rozdział 38

683 47 4
                                    

Następnego dnia obudził mnie Michał. Był już ogarnięty i spakowany, dziś po południu wracamy do domu. Wstałam z łóżka i zaczęłam się ogarniać, następnie wszystko sobie spakowałam. Zeszliśmy na śniadanie do hotelowego baru. Tam przy jednym ze stolików siedziała już Ewcia z Remkiem.

- Jak się trzymasz? - skierowałam pytanie do Ewci, głosem pełnym troski

- Jest okej - odparła

- Na pewno?

- Tak, wszystko w porządku.

Michał przyszedł z naszym jedzeniem i usiedliśmy aby je zjeść. Między naszą czwórką panowała grobowa cisza. To było aż dziwne, po chwili przerwałam tę ciszę.

- Wychodzimy jeszcze gdzieś dzisiaj? - zapytałam

- Mnie się osobiście nie chce - powiedział Michał

- Tak, mi też się nie chcę. Myślę, że może pojedziemy nieco wcześniej, co? - w sumie Remek złożył dobrą propozycję

- Jestem za - powiedziałam

- Tak, ja też - poparła mnie Ewcia

- No dobra, my z Sandrą już się spakowaliśmy, więc jak wy będziecie gotowi to przyjdźcie po nas

- Okej - Remek odpowiedział Michałowi

Atmosfera między nami wszystkimi była bardzo dziwna. Ale nie dziwię się, po wczorajszym wydarzeniu chyba wszyscy byli w szoku. Po jakimś czasie Ewa i Remek przyszli do nas i dali znać, że już jedziemy więc wyszliśmy z pokoju i zeszliśmy do samochodu. Atmosfera po chwili się poprawiła, włączyliśmy muzykę, jakieś stare przeboje, które znał każdy, jadąc spiewaliśmy je, śmialiśmy się wręcz do łez, po prostu wyrzuciliśmy z pamięci tamte wydarzenie. Było w końcu jak dawniej, jak wtedy kiedy nie miałam pojęcia kim jest Diego, jak nie wiedziałam o tym, że Michał ćpał. Było w końcu dobrze - jak kiedyś.
Wróciliśmy do domu i rozpakowaliśmy się. Jakiś czas później w pewnym momencie po prostu podeszłam do Michała, chwyciłam go za policzek i pocałowałam. "Kocham cię.. Nie ważne czego jeszcze w życiu się o tobie dowiem" powiedziałam. On bez słowa zaczął mnie całować, oczywiście odwzajemiłam pocałunek, on go pogłębił i pocałunek stawał się coraz bardziej namiętny. Po chwili zaczął całować mnie po szyji, doskonale wiedział, że to lubię, nawet bardzo. Chyba oboje mieliśmy na siebie ochotę. Wszystkie nasze ruchy stawały się bardziej impulsywne. Zdjęłam z niego koszulkę, zrobił to samo. Przeszliśmy do sypialni tam już wzajemnie rozebraliśmy się do naga. Bez zbędnej zwłoki od razu przeszliśmy do konkretów. Michał po prostu rzucił mnie na łóżko, a ja czekałam na dalszy rozwój sytuacji. Ten również wszedł na łóżko, pochylił się nade mną i dalej całował. Poczułam jego rękę, co od razu wywoło we mnie jeszcze większą ochotę na niego. Chwilę robił mi dobrze ręką i wreszcie doczekałam się tego, czego chciałam. Kochaliśmy długo, bardzo długo. Następnie poszliśmy do łazienki, w sumie kontynuowaliśmy pod prysznicem. Finalnie kiedy już i ja i on byliśmy dostatecznie zadowoleni, ubraliśmy się i tak jak było to zaplanowane wcześniej poszliśmy do Ewci i Remka na wspólne oglądanie jakiegoś filmu. Wybraliśmy film noszący tytuł "Iluzja" w sumie to ja wybrałam. Uwielbiam ten film, obie części. Jednak oglądaliśmy tę pierwszą. Ewa z Remkiem zasnęli przytuleni, pod koniec filmu! Jak oni mogli, koniec jest najciekawszy. Ale no cóż niestety byłam zmuszona obudzić Remka, bo budzenie Ewci to jak wpisać się na listę do odstrzału, haha. Obudziłam go, wstał i najpierw wziął Ewę na ręce i zniósł ją do łóżka. A następnie sam odprowadził nas do wyjścia i zamknął za nami drzwi. My jednak będąc pod domem wsiedliśmy do samochodu i pojechaliśmy do sklepu po butelkę jakiegoś dobrego wina. Michał nie przepada za winem, ale od czasu do czasu napije się razem ze mną. Wróciliśmy i otworzyliśmy je. Będąc już po kolejnej lampce zaczęłam się zastanawiać nad tym jaki jest sens tego wszystkiego, o czym wszyscy chcieliśmy już zapomnieć.

- Nad czym tak myślisz mała?

- Nie wiem, szczerze. Zastanawiam się co tak w sumie chciał uzyskać Diego porywając nam Ewę.

- Jak to co? Ten palant się chyba w tobie zakochał. Wiedział, że po Ewę na pewno przyjdzie Remek, albo ty, albo my wszyscy, a że wiedział pewnie, że jesteśmy schlani to też wiedział, przejdziesz właśnie ty - mówił to tak, jakby sam to planował, znów zupełnie bez emocji - I wiedząc właśnie, że my będziemy schlani, wiedział, że nie będzie mnie z tobą. Znając go pewnie ciebie by gdzieś wywiózł, a biedną Ewcie by zostawił tam samą.

- W sumie ma to sens..

- Ale nie przejmuj się, proszę. Zapomnij już o nim, dobra? Zapomnij..

- Postaram się

Tego nie ma nikt innyWhere stories live. Discover now