28

1.5K 51 30
                                    

Właśnie w tym momencie siedzę na lekcji, którą prowadzi profesor, z którym mam romans. Eeee..
Nie brzmi to jakoś dobrze..

Ale co ja poradzę że akurat moje serce wybrało jego i, że on odwazjemia moje uczucia. Nic już na to nie poradzę. Kochać go to będzie trudne wyzwanie ale dam radę. Obiecałam, że go nie zostawię...

Obserwowałam każdy jego krok, nie że tak obsesyjnie ale po kryjomu. Jako nauczyciel jest jeszcze bardziej pociągający. Aż chciałabym zmierzwić jego włosy i....

Stop, stop znowu to robie! Momentalnie poczułam gorąco spływające na moje policzki. Wiedziałam, że tak będzie. Ughhhh

Schowałam je za włosy i zaczęłam udawać że robię notatki.
-dziękuję za waszą obecność i życzę miłego dnia. -powiedział Lupin a wszyscy jak na zawołanie powiedzieli dowidzenia i szybko wyszli z klasy.

-panienko Aveline chciałabym porozmawiać o twoim szlabanie. -ja tylko skinełam głową i ominełam bliźniaków.
Gdy wszyscy wyszli Remus zablokował drzwi magią i wyciszył pomieszczenie.

-stęskniłem się. -szybko znalazł się przy mnie i mocno mnie przytulił. Od razu zaczęłam wdychać boski zapach jego perfumów. Zakochałam się w nich od pierwszego spotkania.

-ja też, nie widzieliśmy się wieki. -lekko się zaśmiałam. On tylko prychną z rozbawienia i spojrzał w moje oczy.
-ah tak? Widzę, że ktoś ma dobry humor. -uśmiechnął się szeroko i odgadnął mój kosmyk włosów za ucho.

-nie zapomnij o swoim szlabanie, dziś będziesz miała dużo lepsze rzeczy do roboty niż układanie książek. -mrugnął do mnie oczkiem.
-o kurde, no tak mam jeszcze szlaban. Mogę się spóźnić troszkę? -mam nadzieję że rozmowa z Draco się nie przedłuży strasznie.

-hmmm- przybliżył swoją twarz do mojej i mruknął gardłowo. -zgodzę się ale będziesz musiała coś dla mnie zrobić... -jego źrenice się znacznie powiększyły.
 
Za dobrze wiem co to znaczy, aż z trudem przełknęłam ślinę.
On znacznie się przybliżył do mnie i złączył nasze usta w krótkim ale namiętnym pocałunku.

-leć już na lekcje bo się spóźnisz.
-dowidzenia panie profesorze. -uśmiechnełam się zalotnie i szybko wybiegłam z klasy.

***
Wszyskie lekcje mineły całkiem szybko?
No oprócz historii magii, czemu w ogóle na niej siedzę?! Nie powinnam jej już skończyć?!

Dobra trzeba szybko opierniczyć młodego Malfoya i zebrać się na szlaban.
Już się boję co wymyśli Lupin gdy się spóźnię. Przecież nie ma środy żeby mieć ochotę na lody.

A weź o czym ja myślę! Za dużo chyba przeczytałam tego magazynu dla dojrzewającej młodzieży. W ogóle kto to wymyślił!?

W mgnieniu oka znalazłam się na błoniach. Czemu jeszcze go nie ma? Przecież ja nie mam czasu!
Z nudów zaczęłam przeglądać się tafli wody.

Nagle zobaczyłam w niej Draco. Od razu się odwróciłam lecz zanim cokolwiek zrobiłam stało się coś nieoczekiwanego.
Malfoy rzucił na mnie petrificus totalus a ja momentalnie padłam na ziemie jak kłoda.

Draco pochylił się nade mną i wysyczał prosto w moją twarz.
-zdrajców krwi trzeba tępić- jednym ruchem różdżki wrzucił mnie do jeziora.

Teacher's pet- Remus LupinOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz