Zachichotałaś cicho, gdy twarz Gastera pokrył czarny dym.
Mężczyzna mruknął coś pod nosem i ściągnął okulary by przetrzeć je koszulką.Wzięłaś szmatkę i podeszłaś do jego stanowiska, przełożyłaś wszystkie naczynia* i zaczęłaś ścierać różowy płyn.
Spojrzałaś ukradkiem na naukowca, opierał się o ścianę i przeglądał notatki dotyczące pewnie tego nieudanego eksperymentu.
Odetchnełaś i zebrałaś resztki zniszczonej kolby. Wyrzuciłaś je do kosza i wytarłaś resztę przyrządów, których nazwa była ci nie znana.
Uśmiechnęłaś się pokrzepiająco, W. D. Gaster był zawziętym naukowcem, który wręcz nienawidził, gdy coś mu nie wychodziło.
Podeszłaś do mężczyzny i poklepałaś go po ramieniu
– Niech Pan się nie przejmuje – powiedziałaś uśmiechnąć się ciepło – Jest Pan naprawdę mądry, więc na pewno się uda
– Wiem o tym – mruknął, choć na jego policzkach dostrzegłaś rumieńce.
– Kończę zmianę, więc.. – zaczęłaś niepewnie – Do widzenia, Panie Gaster – wymamrotałaś i czym prędzej wyszłaś z pracowni.
~~~~~~~~~~
Zamknełaś szafkę i narzuciłaś kurtkę. Była jesień, więc wieczorami było już chłodno.
Uśmiechnęłaś się delikatnie do dziewczyn i ruszyłaś do wyjścia.
Nie wstydziłaś się tego, gdzie i jak pracujesz. Praca to praca. Więc to, że byłaś sprzątaczką nie było dla ciebie niczym krępującym, po prostu cieszyłaś się, że masz pracę, a co za tym idzie, pieniądze, które były ci potrzebne.
Westchnełaś głośno, gdy tylko opuściłaś budynek zauważyłaś jak wielka jest ulewa.
Rada na przyszłość, jeśli słyszysz w radio, że będzie padać, to będzie padać.
Po krótkim przeklinaniu siebie za nie wzięcie parasolu narzuciłaś na głowę kaptur i nie zwracając uwagi na deszcz ruszyłaś przed siebie.
A pomyśleć, że rano świeciło słońce, a na niebie nie było ani jednej chmurki, a teraz ? Szaro, buro, zimno i mokro.
Zrobiłaś większy krok by ominąć kałużę, jaka powstała na chodniku.
Choć byłaś w beznadziejnej sytuacji i tak cieszyłaś się, że kurtka, którą miałaś na sobie nie przemokła tak szybko jak się spodziewałaś.
Jednak życie najwyraźniej zauważyło, że miałaś farta i postanowiło zepsuć ci humor jeszcze bardziej.
Warknęłaś głośno, gdy samochód wjechał w ogromną kałużę, a co za tym idzie, ochlapał cię całą.
– Kurwa mać – syknełaś otrzepując się, już chciałaś zacząć krzyczeć na kierowcę, jednak ten najzwyczajniej w świecie odjechał.
Prychnęłaś wciskając dłonie do kieszeni, zacisnełaś zęby gdy przeszył cię dreszcz, no jasne, jeszcze brakuje żebyś się przeziębiła.
Musiałaś wyglądać na naprawdę złą, bo przechodnie uchodzili ci z drogi.
Do mieszkania miałaś jeszcze dobre 15 minut drogi, więc byłaś pewna, że twój organizm nie wyjdzie bez szwanku.
Podskoczyłaś słysząc za sobą pisk opon. Odwróciłaś się i zderzyłaś się z czyjąś klatką piersiową.
Podniosłaś głowę i, ku twojemu zaskoczeniu, napotkałaś twarz Gastera.
Zauważyłaś też, że trzymał nad wami parasol
BINABASA MO ANG
One Shot's [ZAMÓWIENIA ZAMKNIĘTE]
Short Story[Książka zakończona] One Shot'y z: - Undertale/AUs - My hero academia - Fullmetal Alchemist: Brotherhood - Haikyuu (tylko xReader) Głównie znajdują się tutaj xf!Reader Z góry przepraszam, za wszystkie błędy, jestem leniwym człowiekiem i nigdy nie c...