rozdział 16

1.2K 81 6
                                    

Otworzyłam drzwi i ujrzałam Merghaniego, "jest tu Michał, prawda?" zapytał, skinęłam głową i wpuściłam go do środka. Kuba poszedł prosto do salonu, a ja zaraz za nim.

- Stary, jak ty to zrobiłeś? - powiedział Kuba do siedzącego na kanapie Michała

- Ale co? - jego twarz była wyraźnie zszokowana

- No, napisali na tym, no... APY News, że zostałeś oskarżony bla bla i że ta dziewczyna wycofała wszystkie oskarżenia, bo coś tam, nie wiem nie czytałem do końca. Ale oczyściła cię z zarzutów i ponoć cię przeprosiła.

- Co? - powiedziałam, byłam w szoku - Dopiero co rozmawialiśmy z jej koleżanką i miała być naszym, znaczy Michała świadkiem i zeznawać przeciwko tej dziewczyny.

- No poważnie wam mówię, sprawdźcie sobie

- Weź włącz laptopa Michał - zrobił co powiedziałam

Faktycznie wycofała wszystko, artykuł był dosyć długi. Przyznała się do kłamstw, ale co ją do tego skłoniło? Nie wiem.

- Szkoda, że mnie nie przepraszała - rzekł Michał

- Może dopiero to zrobi - odparłam, w tym momencie zadzwonił mi telefon, dzwoniła Monika, wymieniłam się z nią numerami, żeby kontaktować się w tej całej sprawie, odebrałam - Słucham? .... Tak .... Jasne no nie ma problemu .... Poważnie? A czy to dobry pomysł? .... No dobra, skoro tak uważacie .... Tak, do zobaczenia - odłożyłam słuchawkę - Chłopaki, jedziemy do Katowic

- Po co? - zapytał Kuba

- Monika ... i Julia chcą się z nami ... z tobą Michał spotkać

- Ohoho, no dobra, czyżby mnie chciała za coś przeprosić ta wariatka? W takim razie nie ma na co czekać. Jedziemy

Poszliśmy do samochodu i pojechaliśmy do tej samej kawiarni, w której spotkaliśmy się z Moniką. Na miejscu były już obie dziewczyny. Dosiedliśmy się do nich.

- Chyba masz mi coś do powiedzenia koleżanko - powiedział Michał, Julia jednak patrzyła na mnie z nienawiścią w oczach

- Tak, Michał słuchaj. Przepraszam cię za tą akcję.. ja wiem, zachowałam się jak skończona idiotka

- No tego nie da się ukryć - przerwałam jej

- Wybacz mi, że dopiero na dzień przed sprawą się wycofałam..

- Co ci w ogóle strzeliło do głowy dziewczyno. Co ja ci takiego zrobiłem, że tak mnie nienawidzisz?

- Nie nienawidzę cie. Chciałam tylko.. - przerwała

- No powiedz mu - powiedziała Monika

- Chciałam tylko, żebyś zobaczył jak to jest, kiedy zostawią cię wszyscy na kim ci zależy.

- Co? - nie do końca wiedziałam o co jej chodzi

- Ale Julia, to że cos kiedyś między nami było, a nie wyszło to nie jest moja wina, okej zostawiłem cie.. Ale żeby odstawiać takie cyrki to chyba samo za siebie mówi, że coś jest z tobą nie tak..

- To miała być zemsta czy jak? - odezwał się Kuba

- Ta.. wiem, głupio wyszło

- Głupio? Dziewczyno, nie wiem czy wiesz, ale po pierwsze po czymś takim raczej nikt by go nie zostawił, a wręcz przeciwnie. Wszyscy byśmy go wspierali. A po drugie mogłaś zniszczyć jego imię i to tak konkretnie. O to ci chodziło prawda? Tylko po co, co by ci to dało? - trochę się zdenerwowałam

- Uspokój się - powiedział Michał i położył mi rękę na plecy

- Dobra, nie ważne.. Przepraszam okej? Nie wiem co mi odwaliło - Julka również lekko podniosła głos

- Jesteś nienormalna.. - powiedziałam

- Mała, easy.. przeprosiła.. sprawa zamknięta. Idziemy - Michał wstał, zaraz za nim Kuba - No chodź - wyciągnął do mnie rękę, którą chwyciłam i wyszliśmy z kawiarni.

- Fuck, kompletnie zapomniałam... Miałam się spotkać z Pauliną, miałam do niej jechać. Odstawić was do domów czy jedziecie ze mną?

- Ja jadę z tobą - powiedział Michał z uśmiechem na twarzy

- No ja też, z chęcią ją odwiedzę - dodał Kuba

- Okej to już do niej dzwonię. Wsiadajcie do auta.

Chłopaki wsiedli, a ja wyjęłam telefon i zadzwoniłam do Pauliny.

- Halo? - szybko odebrała

- Hej, wiem.. powinnam już u ciebie być, przepraszam ale mieliśmy sprawę do załatwienia z Michałem. Ale właśnie wsiadamy do samochodu i jedziemy, jedzie też z nami Merghani.

- Spoko, ja z Patrykiem właśnie kończymy jeść obiad. Więc ogarniemy mieszkanie i będziemy czekać.

- Mam nadzieję, że się nie gniewasz?

- No coś ty. Dobra to jedźcie, czekamy.. pa

- No pa, do zobaczenia.

Jakieś dwie godziny później byliśmy już na miejscu. Tematem tabu była odwołana sprawa Michała. Już chyba wszyscy o tym czytali. Zostaliśmy u Pauliny na noc. Nazajutrz rano Loczek zbierał się na pociąg. Paulina była smutna, że jej chłopak jedzie do domu, chyba nigdy nie widziałam jej takiej. Widać jej uczucia w do Loczka tylko się pogłębiły. Razem są na prawdę słodcy. Merghani zawsze nosił ze sobą swoją kamerę, wyjął ją i zapytał czy ja, Paulina i Michał nagramy z nim Q&A. "Czemu nie" stwierdziliśmy i zabraliśmy się nagrywanie.

Tego nie ma nikt innyWhere stories live. Discover now