24

1.9K 63 15
                                    

W tym momencie leżę naga z moim nauczycielem w jego łóżku.
Jak to się stało?!!!
Jak to koszmarnie brzmi...
Ja na prawdę... To się działo tak szybko..
Co on że mną robi??
Na pewno tak nie wygląda normalna relacja nauczyciela z uczennicą.
Mogą go przez to wywalić jak się dowiedzą. O nie..
Jakby to wyszło na jaw to zapadła bym się pod ziemie.

Nie powiem, to było takie dobre a za razem złe że mogłabym to powtórzyć.
Cholera co ja gadam?!
Na serio mi już odbiło, może powinnam sobie znaleść kogoś w moim wieku?
Może odciągnął by moje myśli od Lupina.

Podciągnełam wyżej koc, żeby okryć swoje nagie ciało. Remus leżał wtulony w mój bok tak że uniemożliwiał mi jakiekolwiek ruchy. Jego włosy są tak zmierzwione że aż chciałabym ich dotknąć. Może nie zauważy jak to zrobię? Wyciągnęłam delikatnie rękę i palcami zaczęłam robić loczki z pasm włosów. Ciekawe jakiej odżywki używa, że są takie miękkie.

Coraz śmielej zaczęłam bawić się jego fryzurą. Nagle usłyszałam gardłowe mruczenie i momentalnie moja ręka zamarła w bezruchu.
-lubię jak tak robisz... -jeszcze bliżej przesunął mnie do siebie tak że nasze twarze dzieliły zaledwie centymetry.
Rękę położył na moim policzku i zaczął delikatnie go gładzić.
-jesteś moją i tylko moja- złączył nasze usta w krótkim ale bardzo namiętnym pocałunku.

-od samego początku to wiedziałem. -powtórnie mnie pocałował. -kocham cię Aveline.. -wymruczał prosto do mojego ucha a ja kompletnie zdębiałam. Nie wiedziałam co się dzieję, cały świat przed moimi oczami się zamazał.
Ale jak to..? On... On mnie kocha?!?
Nie to nie dzieje się na prawdę, my.. Przecież nie możemy być razem..

-mówią że wiek to tylko liczba... -zaczął lekko muskać moją szyję. -a to że jestem nauczycielem to nic nie oznacza... -pocałunkami robił ścieżkę do moich ust.
-to jak? Chcesz tego czy rezygnujesz? -patrzył prosto w moje oczy szukając jakiejkolwiek odpowiedzi.

Tu pojawia się problem, nie znam odpowiedzi na to pytanie. Tak szybko to się stało, że nadal nie mogę w to uwierzyć.
-ja... -zaczęłam ale nie wiedziałam co powiedzieć dalej. Nie powiem że nie pociąga mnie i że go nie lubię ale to nie zmienia faktu, nadal będzie moim profesorem.

-ja potrzebuje czasu do namysłu.. -Remus słysząc to pokiwał głową i znowu przybliżył swoje wargi do mojego ucha.
-poczekam... -wyszeptał po czym pocałował mnie w czoło i wyszedł z pokóju. Zważając na to że nadal był goły mój wzrok mimowolnie skierował się na jego plecy. Od razu się skarciałam w głowie. Nie mogę tak pożerać go wzrokiem, zwłaszcza że specjalnie wyszedł żebym się ubrała.

Ściągnełam z siebie koc i skierowałam się po swoje ubrania. Na szczęście nie poniosło Lupina i są one w jednej części.
Głupio by było jakbym poszła w dziurawych ciuchach. Zabrałam wszystkie moje rzeczy i wyszłam na korytarz. Obym nie miała rumieńców, nie nawidze tego.
A propo emocji... On mnie kocha..?
Czy tylko pragnie mojego ciała?
A ja? Czy tego chcę...?

Teacher's pet- Remus LupinWhere stories live. Discover now