34

1.1K 47 48
                                    

Cała noc mineła nam na śmianiu się, graniu i wyglupianiu. Było po prostu cudownie. Brakowało mi takiego spędzania czasu z bliźniakami.
Poszli chyba o 5 nad ranem?

Tak więc teraz wstałam i jest około 15.
Za niedługo pewnie będę się zbierać do Zakonu Feniksa. Czy mam się stresować.. Eeee.. Nie wiem czego mam oczekiwać.
Pewnie będę się trochę krępować ma początku ale może z czasem się zaaklimatyzuje.

Chcąc napić się wody sięgnęłam po szklankę stojącą na komodzie. Mój wzrok od razu skupił się na liście od Remusa.
Prawie bym zapomniała!!!
Ja powinnam brać coś na sklerozę chyba.
Wzięłam zwój papieru do reki i go rozwinełam.

14.04- (dzień wypadku)

Droga Aveline,

Pewnie zdziwiłaś się na widok listu na twoim łóżku.
To nie miało tak być...
Wszystko miało być znacznie inaczej,
Popełniłem ogromy błąd i wciągnąłem w niego jeszcze ciebie.

Przez ten okres czasu byłem strasznie zaślepiony i załamany.
Przyszłem do hogwartu żeby wreszcie zmienić moją codzienność.

Chciałem zapomnieć o przykrych zdarzeniach, które nie dawały mi spać po nocy.

Chciałem na siłę znaleźć kogoś kto będzie tylko mój i nigdy ode mnie nie odejdzie jak wszyscy.

I wtedy pojawiłaś się ty...
Tak nagle i niespodziewanie, od pierwszego spojrzenia wiedziałem że ty jesteś tą osobą która jest mi potrzebna.

Młoda, piękna, delikatna...
Twoja porcelanowa twarz i krągłe ciało...
Twoja pewność siebie i temperament..
Byłaś moim ideałem....

Teraz wiem że popełniłem ogromny błąd..
Nasza relacja nie była zdrowa..
Ja trzydziesto paro letni mężczyzna i ty szesnastoletnia dziewczyna..
To nie miało prawa przetrwać..

Ja profesor a ty uczennica..
To podchodziło pod obsesje z mojej strony ..

Przepraszam Aveline nie chciałem ciebie zranić w żaden sposób..
Przepraszam że ciebie wykorzystałem...
To już koniec tej niezdrowej relacji..
Udajmy że nic nigdy się nie wydarzyło.

Twój Remus

Momentalnie z moich oczu zaczeły wypływać łzy.. Jak to możliwe.??
Ja... Ja myslałam że mnie kocha....
Tyle razem już przeszliśmy, on mi pomagał i ja jemu.

Teraz okazuję się że to wszystko było nie prawdą?! Że te wszystkie rzeczy co się wydarzyły, nie były prawdziwe??
Ta opiekuńczość i  wszystkie słowa...

Chcę się już wybudzić z tego cholernego koszmaru. Chcę żeby znowu był początek roku szkolnego i żeby to wszystko co się wydarzyło nie było prawdą...

Niespodziewanie do pokoju weszła Madame Pomfrey.
-zrobię jeszcze ostatnie badania i później przetransportujemy się do bazy Zakonu Feniksa. Niestety ja nie będę pomagać tobie w rehabilitacji ale za to będziesz w dobrych rękach mojego przyjaciela.
Wszystko będzie dobrze. -uśmiechnę ładnie się do mnie ciepło i zaczęła robić badania.

Teacher's pet- Remus LupinOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz