7

2.4K 77 41
                                    

Nigdy więcej wycieczek po zakazanym lesie!!! Jaki kretyn wybudował szkołe obok niebezpiecznego zakazanego lasu??? Przecież od razu było wiadomo że znajdął się cymbały co tam pójdą! I ja się właśnie do takich zaliczam, choć od początku wiedziałam że to okropny pomysł. ,, Aveline nie bądź tchórzem chodź z nami,, nigdy więcej nie dam się nim do czegoś przekonać.

Na szczęście dzisiaj mam dopiero na trzecią lekcję więc mogłam choć odrobinę się wyspać. Wstałam z łożka, ubrałam się i skierowałam na śniadanie bo mój brzuch zaczął się odzywać. Po tej wczorajszej akcji przyda mi się zregenerować. Najchętniej poszłabym po jedzeniu jeszcze spać ale muszę przygotować się na eliksiry. Całkiem dobrze mi idzie i o dziwo profesor Snape jest całkiem miły dla mnie. Oczywiście jak na niego to nie oczekuję jakiś zachwytów ale jak powie że dobrze uważyłam eliksir to jestem w siódmym niebie.

Zeszłam na korytarz i zaczełam po drodze oglądać portrety. Czemu jest ich tak dużo? I dlaczego niektóre widzę pierwszy raz na oczy?? W sumie, może mam sklerozę. Jest to bardzo prawdopodobne bo ostatnio zapomniałam że jestem na lekcji i zaczełam czesać swoje włosy. Na szczęście zrozumiałam swoją głupote szybciej niż nauczyciel. Powinnam brać jakieś lęki na to.

Nagle na korytarzu pojawił się Remus Lupin. Coś dziś na rozwścieczonego wygląda. Czy on? Czemu idzie prosto na mnie?!!! Nim cokolwiek zrobiłam, on złapał mnie mocno za rękę i zaciągnął do jakiejś kańciapy. Jego uścisk był bolący dla mojej ręki. Popchnął mnie na ścianę i przycisnął swoje ciało do mojego.
-co ci strzeliło do głowy żeby pójść do zakazanego lasu?!!! - cały rozgniewany powiedział prosto w moją twarz, patrząc mi w oczy. Skąd on wie że tam byłam?! Czy on mnie śledzi?!
-czy ty nie rozumiesz że tam się nie chodzi, w samej nazwie jest wyraz  ,,zakazany,,!!! -ręce położył po obu bokach mojej głowy, jego oddech był ciężki i nie równomierny. Patrzyłam na niego z lekkim przerażeniem. Co on sobie myśli tak na mnie wrzeszczeć!

Całą moją siłą próbowałam go przesunąć od siebie. Nic to nie dawało, to tak jakbym chciała przenieść mur w inne miejsce.
-przesuń się -powiedziałam wkurzona, on nic nie zrobił tylko się chytrze uśmiechnął.-nie masz prawa mnie śledzić i mi rozkazywać!!
-właśnie że mam. -powiedział gardłowo, ręka podniósł mój podbródek tak żebym na niego patrzyła- za to co zrobiłaś wczoraj kara cię nie ominie. -pogładził kciukiem mój policzek a ja wystrzerzyłam oczy. Słowo ,,kara,, w jego języku oznacza tylko jedno, o nie..

Szybko złączył nasze wargi w namiętnym pocałunku. Jedną rękę położył na mojej szyji, pod wpływem impulsu odwzajemniłam pocłunek. Coraz bardziej agresywnie poruszał wargami i splótł nasze języki. Smakował słodko a zarazem ostro. Przeszedł pocałunkami na moją szyję, mimowolnie dyszałam. Poczułam że cała się roztapiam, jego wargi są takie ciepłe i pełne. Lizał, całował i podgryzał moją skórę za jednym razem. Nie mogłam oprzeć się temu uczuciu, mózg mówił nie a ciało tak.

Rękami zsunął w dół, włożył je pod moją bluzę i zaczął usnąć po moich plecach. Ustami z powrotem wrócił do moich warg, które zaczął po trochu podgryzać.
Poczułam że jego dłoń powędrowała do zapięcia mojego stanika, jednym ruchem rozpiął go. Rękę przesunął na mój brzuch i zaczął powoli kierować się w górę. Językiem wędrował po całym moim podniebieniu, doprowadzając mnie do obłędu. Dłonie położył na moich piersiach i zaczął je delikatnie ściskać.
Pod wpływem jego dotyku zaczęłam jęczeć prosto w jego usta.
-teraz powiedz że będziesz się mnie słuchać-wyszeptał do mojego ucha i zaczął go lizać. Nie mogłam nic powiedzieć tylko sapałam.
-powiedz! -powiedział mocniej a palcami ściskał moje sutki. Ten jeden ruch sprawił że moje ciało zadrżało i przeszła przez nie fala przyjemności.
-bę...będe- wysapałam, wyjął ręce spod mojej bluzki i popatrzył mi prosto w oczy.

-jesteś moja.. -pocałował mnie namiętnie i wyszedł z pomieszczenia, zostawiając mnie w szoku. Cholera! Znowu to zrobiłam, czemu?! Mocniej podparłam się ściany, moje nogi są jak z waty. Jak ja dojdę na lekcji to będzie cud! Dobra, uspokój się.... Ale jego dotyk sprawia że zapominam racjonalnie myśleć...
A jak on jest po prostu psychopatą co mnie śledzi?! Muszę trzymać się od niego z daleka. Ale jak?!

Teacher's pet- Remus LupinWhere stories live. Discover now