TodoBaku smut

3.2K 92 74
                                    

Wciąż dziwnie się czuję pisząc boyxboy ale mam szczerą nadzieję, że nie wychodzi to źle.

======================================

Blondyn wyszedł z sali lekcyjnej trzaskając głośno drzwiami, nie zważając uwagi na to, że naokoło wyjścia pojawiło się kilka maleńkich pęknięć.

Wcisnął dłonie do kieszeni spodni i warcząc przekleństwa szedł korytarzem.

Inni uczniowie schodzili mu z drogi szepcząc coś do siebie, jednak chłopak nie miał teraz siły na opieprzanie ich za to.

Gdy tylko wyszedł z budynku, zaczerpnął świeżego powietrza i wypuścił oddech, który szybko przeistoczył się w biały dym.

Wzdłuż jego kręgosłupa przebiegł dreszcz, a on sam potarł ramiona dłońmi, gdyż temperatura panująca na dworze szybko zabierała jakiekolwiek chcęci na długi spacer, który planował odbyć.

Przetarł twarz ręką i westchnął ciężko. Głowa pulsowała nieprzyjemnie, a w jego żołądku ktoś właśnie rozpoczął trzecią wojnę światową.

Rozejrzał się po otoczeniu i z grymasem na twarzy wrócił do ciepłego budynku, jednak nie miał zamiaru wracać na lekcję, a jedynie zabrać swoje rzeczy i czym prędzej udać się do swojego dormitorium.

~~~~~~~~~~

Bądźmy szczerzy, wszyscy dobrze wiedzieli, że Katsuki Bakugou był w gorącej wodzie kąpany. Cóż, niektórzy wiedzieli to aż za dobrze.

Jednak nikt nie spodziewał, że po prostu wyjdzie z sali, niemalże rozwalając drzwi.

Izuku westchnął ciężko i oparł podbródek na dłoni. To oczywiste, że martwił się o blondyna, jednak mimo, że chciał, nie mógł pomóc.

Bakugou prędzej wyrzekł by się swojego wysokiego ego, niż przyjął pomoc "Deku"

Kirishima podrapał się po karku i po raz kolejny spojrzał na ogromne drzwi, przez które chwilę temu wyszedł jego przyjaciel. Nie ma co, zachowanie czerwonookiego zaskoczyło nawet jego. Z resztą, nie tylko on zauważył, że Bakugou od jakiegoś czasu zachowuje się inaczej.

Eijirou przetarł twarz dłonią i szybko spakował rzeczy blondyna by zaraz po tym również wyjść z sali i wyruszyć na poszukiwania chodzącej bomby.

Czerwonowłosy dobrze wiedział, że im szybciej znajdzie Bakugou tym mniej osób ucierpi. Gdyż chłopak był teraz naprawdę rozzłoszczony, więc nie wiele brakowało by - dosłownie i w przenośni - wybuchł.

~~~~~~~~~~

Bakugou warknął cicho, gdy zobaczył biegnącego w jego stronę Eijirou. Jednak w duchu podziękował za to, że czerwonowłosy przyniósł mu jego plecak.

Gdy chłopak dobiegł wreszcie do blondyna, ten wyrwał mu swoją własność i ruszył w stronę dormitorium.

W głowie zabił czerwonowłosego już trzy razy, gdy ten postawił kilka szybkich kroków, by dotrzymać mu tempa.

- Więc - zaczął chłopak i podrapał się po policzku - Coś się stało? Źle się czujesz? Może... Chcesz iść do Recovery Girl? - zapytał, ale nie otrzymał odpowiedzi, z resztą i tak jej nie oczekiwał. Rozmowy z blondynem nie należały do najłatwiejszych.

Gdy tylko dotarli do pokoju blondyna ten nawet nie zareagował, gdy Kirishima wszedł do pomieszczenia za nim.

Nie miał po co reagować, czerwonowłosy wszedł by tu tak czy inaczej.

Choć Bakugou nie przyznał by tego na głos, głęboko w duszy szanował to, że jego przyjaciel się o niego martwił i chciał mu pomóc, jednak mimo tego, ciężko było mu takową pomoc przyjąć.

One Shot's [ZAMÓWIENIA ZAMKNIĘTE]Where stories live. Discover now