Mineta x Reader

2.3K 44 32
                                    

Kopī - na wewnętrznej stronie dłoni masz tatuaż, dotykając kogoś pozostawiasz na jego skórze ten sam wzór. Gdy mocno się skupisz potrafisz wytworzyć postać o zdolności dotkniętej osoby. Z czarnego dymu gromadzącego się w jednym miejscu można dostrzec ciało wielkością i posturą przypominającą właściciela daru. Kopia stworzona przez ciebie potrafi używać quirk dotkniętej osoby i zna jej styl walki.

Kopia ma tatuaż w tym samym miejscu co właściciel quirk, niszcząc go na "ciele" kopii można ją "zabić"

======================================

Oddychałaś spokojnie skupiając się mocno. Gdyż tego właśnie wymagało twoje quirk. Wypuściłaś powietrze z ust, wyciągnęłaś przed siebie dłoń, a naprzeciwko niej zaczął kumulować się czarny dym powoli przybierając ludzką formę.

Odetchnęłaś, proces tworzenia klona był długi i męczący.

Minoru patrzył to na ciebie to na kopię z szeroko otwartymi ustami.

Kirishima, jak i Jiro z podziwem wpatrywali się w twoje dzieło.

Zachwiałaś się, klon kosztował cię naprawdę dużo energii. Eijiro przytrzymał cię byś nie upadła. Oparłaś się o niego potrząsając głową, chciałaś jak najszybciej przerwać zawroty głowy.

- Patrząc na to co potrafisz, na pewno wygramy - szepnęła do ciebie Jiro, zaśmiałaś się cicho stając o własnych siłach.

Kirishima na początku był temu przeciwny, ale widząc determinację w twoich oczach odpuścił.

- Ostatnie co nam zostało to dostać się do wieży - wskazał kciukiem budynek za sobą - Ale sprawdźmy jeszcze raz - dodał wyciągając listę i ołówek - mamy tą dziwną rolkę z jakimiś informacjami - przytaknęłaś wyjmując ją z torby - mamy jedną z flag - Mineta pomachał nią wesoło, przez ci zachichotałaś - mamy te głupie bransolety - mruknął kiwiąc głową w stronę swojej ręki, na której znajdowało się aż sześć grubych żelaznych bransolet - no, to wszystko, ostatni punkt to dostać się do wieży i tam czekać na nauczyciela - poskładał kartkę i wsunął ją do kieszeni w spodniach.

Westchnełaś, teraz czekało was najcięższe zadanie. Dobrze wiedzieliście, że wcześniej wymienionych przedmiotów jest mniej niż drużyn, a znając swoich rówieśników większość obierze najłatwiejszy sposób na ich zdobycie. Innymi słowy, będzie koczować pod wieżą by podpierdzielić je innym drużynom.

Oczywistym było więc, że będziecie musieli uważać. Dlatego ważna było dobre schowanie przedmiotów i odpowiednie ułożenie. Poruszając się, z tobą na końcu bądź na początku było by głupie. Łatwo byłoby cię zaatakować. Dlatego ty byłaś w środku, Kirishima szedł pierwszy, a Jiro i Mineta szli za tobą. (Co średnio ci się podobało, bądźmy szczerzy, naprawdę pozwoliłaś iść Minecie za sobą... Minecie!)

Cisza i spokój jaki was otaczał był niepokojący. Klon, którego wcześniej stworzyłaś był odwzorowaniem Kirishimy. On przemieszczał się górą, tak jak mu kazałaś. Miał reagować gdybyście nie dawali rady.

Odskoczyłaś gwałtownie wpadając na Jiro i Minoru. Coś ponownie poruszyło się w krzaku. Eijiro utwardził ręce aż do łokci i podszedł do zieleninki. Rozchylił gałązki i odskoczył by nie oberwać pięścią w twarz.

Sato uśmiechnął się wstając. Otrzepał ubrania z ziemi i wsypał saszetkę białego proszku do ust. Jego mięśnie się napięty. A on przygotował się do ataku.

Twoje oczy otwarły się szerzej gdy zauważyłaś leżącą w śród liści rękawice Toru. Przyciągnełaś torbę do siebie i odwróciłaś się robiąc wykop. Usłyszałaś głośne stęknięcie i ciało upadające do błota.

One Shot's [ZAMÓWIENIA ZAMKNIĘTE]Where stories live. Discover now