Rozdział 13

4.5K 243 78
                                    

Dziewczyny już od dwudziestu minut zbierały się w swoich pokojach by wyjść na babski wieczór do łazienki prefektów.

- Marlene widziałaś mój szlafrok? - zapytała Aelin chodząc po całym pokoju tylko w dwuczęściowym stroju kąpielowym.

- Ostatni raz przed imprezą z okazji zwycięstwa - powiedziała blondynka, będąc w łazience.

Larisa pomagała szukać Reeves szlafroka, ponieważ sama była już gotowa. Rude włosy spięła w kucyka, a na ciało założyła granatowy, dwuczęściowy strój kąpielowy ze zapięciami w kolorze złotym z tyłu. Na to dodatkowo ubrała swój niebieski szlafrok.

- Mam! - krzyknęła nagle brunetka, znajdując swoją własność pod łóżkiem.

- Gotowa, Mar? - zapytała Larisa biorąc w dłonie ręcznik i butelkę białego wina.

- Tak - McKinnon wyszła z łazienki w czarnym, dwuczęściowym stroju kąpielowym oraz szarym szlafroku.

Dziewczyny wyszły ze swojego dormitorium i udały się w stronę łazienki prefektów. Gryfonki nie miały krótkiej drogi, ponieważ pomieszczenie znajdowało się na piątym piętrze w Wieży szpitalnej.

Uczennice przeszły koło pomnika Borysa Szalonego i zatrzymały się obok czwartych na lewo drzwi.

- Złoty wiek - mruknęła rudowłosa i otworzyła przejście.

Cała łazienka była wykonana z marmuru. Po jednej stronie pokoju znajdowały się zabudowane toalety, a z sufitu zwisał żyrandol, na którym osadzone były świece. Okna osłaniały białe zasłony. Na środku pomieszczenia był wpuszczony w podłogę, prostokątny basen. na jednej ze ścian basenu, osadzone było sto złotych kranów, każdy z innym płynem do kąpieli, zmieszanym z pianą i gorącą wodą. Całość dopełniał ogromy portret syreny obramowany złotą ramą.

Gryfonki zdjęły swoje szlafroki i odłożyły je wraz z ręcznikami na bok. Aelin od razu podeszła do kranów by wybrać płyn z pianą i gorącą wodą do kąpieli.

- Wiśniowy? - zapytała Reeves, na co Marlene i Larisa przytaknęły.

- A gdzie Lily, Alicja, Mary i Dorcas? - zastanawiała się na głos McKinnon, a wymienione dziewczyny jak na zawołanie weszły do łazienki.

- To do wody - mruknęła Aelin i weszła do pełnego już basenu.

Larisa, Alicja i Mary wzięły butelki białego wina i kieliszki, aby po chwili każda dziewczyna znajdująca się w zbiorniku z wodą miała swój napój.

- Za nasze zajęte panie, by im się powodziło - wzniosła toast Aelin na co Gryfonki stuknęły się szklankami. Z wszystkich zebranych dziewczyn tylko Alicja i Lily miały chłopaków.

- To opowiadajcie jak to Łoś określił: Który facet wpadł wam w oko i nie możecie go wyciągnąć? - zapytała Reeves kładąc kieliszek na podłodze wokół basenu.

- Martin Wunsche - mruknęła Mary nawiązując do obrońcy w drużynie Gryffindoru.

- Uuuu - Aelin poruszyła znacząco brwiami, i dziewczyny wzniosły toast za przyszły związek McDonald.

- Ja jak na razie nie mam problemów z oczami - powiedziała Marlene, a Dorcas po chwili poparła jej zdanie.

- A ty, Lara? - zapytała Alicja, patrząc na rudowłosą swoimi brązowymi oczami.

Evans zaczęła zastanawiać się czy powiedzieć koleżankom o jej uczuciach wobec Jamesa. W końcu dopiero dzisiaj określiła je mianem zakochania, ale przecież wszystko się zmienia. Może jej się wydaje, że podoba jej się James, a jutro wstanie i już nic nie będzie do niego czuła? Oczywiście, że Potter (w jej mniemaniu) nie odwzajemniał jej uczuć, więc może jej serce by to zrozumiało i przestało szybciej bić na jego widok?

Maska • James PotterWhere stories live. Discover now