Wolverine x Reader

824 35 25
                                    

Może zacznijmy od tego, że strasznie przepraszam wszystkich za to, że one shoty pojawiają się tak rzadko.

Chce również poinformować wszystkich, którzy jeszcze nie otrzymali swoich zamówień, spokojnie pojawią się, ale nie jestem pewna kiedy.

Co do shota... Z bólem przyznaję, że odkładałam go na bok, bo bałam się za niego zabrać. Nigdy jakoś nie zwracałam uwagi na Logana i teraz szczerze żałuję.
Czytałam o nim dużo i mam nadzieję, że udało mi się odwzorować jego charakter. A jeśli się nie udało, to przepraszam i mam nadzieję, że nadrabiam trochę fabułą.. so enjoy I guess

=======================================

Stęknęłaś głośno czując jak materac porusza się po raz tysięczny tej nocy. Oczy zacisnęły się szczelnie błagając o jeszcze kilka godzin snu, gdy kolejne ruchy materaca oraz głośne trzeszczenie ramy stawały się coraz to bardziej irytujące.

Twój, jak dotąd jeszcze nie kontaktujący ze światem, mózg zaczynał powoli łączyć ze sobą kropki i uświadamiać cię o bardzo ważnej rzeczy, która najwyraźniej miała miejsce tuż za twoimi plecami.

Podniosłaś się na łokciach i uchyliłaś powieki przyzwyczajając oczy do panującego w pokoju mroku by dostrzec zarysy.

Serce o mało nie wyskoczyło ci z piersi, gdy kolejnemu szarpnięciu materaca towarzyszyło niskie i zdecydowanie nieprzyjazne warknięcie.

Wzrok automatycznie powędrował w stronę mężczyzny leżącego obok, który był również powodem twojej pobudki.

Leżał na brzuchu, jedna z jego rąk zwisała z łóżka, a druga leżała obok głowy. Jego ciało co chwilę atakowały drgawki, a on sam odpowiadał im gardłowym warczeniem. Jedna z jego dłoni zacisnęła się na poduszce tworząc pięść.

Dobrze wiedziałaś, że mógłby ją z łatwością rozerwać... szczególnie teraz.

Na jego twarzy widniał grymas złości, oczy mocno zaciśnięte, tak samo jak zęby, gdy jego górna warga lekko unosiła się układając się tak, jakby próbował kogoś odstraszyć.

Usiadłaś spokojnie i przysunełaś się do Logana, dłonią odgarniając ciemne kosmyki z jego spoconego czoła. Przygryzłaś lekko wargę nie będąc do końca pewną co zrobić.

Koszmary w przypadku mężczyzny występowały bardzo często, spowodowane jego nieprzyjemną przeszłością i tym, że ukrywał przed tobą swoje smutki i złości trzymając je w sobie, pozwalając by zżerały go od środka... A potem koniec jest jaki jest.

Położyłaś dłoń na jego ramieniu i potrząsnęłaś nim lekko. Jednak brak reakcji uświadomił cię w przekonaniu, że biedak tkwił w swoich koszmarach naprawdę mocno.

– Logan.. – szepnełaś potrząsając go znowu. Westchnełaś głośno, widząc jak mężczyzna wciska twarz w poduszkę.

– Logan – spróbowałaś znowu, tym razem potrząsając go mocniej. Warknął coś w miękki materiał dalej tkwiąc w krainie potworów.

– Logan! – warknęłaś uderzając go w ramię, nie na tyle mocno by go zabolało, ale by to poczuł. Jęknełaś przeciągle, bo mężczyzna dalej się nie wybudził, a jedynie przyspieszył jego oddech.

Przetarłaś twarz, położyłaś się i przytuliłaś go, chcąc w jakiś sposób przekazać mu, że jest bezpieczny.

– Wszystko jest ok.. – wyszeptałaś powoli przeczesując jego włosy – Jestem tu.. – mruknełaś tuląc go mocniej, gdy znowu zaczął drżeć – Shhhhh – ucałowałaś go w skroń.

Z twoich ust wyrwał się głuchy krzyk, gdy zostałaś zrzucona z łóżka. Mężczyzna wyrwał się ze swojego snu podnosząc się na tyle gwałtownie, że zdołałaś spaść na chłodne panele.

One Shot's [ZAMÓWIENIA ZAMKNIĘTE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz