38

1.1K 50 14
                                    

Kolejny dzień w nowym domu, z moim byłym nauczycielem z którym byłam w łóżku i robiłam różne rzeczy.
Brzmi cudownie...

Ale tak na serio to za cholerę nie mam pojęcia jak z nim wytrzymam.
Chcę uderzyć go mocno w twarz a zarazem przytulić i spać w jego ramionach.

Ughhh..
Mam nadzieję że będzie często opuszczał ten dom. W sumie mogę też go unikać ale to już raz mi się nie udało.
Jak to mówią do trzech razy sztuka.
Ale to będzie dopiero drugi raz....

Nie ważne, będę mieć na niego wywalone i będzie dobrze.
Tak trzymam!

Ziewnełam szeroko i rozciągnełam się na materacu.  To chyba była zła decyzja, w jednej sekundzie znalazłam się na zimnej podłodze. Następnym razem nie mogę spać na skraju łóżka.
No nieeeeee

Próbowałam za pomocą rąk jakoś się podeprzeć łóżka i wślizgnąć się na nie ale nie dałam rady. Moje dłonie tylko osunęły się z jedwabnej poszewki.
Teraz zrobiło się nie ciekawie..
Spróbowałam jeszcze raz ale znowu się nie udało.
Jeszcze kiedyś uważałam tą czynność za łatwiutką a teraz za niewykonalną.

No to sama nie dam rady...
-Syriusz! -zadarłam się na cały dom lecz nie usłyszałam odpowiedzi.
-cholera. -przeklnełam pod nosem.

No to dupa będę tu leżeć cały dzień jak nikogo tu nie ma. A czekaj a może jest?
-jest tu ktoś?! -znowu się zadarłam i nie usłyszałam odpowiedzi.

No i super..
Moja różdżka leży na komodzie po drugiej stronie łóżka  a ja nawet przeczołgać się nie mogę.
Powinnam zacząć ćwiczyć na to.

Nagle usłyszałam czyjeś kroki na korytarzu przez co od razu moja nadzieja na wstanie z podłogi w wzrosła.
-Syriusz to ty!? Spadam na podłogę i wstać nie mogę, pomożesz mi?!

Nie usłyszałam odpowiedzi ale odgłosy kroków się przybliżały. Po paru sekundach zobaczyłam buty wchodzące do mojego pokoju a gdy podniosłam głowę zobaczyłam ostatnią osobę z którą chciałabym być w tym domu.

Remus Lupin powolnym krokiem zbliżał się do mnie a ja kompletnie nie wiedziałam co zrobić.
Zamarłam w bezruchu i czekałam na dalszy bieg akcji.

W przeciągu sekundy znalazł się przy mnie. Nie popatrzył nawet w moje oczy tylko pochylił się nade mną. Jedną rękę położył mi na tali druga pod nogi i podniósł mnie z powrotem na łóżko.

Jego gorący oddech zaczął łaskotać moją szyję przez co moje serce zaczęło bić jak oszalałe. Przez parę sekund  trwaliśmy tak w bezruchu. Znowu mogłam poczuć ten cudowny zapach i ciepło jego ciała.

Brakowało mi tego...
Tak dawno nie byłam przytulana...
Brakuje mi takiej osoby która będzie że mną w każdej sytuacji.
Potrzebuje ciepła drugiego człowieka, tak desperacko potrzebuje...

Niespodziewanie przybliżył swoją twarz do mojego ucha a ja nabrałam szybko powietrza.
-przepraszam... -wyszeptał przez co przeszły mnie ciarki.
To jedno słowo sprawiło że zapomniałam  o całym świecie.

Remus szybko wstał z łóżka i wyszedł z mojego pokoju zostawiając mnie w kompletnym oszołomieniu.
Co.. Ale jak..?
Tak zaschło mi w gardle że nie mogłam nic powiedzieć...

Co to miało znaczyć..?

Teacher's pet- Remus LupinWhere stories live. Discover now