rozdział 43

686 51 5
                                    

- Boże, Boże, Boże.... jestem tak podekscytowana!! - mówiła, a raczej krzyczała z uśmiechem

- Ewa, Ewa, spokooojnie jeszcze dwie godziny - odpowiedziałam - Wyluzuuj, ja wiem, że mamy od niedawna w sumie kanał, a ludzie nas oglądają od początku i mamy dzisiaj panel, ale spokojnie

- Ale to nasze pierwsze spotkanie z.. No już naszymi widzami - dosłownie było widać jak trzęsie się ze szczęścia, energia ją rozpierała

- Jak tam dziewczyny, gotowe? - powiedział Remek podchodząc do nas

- Owszem - odpowiedziałam

- Idziecie ze mną i Michałem na balkony przywitać ludzi w kolejce? - zapytał

- Ooo, noooo - powiedziała Ewcia i chwyciła go za rękę

Tak więc Remek i Ewcia poszli w kierunku jednego z balkonów, Michał już tam na nas czekał i skierował się na drugi, zatrzymując się przed nim i czekając na mnie. Kiedy tylko wyszliśmy ludzie zaczęli machać i krzyczeć. To piękne uczucie widzieć te wszystkie uśmiechnięte twarze. Remek krzyknął, że jeszcze nieco ponad godzinę i zaczną ich wpuszczać do środka Hali. Z pewnością zastanawia was czym zajmujemy się z Ewą na naszym kanale, tak więc w sumie to wszystkim. Gramy w gry - ja głównie w LOL'a, Ewa w minecraft, uwielbia tą gierkę. Czasem zdarza się jakiś horror w moim wykonaniu, Ewa nagra OSU! czasami, albo jakieś inne gierki. Są też wiadomo vlogi, bo uwielbiamy tak usiąść przed kamerą i pogadać na jakiś temat. Ale wracając do Meet Up'a. Jeszcze chwilę staliśmy na balkonach i wróciliśmy do środka.

- Michał? - powiedziałam

- Słucham?

- Jadłeś coś dzisiaj prawda? Nie chcemy chyba powtórki z twoim zasłabnięciem - spojrzałam na niego, mając nadzieję, że usłyszę to co chce usłyszeć

- Tak, jadłem. Wyspałem się, jest wszystko okej, czuje się dobrze - odpowiedział

- Na pewno? - musiałam zapytać

- Tak, wszystko będzie okej ze mną - powiedział lekko ściskając moją dłoń, po chwili pocałował mnie w czoło i puścił

- O Jezu, jakie to było słodkie! - usłyszałam ten miły damski głos - Jak wy cali z resztą

- Pulinka, siemaneczko siostra - Michał podszedł do niej i ją przytulił, po czym ja zrobiłam to samo - Stęskniłem się

- Oj no weź przestań młody bo się zarumienie i co będzie - powiedziała śmiejąc się

- Ej, ale ja mówię poważnie, Dezy mi siostrę zabrał - Michał też zaczął się śmiać

- Pragnę przypomnieć, że mieszkasz z Sanderką w Wodzisławiu, a ja we Wrocławiu wiesz, od zawsze byliśmy daleko od siebie - Paulina próbowała być poważna, ale jak zwykle jej to nie wyszło

- Dobra, dobra Ty już się tam nie mądruj Pulinka - powiedział i lekko uderzył ją w ramię, oho zaczyna się

- Nie bij mnie frajerze mały - oddała mu

- Mały? - zmierzył ją na wzrost - Metr dwadzieścia w kapeluszu, a mi mały powie

- Nie mam metr dwadzieścia - zaczęła się denerwować - Tylko coś ponad metr sześćdziesiąt

- To nie zmienia faktu, że to Ty jesteś mała - zaczął się śmiać

- Frajer - popchnęła go, co go praktycznie nie ruszyło, zaśmiał się

- Okej już starczy - ja też się zaśmiałam

- Już wiem, dlaczego zawsze chciałem mieć siostrę, fajne to - znów lekko ją uderzył w ramię

- Ej Michał, powiedziałam, już starczy - śmiałam się

- I co, pozwolisz jej tak mnie frajerem nazywać? - zapytał

- Jest starsza, może - wciąż się śmiałam

- No ładnie i Ty przeciwko mnie? - zrobił minę 'zbitego psa'

- Oj nie użalaj się teraz nad sobą, tylko leć na dół bo zaraz macie otwarcie imprezy - podeszłam do niego i pocałowałam go w policzek 'na pocieszenie' po czym wzięłam Paulinę i poszłyśmy po kawę na strefę cateringową

- Pulinka rozmawiałaś w ogóle ze swoim braciszkiem na temat tego, czy ludzie kiedykolwiek się dowiedzą, że jesteś jego siostrą? - zapytałam

- Szczerze to nie, jakoś o tym nie myślałam - odpowiedziała - Ale w sumie ludzie i tak nie pytają - zaśmiała się, ja też

- W sumie, trochę racji jest. Nie mówicie bo nie pytali - Bóg jeden wie dlaczego tak bardzo się z tego śmiałyśmy, my dwie mamy dziwne poczucie humoru

Wszyscy ludzie już zostali wpuszczeni na teren Hali Stulecia, Meet Up za moment się zacznie. Pod główną sceną już zbierają się ludzie, których zaprasza do siebie prowadzący całą imprezę - Łukasz Górski. On to jest dobry, a wręcz świetny w podtrzymywaniu uwagi publiczności. Już zapowiedział, oficjalne rozpoczęcie imprezy przez ambasadorów, które ma mieć miejsce lada moment. Zaraz po owym rozpoczęciu odbędzie się koncert Sylwii Przybysz, panel Jasia Dąbrowskiego, a później panel Q&A mój i Ewci. Zaczęłam się lekko stresować, zdjęcia i podpisy to w sumie nic takiego, ale ta świadomość, że wyjdę i będę mówić do tylu osób naraz, wow. Okej, jak nagramy film to oglądają go tysiące osób, robimy live przyjdzie na niego też jakoś z 500 osób. Ale to jest inaczej jak mówi się do kamery, a inaczej jak mówi się do tylu osób naraz, mając tą świadomość, że zanim usłyszą moje słowa nic nie będę mogła wyciąć, zedytować, poprawić. Ewe też ogarnął lekki stres, ja jednak już się uspokoiłam. Remek szybko ogarnął Ewę, bo mnie się nie udało tego zrobić. Sylwia śpiewała cudownie, Jaś zszedł ze sceny, Łukasz zapowiedział nas. Pokazałyśmy mu, że jesteśmy gotowe i weszłyśmy na scenę. Ludzie bardzo ciepło nas przywitali. Na początku Łukasz zadał nam kilka podstawowych pytań, a następnie zaczął podchodzić do widzów i to oni zadawali nam pytania. Na wszystkie starałyśmy się odpowiedzieć. W pewnym momencie jeden z widzów zadał pytanie, które w sumie było jednym z najprostszych, a szczerze nie spodziewałyśny się takowego. A mianowicie pytanie brzmiało "Ewcia dlaczego minecraft, Sanderka czemu LOL?"

- Czemu minecraft? Nie wiem, bo minecraft jest super - zaśmiała się - Nie no, nie wiem. Jakoś od zawsze podobała mi się ta gra i uwielbiam te wszystkie tryby i w ogóle.. no, nie potrafię Ci tego wytłumaczyć

- A jak było z tym LOL'em Sandra? - zapytał Łukasz

- Szczerze? Zawsze uważałam, że LOL to nie jest gra dla mnie. Byłam zwolenniczką CS'a, mówiłam i zarzekałam się, że nigdy nie będę grała w LOL'a. I pewnego dnia, coś mi odbiło i pomyślałam sobie 'hej, czemu nie?' i tak po prostu się przerzuciłam z CS'a na LOL'a, tak z dnia na dzień. I spodobało mi się to i grałam częściej i częściej i no tak już zostałam przy LOL'u.

Inne pytania w sumie nie były aż tak zaskakujące. Po wszystkich pytaniach zrobiłyśmy mały konkurs na Roccat'owe gadżety. Później poszłyśmy na ściankę foto. Starałyśmy się być tam jak najdłużej, no i zeszły nam tam trzy i pół godziny. Po ściance poszłyśmy na strefę żeby coś sobie zjeść. Potem jeszcze na chwilę wróciłyśmy na ściankę i później już po prostu chodziłyśmy po terenie całego Meet Up'a. Wróciłyśmy dopiero na chwilę przed koncertem ABG który odbył się przed samym końcem imprezy. Stanęłyśmy razem z Remkiem, Dezym, Pauliną, Szumim, Wiktorią i w sumie potem już reszta jutuba się też tam zebrała pod sceną. Koncert chłopaków był nieziemski. Hala się chyba paliła, ogień, ogień, ogień. Zarówno od strony chłopaków, którzy dali z siebie 200% jak i od strony publiczności, która dała z siebie chyba 300%. Po wyjściu z budynku żadne z nas nie miało głosu. Jednak musieliśmy wszyscy je szybko odzyskać, bo czeka nas afterparty. Wszyscy zebrali się do hoteli, aby się ogarnąć, umyć, przebrać, po prostu przygotować się na niezłe picie.

Przepraszam, że znów tak długo kazałam wam czekać. Ale mam nadzieję, że w jakimkolwiek stopniu wam to wynagrodziłam powyższym rozdziałem.

Tego nie ma nikt innyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz