak zapłacić za leczenie - dodałaś, bardziej do siebie niż do niego.

- To 7 piętro, raczej byś umarła - mruknął krzywiąc się - a twoja rodzina ? Czemu ci nie pomo-

- Bo jej nie mam - przerwałaś mu

-... Widziałem jak ci dokuczają, to dziwne, ale twoja osoba mnie zainteresowała. Dowiedziałem się też sporo, ale od innych.. a nie chce patrzeć prosto w to co mi mówią, więc chciałem pogadać i dowiedzieć się czegoś osobiście. To tak wyprzedzając pytanie "co tu robisz" - zaśmiał się cicho - wiem, że się nie znamy.. ale jeśli jednak zostaniesz przy życiu, zgłoś się do mnie gdybyś potrzebowała pomocy, pieniędzy, kogoś żeby pogadać.. cokolwiek, po prostu powiedz i pamiętaj, że jak coś to masz mnie - dodał i poszedł

Położyłaś się wygodnie w ciepłym łóżku, od tej sytuacji minął rok, choć dalej masz delikatną deprechę, to walczysz z nią. Jesteś z siebie dumna, bo udało ci się zwalczyć nałóg cięcia się. PJ rzucił się na łóżko obok ciebie. Tak, dobrze kombinujesz, zamieszkałaś z nim.. a raczej z jego rodziną, pan Error jest naprawdę miły, choć jako nauczyciel cię przeraża. Ty i Jam zostaliście parą, tak, tak parą. Zbliżyliście się do siebie tak bardzo, iż postanowiliście przejść o level wyżej.

Stresowałaś się troszkę. Gdyż już rano Papierek oznajmił, że będziecie sami, a on chciałby przeżyć wasz pierwszy raz. Zgodziłaś się, wiedział, że jesteś dziewicą. Ale jak on to powiedział "ta, wiem, ale wystarczy 10 sekund i już nie będziesz. Nie martw się, k ?" Uśmiechnęłaś się, to właśnie w ten sposób ci pomagał, walczyłaś z tym wszystkim by zobaczy się ten uroczy i szczery uśmiech na jego buzi.

Pov Narrator

Pomieszczenie wypełniał odgłos odbijających się o siebie ciał, ciężkich oddechów i słodkich słówek. Chłopak tak bardzo starał się zadowolić swoją partnerkę, niemalże zapominając o sobie. W końcu to miał być jej pierwszy raz, a chciał by wspominała go dobrze.

I tak też było, pierwszy raz, jak pierwszy raz. Bez szału, lepiej będzie następnym razem. Cieszyła się, że ma to za sobą. A teraz z głową na klatce piersiowej czarnokostnego, czuła się tak dobrze... Miała nadzieję, że to już nigdy się nie skończy. I obiecała sobie, że będzie walczyć z depresją dla niego. Bo jest tego wart.

One Shot's [ZAMÓWIENIA ZAMKNIĘTE]Where stories live. Discover now