rozdział 14

1.2K 88 15
                                    

- Powiedz mi Sandra, bo doszły mnie słuchy, że - opuścił głowę i zaczął poprawiać sobie włosy - Ponoć postrzegasz mnie... W nietypowy sposób

- To znaczy? - o cholerka, on przecież miał nic nie wiedzieć

- No, że ponoć coś do mnie czujesz.. coś wiesz, głębszego niż przyjaźń - spojrzał na mnie pytającym wzrokiem

"Kurwa" pomyślałam

- No, może i tak..

- Może? Sandra.. powiedz mi, nie chce żebyś dusiła to w sobie..

- Co mam ci powiedzieć?

- Co czujesz... I tyle

- Co czuje? To i tak nic nie zmieni.. wiem o tym

- Skąd możesz wiedzieć?

- Michał, znam cię.. - nie wiem dlaczego, ale do oczu napłynęły mi łzy

- Czujesz coś do mnie, ewidentnie coś do mnie czujesz.. - spojrzał mi w oczy - Ej mała, nie płacz, proszę cie.

- Ja nie chciałam

- Czego nie chciałaś - przerwał mi

- Nie chciałam, żeby to co teraz jest między nami się zniszczyło...

- Przez co miałoby się to zniszczyć?

- Przez to, że z pewnością jakbym ci powiedziała, że coś do ciebie czuje to byś mnie olał - płakałam

- Mała - przysunął się do mnie i mnie przytulił - Jesteś moją najlepszą przyjaciółką, ciebie nigdy bym nie olał, bez względu na wszystko i wszystkich wiem, że cię mam. Po prostu mi powiedz, co czujesz

- Wiem.... - chwilę milczałam - Kocham cię Michał

- Też cię kocham Sanderka... - dosłownie wyszeptał mi to do ucha

Co, czy on właśnie. Sorka pogubiłam się nieco.

- Co? Przecież ty..

- Przecież ja? - puścił mnie

- Ty cały czas masz jakieś dziewczyny, co chwilę inną. Co prawda te szmaty to tylko szukają u ciebie fejmu ale.. No wiesz o chodzi.

- Bo nie wiedziałem, że ta której szukam, jest tak blisko - popatrzył mi w oczy widział, że cały czas płakałam

- Nie żartuj sobie, okej..

- Ale ja sobie nie żartuję, ani trochę

- Dobra zmieńmy temat..

- Nie no, w takim momencie?

- A co, masz jakieś wyjście z tej sytuacji?

- Tak..

- Jakie?

- Bądź ze mną - powiedział, patrząc mi prosto w oczy - Wiesz, przyjaźnimy się tyle lat, znamy się od zawsze, zawsze mnie wspierasz i zawsze mi pomagasz. Jesteś przy mnie, nawet wtedy kiedy miało cię nie być. Jesteś w stanie w środku nocy przejechać pół Polski tylko po to, żeby mnie ogarnąć bo nikt inny nie daje rady. Kochasz mnie, a mimo tego patrzyłaś jak spotykam się z innymi dziewczynami, które tylko mnie raniły. Bolało cię to. Płakałaś przeze mnie tyle razy, krzywdziłem cię nie mając o tym zielonego pojęcia. Płaczesz teraz - otarł ręką moje łzy - Nie chcę żebyś przeze mnie płakała, nigdy tego nie chciałem i wciąż tego nie chcę. Chcę żebyś dalej przy mnie była, wspierała mnie i kochała.

Milczałam

- Więc jak? Będziesz ze mną? - przytaknęłam głową, byłam w szoku. - Kocham cię - uśmiechnął się do mnie.

Kocham ten jego uśmiech. Taki uśmiech ma tylko on. Kiedy on się uśmiecha, ja momentalnie też się uśmiecham. Wszystko co on ma w sobie kocham. A tego nie ma nikt inny.
Nawet nie wiem kiedy zasnęłam. Obudziłam się przytulona do Michała. On uśmiechał się przez sen. Wstałam i chwyciłam telefon, napisałam sms'a do Pauliny.

Ja: "Powiedziałam Michałowi"

Paulina: "Że go kochasz? No w końcu i co? Znienawidził cię?"

Ja: "Nie, odbyliśmy w sumie długą rozmowę. Ale wynikło z niej to, że jesteśmy razem"

Paulina: "No widzisz, mówiłam ci. Nawet nie raz ci to mówiłam"

Ja: "Dobra, kończę bo się obudził."

Paulina: "Aha czyli teraz już nie będziesz miała dla mnie czasu z powodu Michała ;D"

Ja: "Oszalałaś?"

Paulina: "Zgrywam się, easy ;*"

Ja: "Też cię kocham Pulinka <3"

- Dzień dobry - powiedziałam odkładając telefon na stolik, przed którym stałam

- Dzień dobry - wstał z łóżka, poszedł do mnie i mnie pocałował.

Tego nie ma nikt innyDove le storie prendono vita. Scoprilo ora