rozdział 1

2.9K 136 4
                                    

Nadszedł czas na IEM, nie bardzo chciałam tam jechać, ale obiecałam Ewie, że pojadę, żeby nie była sama kiedy Remek będzie zajmował się widzami. Tak jest kiedy twoja przyjaciółka jest dziewczyną jakiegoś youtube'ra. Miało to też swoje plusy bo była okazja spotkać się z ludźmi z youtube'a. Co prawda na codzień widziałam się Remkiem, bo mieszkamy obok siebie i jest z Ewą, często wpadał do nas Michał, ale co do innych to bardzo miło będzie ich znowu spotkać.

Dotarliśmy do Katowic już w całym składzie, wzięliśmy jakiś hotel i od razu udaliśmy się na lodowisko w Spodku, żeby dokończyć przygotowania na mYTup, który tam miał się odbyć. Wszystko było już prawie gotowe, zostały nam próby dźwięku, które też obeszły się bez problemów. Nazajutrz przyszliśmy wszyscy na teren obiektu, byli tam już chyba wszyscy i było jedno wielkie witanie się. O godzinie 11:00 zaczęła się impreza na lodowisku, więc ja wraz z Ewą usiadłyśmy na trybunach, które były 'strefą premium' i obserwowałyśmy wszystko. Co jakiś czas ktoś podchodził do Ewy zrobić sobie z nią zdjęcie, bo przecież to dziewczyna Reziego, trzeba mieć z nią zdjęcie. Ah ci ludzie, chyba nigdy tego nie zrozumiem. Po całym dniu spędzonym na tym mYTup'ie odbyło się afterparty, na którym wszyscy bawili się bardzo dobrze. Trochę mnie bolało, kiedy Michał i Matiax przyprowadzili na ten after jakieś dziewczyny, znaczy Matiax to spoko, niech sobie robi co chce. Ale Michał, cały czas chowałam w sobie to uczucie, bo chyba bałam się tego, że mogę zniszczyć tą przyjaźń, która się między nami nawiązała. To nie było łatwe, a wiedziała o tym tylko Ewa. Ona wiedziała o mnie wszystko. Nie raz mówiła mi, żebym mu powiedziała, że nic nie stracę a mogę tylko zyskać. Jednak ja się bałam. Siedziałam tak, w spokoju popijając drinka aż w pewnym momencie dosiadł się do mnie Mandzio

- A ty co taka jakaś przybita?

- Nie przybita, czemu niby?

- No przecież widzę, że coś ci się ewidentnie stało

- Aj tam gadasz, po prostu się nie wyspałam

- Na pewno?

- Tak Łukasz, wszystko w porządku. Opowiadaj co tam u ciebie

- U mnie wszystko po staremu

- Jak z Faki?

- Bardzo dobrze, dziękuję

- Gdzie ona w ogóle jest?

- Źle się poczuła i pojechała do hotelu. A Ewa i Remek się gdzie stracili? Bo od dłuższego czasu ich nie widziałem

- Chyba też już pojechali, może byli "bardzo zmęczeni" jeśli wiesz co mam na myśli

- Rozumiem, rozumiem.. jest to bardzo prawdopodobne

- Dobra Łukasz słuchaj, przepraszam ale musisz mi wybaczyć, idę poszukać Merghaniego, mam do niego sprawę

- W porządku, leć - uśmiechnął się do mnie po czym wstałam i poszłam szukać Merghaniego

Tego nie ma nikt innyOnde histórias criam vida. Descubra agora