rozdział 18

1.1K 78 14
                                    

Nie miałam pojęcia o co chodzi, ani z kim rozmawiała. Skończyła rozmawiać i schowała telefon do kieszeni spodni. Podeszła do mnie, widziałam po niej, że jest lekko zdenerwowana.

- Kto dzwonił?

- Kamila - odpowiedziała szybko

- Coś się stało? Bo widzę, że jesteś coś zdenerwowana..

- Nie - znów uzyskałam szybką odpowiedź

- No Ewa, przecież widzę..

- Zaraz tu będzie to sama ci powie.. - w jej głosie było słychać zdenerwowanie

- O-okej dobra... - nie miałam pojęcia co mogło się stać

Jakieś dziesięć minut później zauważyłam, że w naszą stronę idzie Matiax, a za nim Kamila. "Przestań" wolała za nim, on jednak szybkim krokiem podszedł do mnie i do Ewy. Ewa podeszła do Kamili i ją przytuliła, Mati podszedł do mnie i się przywitał.

- Czy ktoś mi powie co się stało? - powiedziałam

- Kurwa, zajebie tego gnoja.. - powiedział Matiax

- Ale co się stało?

- Nie będzie frajer mi siostry tak traktował. Kamila chodź tu, no pokaż sie - po jego słowach Kamila wyszła z objęć Ewy i podeszła do mnie i Mateusza, pierwsze co rzuciło mi się w oczy to jej napuchnięta prawa strona twarzy i zaschnięta krew na wardze.

- Ja pierdole, co on ci znowu zrobił - przeraziłam się

- Jak to kurwa znowu, jakie znowu do cholery - krzyknął Matiax

- No... To nie jest pierwszy raz - wyjąkała Kamila

- No ciebie już do kurwy chyba Bóg opuścił - Mati był tak zdenerwowany, że aż sama zaczęłam się go lekko bać

- Nie krzycz na nią - odezwała się Ewa

- Ale kurwa nie będzie frajer jej bił - w tym momencie podszedł do nas Michał - Rozkurwie go

- Co się stało? - powiedział Michał

- No co się stało? Popatrz na moją siostrę, kurwa ja go zabije

- Mati uspokój się - powiedziała Kamila i położyła rękę na ramieniu Matiaxa

- Kamila, to nie może tak być.. przecież to nie pierwszy raz - powiedział Michał

- Ja go zapierdole. Kurwa spróbuj tam do niego wrócić, a chyba wyjdę z siebie i stanę obok. Ten meet up się tylko skończy i jadę tam do niego. Zajebie go gołymi rękoma.

- Mati, nie unoś się tak, w tym momencie nerwy ci nic nie pomogą - powiedziałam

- Kochanie, chodź ze mną bo jesteś mi potrzebna - powiedział Michał i chwycił mnie za rękę - Ty Mati też chodź i się ogarnij bo za pół godziny mamy koncert, a ty Ewcia bądź z Kamą

Poszłam z Michałem i Matim, w sumie nawet nie wiedziałam gdzie. "To oni są razem?" Usłyszałam za plecami głos Kamy, "tak" odpowiedziała jej Ewa. Weszliśmy z chłopakami do pokoju, który był miejscem, gdzie były nasze wszystkie rzeczy. Tam był Merghani, który dał mi swoją kamerę i zaczęli mi omawiać co i jak mam dla nich nagrać. Przy okazji ogarnialiśmy Matiego. Ale w sumie mu się nie dziwię, to jego siostra, kocha ją i za nią nawet w ogień by poszedł, a jak dzieje jej się jakaś krzywda - od razu interweniuje. Przykład starszego brata. Wszystko już wiedziałam, co i jak. Chłopaki już przygotowywali się żeby za moment wchodzić na scenę a ja stanęłam już z boku i byłam gotowa do nagrywania.
Wszystko ładnie nagrałam, Merghano był zadowolony. Minął Meet Up, zostaliśmy we Wrocławiu jeszcze jakiś czas. Mati poprosił mnie, żebym wzięła Kame i razem z Michałem, pojechała do Warszawy do jego domu i tam 'zajęła' się Kamilą. Dał nam klucze, a sam postanowił odwiedzić tego jej Filipa, póki jeszcze jest we Wrocławiu, przecież Mati go zabije. Szczerze, nawet nie wiem, czy chciałabym to widzieć. Tak więc zebraliśmy się, pojechaliśmy do domu Matiego i tam czekaliśmy, aż wróci. Miejmy nadzieję, że wróci. Kamila się bała, nie dziwię jej się w ogóle. Sama się martwiłam, Michał cały czas nas uspokajał.
Byliśmy w jego domu jakoś około 12:00. Kamila odchodziła od zmysłów, było już późno, po 23:00 powiedziałam jej, żeby położyła się spać, że tak będzie dla niej najlepiej. Ja z Michałem natomiast czekaliśmy, aż przyjedzie. Nie wiem ile kaw wypiłam, Michał dał sobie radę bez kawy. Była już 04:30 i usłyszałam jak ktoś otwiera drzwi, wrócił. Wszedł do domu i położył walizki obok komody przy drzwiach. To z pewnością rzeczy Kamili, które zabrał od tego frajera, poza nimi miał też swoje rzeczy.

- Czemu nie śpicie? - zapytał - I gdzie jest Kama?

- Śpi, a my czekaliśmy na ciebie - powiedział Michał

- I co? - powiedziałam, przejętym głosem

- Najpierw mu powiedziałem co myślę na jego temat, potem kazałem mu spakować Kame, wypytywał o co mi chodzi, to się wkurwiłem bo mi pobił siostrę i się nawet szmaciarz nie potrafił przyznać. Zacząłem się wkurwiać jeszcze bardziej kiedy się wypierał, w końcu rzucił się na mnie z łapskami to mu... He... Oddałem, nie wiem czy zemdlał czy chuj wie co z nim. W chuju go mam. Ważne jest to, że Kamili już nic nie zrobi, że teraz będzie bezpieczna. Tutaj. - usiadł na kanapie obok nas, jednak po chwili wstał - Ale cóż no, zmęczyłem się tym wszystkim. Idę spać, wy też już lepiej się połóżcie - uśmiechnął się do nas i poszedł do pokoju.

Tego nie ma nikt innyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz