Aizawa x Oc smut

5.2K 152 115
                                    

One shot dla suri-hosomane

Mam nadzieję, że się spodoba ;)

======================================

Westchnełaś cicho wpatrując się w kartki przed sobą. Ślenczałaś nad tymi sprawdzianami już dobre dwie godziny. Były przygotowane przez radę pedagogiczną ze szkoły, której nazwy nie pamiętałaś. Potarłaś skroń, to całkiem zabawne, że sama nie rozumiałaś niektórych zadań. W duchu dziękowałaś Bogu, że sprawdziany miał na celu tylko sprawdzenie umiejętności uczniów z danego przedmiotu, każdy uczeń mógł wybrać przedmiot z jakiego chciał zdawać. Właściwie, dlaczego tobie zostało przydzielone sprawdzanie testów z matmy, czym sobie na to zasłużyłaś ? Zabrałaś się za czytanie kolejnego zadania - dobrze, że dostałaś odpowiedzi, a cały test składał się z pytań zamkniętych - przeczytałaś jego treść... Dobra, teraz już nie wiesz czy to ty jesteś głupia czy ludzie, którzy to wymyślili... Warknełaś uderzając głową w stolik. Wzięłaś wolne bo chciałaś spędzić czas z tym kociarzem, a nie dlatego, że magicznie zachciało ci się sprawdzać głupie testy z matmy.

Odeszłaś od stolika mamrocząc pod nosem wyzwiska, chyba zaczynasz powoli wariować. Zaśmiałaś się cicho, zdając sobie sprawę z tego, że właśnie zwyzywałaś kartkę papieru.
Spojrzałaś na zegar. Sho powinien za niedługo wrócić, uśmiechnęłaś się delikatnie, naprawdę się za nim stęskniłaś. Oboje mieliście dużo pracy, więc cały tydzień wyglądał mniej więcej tak:

- razem wstajecie
- robisz śniadanie
- idziecie do pracy
- ty/on wraca i dalej zajmuje się pracą
- wraca to drugie i zajmuje się swoją pracą
- jecie kolację
- bierzesz prysznic
- idziesz spać
- Aizawa przychodzi po jakiejś godzinie i od razu zasypia

Po prostu katastrofa, spojrzałaś na film, który dostałaś od Hizashi'ego. "Na pewno wam się spodoba" jedyne co usłyszałaś od blondyna gdy dawał ci pudełko. Zrobiłaś makaron z warzywami i kurczakiem, który miał być przekąską do filmu, wzięłaś dwa kocyki i położyłaś się na kanapie czekając na czarnowłosego. Nie minęło piętnaście minut, a szarooki już siedział obok ciebie. Troszkę narzekał, że nie ma ochoty na film, tym bardziej, że wybierał go Yamada. Ale używając swojej magicznej sztuczki zwanej "oczkami szczeniaka" udało ci się go przekonać. Shout'a usadowił się na kanapie, a ty włączyłaś film i przyniosłaś jedzenie.

Po dwudziestu minutach skończyliście jeść, film był naprawdę ciekawy, no.. do czasu, aż główna bohaterka nie zaczęła seksić się z jakimś gostkiem poznanym w klubie. Zarumieniłaś się, Hizashi nie mówił, że w filmie są też sceny erotyczne. Spanikowana złapałaś za opakowanie i zaczęłaś czytać... Jak mogłaś tego nie zauważyć ? Pierwsza kategoria "erotyka". Czerwień na twoich policzkach pogłębiła się, nie wiedziałaś czy rumienisz się przez sceny z filmu, czy przez to, że było ci cholernie głupio.

- Dlaczego nie oglądasz ? - usłyszałaś rozbawiony głos szarookiego. Zmierzyłaś go morderczym wzrokiem - Mówiłem, że film wybrany przez Mic'a będzie zły - dodał uśmiechając się szeroko, co nie często się zdarzało

- A ty, jak mniemam, świetnie się bawisz, co ?

- Zaciekawiła mnie fabuła, siadaj i nie narzekam - westchnął i przyciągnął cię do siebie.

Było ci cholernie gorąco. Zaczęłaś się zastanawiać, czy to czasem nie jakieś pospolite porno na płycie, ale w filmie była jakaś fabuła, więc nie było AŻ tak źle. Do czasu.

Podskoczyłaś czując dłoń czarnowłosego gładząc twoje udo. Spojrzałaś na niego, z zaciekawieniem wypisanym na twarzy wpatrywał się w telewizor. Przygryzłaś wargę czując jak jego dłoń skrada się w coraz to odważniejsze tereny.

Shouta, nie widząc żadnych protestów z twojej strony, spokojnie wsunął dłoń pod gumkę bielizny. Palce powoli sunęły po kobiecości, a na twarzy szarookiego pojawił się zawadiacki uśmiech. Stęknełaś cicho, gdy jego palce przedarły się przez wrażliwe płatki. Chwyciłaś jego nadgarstek, zatrzymując go tym. Spojrzał na ciebie zmieszany.

- N-nie tu - zarumieniłaś się, mężczyzna odetchnął. Wziął cię na ręce całując twoje malinowe usteczka. Położył cię na łóżku nachylając się nad tobą.

- Tęskniłem - wymruczał pomiędzy pocałunkami

- Ja też - stęknełaś wplatając palce w czarne kosmyki.

Zdjęcie ubrań było czystą formalnością


Pocałunek za pocałunkiem, ciężki oddech dwóch osób i rama łóżka obijająca ścianę.

Leniwy seks był ulubionym czarnowłosego. Spokojny i namiętny seks, nie potrzebował niczego więcej. Ten tydzień był dla niego równej męczący, jak dla ciebie.

Krótki jęk wyrwał się z twojego gardła, gdy Shouta zaczął powoli pocierać twój guziczek. Czuł, że powoli dochodzi, a hańbą by było pozostawienie swojej partnerki niezadowolonej. Wygięłaś się do tyłu dochodząc. Szarooki z cichym stęknięciem również doszedł.
Uspokajałaś oddech, Aizawa położył się obok. Nigdy nie był kochankiem, który wytrzymywał jakoś długo, ale nie przeszkadzało ci to. Choć dzisiaj, miałaś troszkę inne plany. Sięgnęłaś do szafki, z której szybko i niepostrzeżenie wyciągnęłaś metalowe kajdanki. (Dostałaś je kiedyś od Yamady) Shouta nawet się nie obejrzał, a jego dłonie były spięte. Szarpnął nimi jednak metal uderzył tylko o ramę łóżka.

- Co to ma być ? - zapytał zaskoczony. Usmiechnełaś się

- Mic mi kiedyś powiedział, że będę się czuła doprawdy seksowna jeśli cię dominuję

- Aha ? Rozwiń tą myśl - zaśmiał się cicho

- Nie wierzysz w to ?

- Ty i dominacja ? - parsknął. Warknełaś cicho, złapałaś za szalik, który zawiązałaś dookoła jego głowy uniemożliwiając mu widoczność. Pobiegłaś szybko po kostkę lodu, dzięki której twoje usta stały się ndadzwyczaj zimne. Musnełaś ustami jego klatkę piersiową, przeszył go nie mały dreszcz.

Dręczenie go w ten sposób dawało ci ogromną satysfakcję.

Głośny jęk wyrwał się z ust czarnowłosego, męczyłaś go już z dobrą godzinę, doprowadzając go na skraj wytrzymałości. Dyszałaś z podniecenia, tak jak twój partner. Przesunęłaś językiem wzdłusz jego prącia, zataczając kilka kółeczek na czubku.

- Wciąż uważasz, że nie potrafię dominować ? - wyszeptałaś

- K-kurrrw - stęknął

- Oh, czyżbyś znów dochodził ? - zaśmiałaś się głośno - pamiętasz co mówiłam ? Wystarczy jedno ładne "proszę"

- N-nie.. będę cię kurw-a prosił

- Jasne, ale nie miej mi tego za złe - zachichotałaś, wodziłaś dłońmi po jego torsie co jakiś czas zahaczajac o wrażliwsze partię jego ciała. Wręcz czułaś jak każdy z jego mięśni się napina gdy powoli suniesz dłonią po jego prąciu

- Błagam - usłyszałaś szept, jego głos był ledwo słyszalny

- Słucham ?

- P-proszę - dodał głośniej. Uśmiechnęłaś się zwycięsko. Pochyliłaś się k zaczęłaś natarczywie ssać główkę. Warknął głośno łapiąc powietrze, a po kilku sekundach doszedł głośno jęcząc. Odpiełaś kajdanki, Sho uspokajał oddech, a było to ciężki. Cmoknąłaś jego policzek i wtuliłaś się w bok mężczyzny

- Zashi wisi mi 20 zł - zaśmiał się

- Nigdy więcej sadystko - szepnął zasypiając. Oh, nie wiesz czy dasz radę się powstrzymać, gdyż doprawdy obudził się w tobie wewnętrzny sadysta

One Shot's [ZAMÓWIENIA ZAMKNIĘTE]Where stories live. Discover now