Na drugi dzień postanowiłam dowiedzieć się nieco więcej na temat tych ludzi, dla których wszyscy będziemy zbierać pieniądze. Poczekałam aż Michał wstanie. Po śniadaniu zabrał się za nagrywanie odcinka więc i to przeczekałam. Kiedy skończył przyszedł do mnie do salonu. Usiadł obok mnie na kanapie i dołączył do oglądania jakiegoś idiotycznego serialu pokroju Trudnych Spraw, który akurat ja z nudów oglądałam. Tak więc zaczęłam rozmowę.
- Michaaał?
- Słuchaaam?
- Sprawa jest
- No jaka?
- Słuchaj bo zastanawia mnie jedna rzecz.
- Mianowicie?
- Skąd ty i Remek wiecie tak dużo na temat tej całej szajki narkotykowej?
- Wiedziałem, że o to zapytasz
- Także oczekuję odpowiedzi..
- Nie domyślaś się?
- Nawet mi nie mów, że wy ćpaliście.. - powiedziałam stanowczo
- Remek nie
- A ty tak, mam rozumieć?
- No niby.. Ale kupiłem to gówno od nich tylko raz, Remek mi przemówił do głowy i nie dał mi się w to wciągnąć, a że później dowiedziałem się, że siedział w tym Mati to ja jemu pomogłem.
- Aha?
- Ej, o co ci teraz chodzi?
- Ty się pytasz? Po takim czasie, będąc twoją przyjaciółką. Teraz to nawet i dziewczyną ja się dowiaduję, że ćpałeś? Fajnie
- Nie było cie wtedy, głównie dlatego prawie w to wpadłem, gdyby nie Remek..
- Jak mnie nie było?
- No jakiś czas po twojej operacji. Byłaś z tym jak mu tam było... Z Kamilem, to nie miałaś dla mnie w ogóle czasu..
- Przepraszam?
- Nie masz za co, serio..
- Dobra już trudno. Niech Bóg dziękuję Remkowi, że nie pozwolił ci się w to wplątać do końca.
- Teraz najważniejsze jest bezpieczeństwo Kamy
- Tak, z tym się zgodzę.. Remek musi pogadać z Ewką, bo ona nie może o tym nie wiedzieć. Boże dlaczego wy to przed nami ukrywaliście? Z resztą już nie ważne..
Jakiś czas później zadzwonił Matiax. Poprosił, żebyśmy przyjechali do niego. Michał z Matim mieli coś ogarnąć, a ja zostałam poproszona o zostanie z Kamą w domu. Także zebraliśmy się i pojechaliśmy do Warszawy. Nawet nie wiem kiedy dojechaliśmy na miejsce bo usnęłam w drodze. Był wieczór a chłopcy dogadali się ogarnąć tę sprawę jutro, więc usiedliśmy wszyscy przed telewizorem i walczyliśmy sobie film "Po prostu walcz". Kamili chyba nie za bardzo przypadł on do gustu ponieważ zasnęła jakoś w połowie filmu. Matiax wziął ją na ręce i zniósł do jej pokoju. Po filmie sam poszedł spać, co również i ja z Michałem zrobiliśmy zaraz po przygotowaniu sobie kanapy do spania. Następnego dnia kiedy się obudziłam chłopaków już nie było w domu. Kama też już wstała i była w kuchni. Dołączyłam do niej i wspólnie zjadłyśmy śniadanie. Po śniadaniu posprzątałyśmy praktycznie cały dom. Później włączyłyśmy muzykę i usiadłyśmy w salonie.
- Mati jest jakiś dziwny.. - odezwała się
- To znaczy?
- No wrócił od was i jest jakiś taki... Jakby spięty cały czas nie wiem..
- Ja tym bardziej nie wiem - kurde, nienawidzę kłamać, ale cóż nie mogłam jej powiedzieć o co chodzi
- Muszę z nim pogadać jak wrócą. Kurde no czuję się jakby coś przede mną ukrywał, a nie lubie kiedy to robi..
- No to pogadaj z nim jak będzie w domu. Może ci powie. - powiedziałam, szczerze obawiam się tej rozmowy
Później już jakoś zmieniłyśmy temat. I czekałyśmy na Michała i Matiego. Jakiś czas później wrócili. Kurka wodna, Kama zaczęła temat.
- Mati, mógłbyś mi powiedzieć co przede mną ukrywasz.. i nawet nie mów, że nic bo wiesz, że ja widzę kiedy coś ukrywasz..
YOU ARE READING
Tego nie ma nikt inny
FanfictionNie chciała, żeby wiedział. Patrzyła tylko jak niszczą go inni ludzie. Bolało ją kiedy cierpiał. Jednak dalej pozostawała z boku. Do czasu..